wtorek, 9 grudnia 2014

Ile zarabia copywriter

Ile zarabia copywriter


Autor: Michał Rybicki


Zarobki copywritera zależą od wielu czynników (m.in. doświadczenia zawodowego, stażu pracy, umiejętności, miejsca zatrudnienia). Szacunkowe dane (źródła internetowe) nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, jakie kwoty są aktualne i najbardziej wiarygodne.


Copywriterzy są zatrudniani przede wszystkim w agencjach reklamowych, wydawnictwach lub pracują jako tzw. wolni strzelcy (freelencerzy).

Junior i Senior Copywriter

Początkujący adepci (junior copywriterzy) mogą liczyć na zarobki w granicach 2-3 tys. PLN w małych agencjach oraz na 3-4 tys. PLN w dużych.

Senior copywriter według portalu moja-pensja.pl zarabia od 4100 do 6000 PLN.

W średniej agencji senior copywriter może liczyć na 6-8 tys. PLN, a w dużej – sieciowej nawet 15 tys. PLN.

Przyjęto, że średnia płaca w tym zawodzie wynosi ok. 5 tys. PLN.

Podane powyżej poziomy dochodów nie uwzględniają premii, którą można otrzymać za specjalnie osiągnięcia m.in. wymyślenie chwytliwego nagłówka czy sloganu (do historii przeszło słynne zdanie „Ociec prać?”, za które pewien copywriter otrzymał honorarium w wysokości 50 tys. PLN).

Freelancer i SEO Copywriter

Zarobki wolnych strzelców (freelancerów) są ściśle uzależnione od jakości i ilości zleceń oraz posiadanego doświadczenia.

W ostatnich latach wyłoniła się grupa tzw. seo copywriterów. Piszą oni teksty na potrzeby serwisów www oraz pozycjonowania stron internetowych. Ich zarobki oscylują przeważnie w okolicach minimalnej pensji krajowej.

Istotny jest tutaj fakt, że stawki zbyt często są zaniżane.

Czy stawki rozpoczynające się od kilkudziesięciu groszy za jeden artykuł są adekwatne do nakładu pracy?

W Internecie, na popularnych portalach aukcyjnych i forach branżowych coraz częściej można spotkać „interesujące” oferty.

To efekt ogromnej konkurencji – na portalach ogłaszają się nie tylko zawodowi copywriterzy, ale również studenci i uczniowie.


Darmowy Kurs Copywritingu - Odkryj Piekielnie Skuteczne Techniki Tworzenia Dochodowych Ofert Sprzedażowych.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak się reklamować?

Jak się reklamować?


Autor: Paweł Brzeziński


Poniżej garść złotych zasad, którymi kierował się Jobs. Zastanawiasz się, co taki ideał, którego sam znaczek firmowy wart jest dziesięć miliardów dolarów, może nauczyć mniejszą (taką jak Twoja) firmę? Zdziwisz się jak wiele.


Popularna maksyma mówi: „Chcesz być najlepszy? Bierz przykład z najlepszych”. W Polsce znany głównie za sprawą tego, że... zmarł. W Stanach wielbiony, posiadający armię fanatycznych klientów geniusz marketingu i kreowania wizerunku.

Hi, I´m Mac.” Skuteczny marketing w Apple Computers drogowskazem dla Ciebie

Wielki sukces Apple´a to źródło inspiracji i wiedzy dla każdego biznesowego przedsięwzięcia. Znajdą one praktyczne zastosowanie również poza światem globalnych korporacji – strategie, które pozwalają Apple´owi już wiele lat dystansować konkurencję, mogą być użyte również przez Ciebie.

Jeśli umiejętnie wyciągniesz wnioski z doświadczeń kultowej marki, być może już niebawem zbudujesz grono wiernych klientów nie mniej lojalnych niż użytkownicy słynnych „jabłuszek”.

By ułatwić Ci zrozumienie idei Jobs'a, postaram się przenieść punkt po punkcie jego zasady do naszych realiów. Padło na branżę piekarniczą, czyli Pana piekącego i sprzedającego pieczywo w swoim niewielkim sklepiku osiedlowym.

1. Odkryj, jak ważne jest, by być pięknym
Projekty graficzne – śliczne, zaskakujące, uwodzące!


W całej gamie produktów i materiałów marketingowych Apple nie znajdziesz ani jednej rzeczy, która nie zachwycałaby wyglądem. Nie chodzi tu bynajmniej o zdjęcia modelek naklejane na obudowy.

Oznacza to, że Pan piekarz musi zadbać, by jego produkty i materiały wyglądały dobrze. Muszą być dla klienta synonimem piękna, jakości i dobrego smaku. Musi zadbać o gustowny wystrój lokalu, powinien mieć wręcz bzika na punkcie wyglądu swoich produktów. Dobrym zabiegiem jest zainwestowanie w firmowe opakowania do swoich wyrobów. Pierwszą myślą klienta po wejściu do sklepu ma być: WOW, ja chce tu przychodzić codziennie! Następną reakcją po otrzymaniu pięknie zapakowanych bułek ma być następne „WOW”.

2. Używaj możliwie wielkich ilustracji
Jak wielkich? Tak wielkich, jak to możliwe

Wystarczy rzut oka na ich stronę, by przekonać się, że Apple wzięło sobie do serca starą maksymę „obraz jest wart więcej niż tysiąc słów”. W czasach zalewu informacji i rynkowego chaosu trudno się z tym nie zgodzić. Ludzie o wiele łatwiej przyswajają informacje przekazywane formą obrazową, łatwiej zapamiętują i kojarzą produkt i firmę.

A więc nasz piekarz powinien:
- zadbać o prezencję lokalu z zewnątrz, pochwalić się smakowitymi wypiekami, skłonić przechodnia by wszedł do niego
- zadbać o jak najlepszą wystawę swoich produktów. Jak już wejdzie, jego apetyt ma mu stale rosnąć.
- zainwestować w foldery reklamowe prezentujące jego produkty. Nająć fotografa, który zrobi z bułek modelki :) Z czasem Pan piekarz stanie się dla klientów wyznacznikiem jakości.

Pomyśl sam, gdzie szybciej kupiłbyś produkt? U kogoś, kto rzuca Ci ochłap czy tego, który zarwał noc, by jego produkt był po prostu piękny? Ja wybieram tego drugiego choćby dlatego, że jego wysiłek świadczy o dbałości o zadowolenie klienta. A klienci muszą być zadowoleni!

3. To klienci zajmują się sprzedażą
Ty powinieneś zająć się klientami

Zadowolony użytkownik zdziała więcej niż niejeden handlowiec. Przyglądając się reklamom komputerów i innych urządzeń Apple, być może zauważysz ich ciekawą cechę: wszystkie przedstawiają użytkownika bądź klienta firmy.
Apple Inc. nie mówi Ci, jak dobry jest produkt (pewnie i tak byś im nie uwierzył), oddając głos osobom, które kupiły i korzystają z ich wyjątkowego sprzętu. To wiarygodne i bardziej osobiste podejście – to ludzie, nie sprzedawca, reklamują używane przez siebie produkty.

Przekładając to na realia Pana piekarza. To, jak będzie on traktować klientów, przełoży się na stosunek klientów do jego oferty. Zyskiem w jakiejkolwiek branży jest powrót Klienta w celu dokonania następnego zakupu, a nie konkretna transakcja, mająca na celu “wypchnięcie” towaru z magazynu. Najlepiej jeszcze, jak poleci produkt innym osobom.

4. Obsługa nadziei i realizacja marzeń
Ludzie muszą pokochać sposób, w jaki robisz z nimi biznes

Apple starannie zaplanowało każdy stopień komunikacji z klientem. Po minucie pobytu na ich stronie masz wrażenie, że trafiłeś do nowego, lepszego Internetu. Sklepy tej firmy wyglądają jak ekskluzywne kluby – a gdy już zdecydujesz się na jakiś produkt, każdy detal opakowania i obsługi klienta sprawi, że poczujesz się jak wybraniec – członek ekskluzywnego klubu Apple.

Przełóżmy to ponownie na nasze realia, konkretnie osobę i interes Pana piekarza :)
Jest to chyba największe wyzwanie dla każdego przedsiębiorcy oraz cecha charakteryzująca wszystkich wielkich graczy świata biznesu.
Musi on zastanowić się i to bardzo poważnie nad tym, co go wyróżnia pośród konkurencji. Gdyby miał lokal w bezpośrednim sąsiedztwie konkurencyjnej piekarni, co skłoniłoby klientów, by przyszli do niego, a nie do piekarni obok. Skupianie się na sprzedaży samego produktu czy na walce z konkurencją nie jest dobrym krokiem.
Obsługa klienta, to jest to! Musi on czuć się wyjątkowo, niepowtarzalnie, z zakupami kojarzyć mu się muszą jak najbardziej pozytywne emocje. Ludzka psychika jest tak skonstruowana, że podświadomie idzie w kierunku bezpieczeństwa, dobrych emocji. Jeśli piekarz to zrozumie i wdroży.. nie będzie się martwił konkurencją.

5. Pierwszy zgarnia wszystko
Gdy jesteś o krok przed konkurencją – nie masz żadnej

Apple nie wymyśliło komputera, odtwarzacza mp3 ani telefonu. To oni jednak przodują we wszystkich tych dziedzinach. To bardzo ważna różnica i nie przypadkowo naukę tę znajdujemy również w książkach Guya Kawasaki; obecnie inwestor VC, był on jednym z najważniejszych ludzi Apple, odpowiedzialnym za wielkie sukcesy lat 80-tych.

Pan piekarz musi dążyć do perfekcji w każdej dziedzinie swojego biznesu. To kluczowa cecha odróżniająca przeciętnych od nadzwyczajnych: nieustanne poprawianie jakości usług i tego, w jakiej formie i w jaki sposób dostarczane są klientom. Nie musi być prekursorem w swojej branży, przynajmniej częściowo nie musi. Sęk tkwi w dążeniu do perfekcji.

Czy istnieje magiczna metoda, która pozwala kontrolować klientów? Tak, jest nią wrażliwość na ich potrzeby i perfekcjonizm w ich realizowaniu.


Ten tekst jest przekonujący?
Jestem profesjonalnym Copywriterem,
mogę przekonać klientów do Twojej oferty,
wystarczy, że zgłosisz się do mnie
Brzezinski.pb@gmail.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

5 sekretów skutecznego SEO copywritingu

5 sekretów skutecznego SEO copywritingu


Autor: Michał Rybicki


Umiejętnie zredagowany tekst w oparciu o techniki SEO copywritingu (ang. Search Engine Optimization Copywriting) przykuje uwagę zarówno czytelnika, jak i wyszukiwarki. Liczne odwiedziny i wysoka pozycja w Google to główne cele właścicieli serwisów www.


Przedstawiam 5 metod (bezpośrednio od najskuteczniejszych seo copywriterów), które w znacznym stopniu pomogą osiągnąć owe cele.

1. Podstawa to mocny i przyciągający tytuł każdego artykułu

Nie możesz sobie pozwolić na nudny i nieciekawy tytuł, jeśli Twoim celem jest przykucie uwagi czytelnika. Artykuły ze świetnymi tytułami są czytane znacznie częściej. Pamiętaj o tym, bo wzrost liczby odwiedzin Twojego serwisu sprawi, że robot wyszukiwarki zainteresuje się nim w większym stopniu.

2. Daj możliwość przeskanowania tekstu czytelnikowi

Podziel swój tekst tak, aby każdy użytkownik był w stanie prześledzić go wzrokiem. Oddziel poszczególne partie tekstu nagłówkami – ułatwiaj życie czytelnikowi, ponieważ nie każdy ma czas na czytanie całego artykułu. Stosuj wypunktowania – taki tekst jest czytelniejszy i łatwiej przyswajalny.

3. Umieszczaj słowo kluczowe w tytule, nagłówku i tekście

Upewnij się, że słowo kluczowe znalazło się w tytule wpisu. Możesz umieścić je również w śródtytule (najczęściej w postaci nagłówka h2 lub h3). Pamiętaj o odpowiednim zagęszczeniu słów kluczowych w tekście. Przyjmuje się, że w sposób naturalny występują w nim one 3-4 razy.

4. Optymalizuj każdy artykuł

Stosuj oddzielne metatagi dla swoich artykułów. Jeśli korzystasz z WordPressa, możesz zaopatrzyć się we wtyczkę ‘All In One SEO Pack’ – pozwala ona na dodanie metatagów w każdym wpisie. Dodawaj również słowa kluczowe w opisie alternatywnym obrazka (ALT).

5. Nie oszukuj wyszukiwarki

Używanie nieetycznych metod, m.in. ukrywanie linków oraz tekstu, kopiowanie treści z innej strony, nadmierne eksponowanie słów kluczowych, używanie farmy linków czy cloaking spowoduje, że robot wyszukiwarki w końcu wykryje nieuczciwe praktyki. Efektem takich działań będzie znaczne obniżenie rankingu strony, a w niektórych przypadkach witryna może zostać usunięta z indeksu wyszukiwarki.


Darmowy Kurs Copywritingu

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

…na początku było słowo…

…na początku było słowo…


Autor: Beata Nowak


Każdego dnia wypowiadamy około 16 tysięcy słów. I co ciekawe, liczba ta dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn, bowiem mit kobiecego gadulstwa został już dawno obalony. Czy jednak zastanawiamy się nad przeogromną mocą każdego słowa? Zapewne bardzo rzadko.


Na pozór nic nieznaczące, pojedyncze słowa, mogą łączyć się w przekazy, które w jednej sekundzie zmieniają rzeczywistość i tworzą skrajnie odmienne emocje ich odbiorcy.

Wystarczy pomyśleć, co czują adresaci poniższych słów, aby zrozumień ogromną moc drzemiącą w kilku sylabach: „Ma Pan syna!”, „Nienawidzę Cię!”, „Wygrała Pani milion dolarów!”, „Twoja mama nie żyje”.

Odpowiednio dobranym słowem można wzbudzić śmiech, płacz, radość, dumę, smutek, żal i wiele innych emocji i uczuć. Można też odpowiednio wpłynąć na zachowanie innych ludzi, przekonując ich do określonego przez nadawcę słów toku myślenia. Właśnie tą magiczną moc słowa każdego dnia wykorzystują przełożeni, rodzice, nauczyciele, handlowcy a także specjaliści od marketingu i reklamy.

Moc słowa stała się też narzędziem pracy stosunkowo nowej grupy zawodowej – copywriterów.

Copywriter to (z angielskiego) autor tekstów i sloganów reklamowych. Po francusku bywa też on nazywany concepteur-redacteur, co oznacza pomysłodawca – redaktor.

Dziś żadna kampania reklamowa nie zostanie przeprowadzona bez copywritera, a jego teksty wykorzystywane są do tworzenia materiałów promocyjnych, ulotek i witryn internetowych.

W praktyce niezastąpiona wydaje się być rola copywritera w procesie pozycjonowania i optymalizacji stron www, w którym to „słowo” ukryte w tekstach, postach, artykułach i wpisach na blogach stanowi o pozycji w internetowej wyszukiwarce.

Sprawny copywriter, doskonale zorientowany w temacie i potrafiący tworzyć treści dopasowane zarówno do oczekiwań klienta jak i do algorytmu wyszukiwarki internetowej, jest dziś niezbędnym ogniwem w tworzeniu i sprawnym działaniu każdego przedsięwzięcia biznesowego.


Beata Nowak

www.4lady.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy mogę zadać Ci pytanie?

Czy mogę zadać Ci pytanie?


Autor: Anna Kalicińska


Czy chcesz poznać tajne techniki profesjonalnych copywriterów?
Czy chcesz użyć ich do potrojenia efektu manipulacji czytelnikiem?
Czy uważasz, iż znając tę technikę wpłyniesz pozytywnie na los firmy?

Zadawanie pytań czytelnikowi to jedna z najłatwiejszych i najpotężniejszych technik w copywritingu.


Każde skutecznie zadane pytanie ma moc przyciągania uwagi, zwiększając chęć przeczytania całego tekstu w celu uzyskania odpowiedzi.

Chcesz się dowiedzieć, jak dokładnie działa ta technika i dlaczego jest tak skuteczna?

Moc zadawania pytań.

Kiedy zadajesz pytanie, zmuszasz czytelnika do odpowiedzi.

Dlaczego tak się dzieje?

Dziecięca ciekawość świata wywodzi się z poszukiwań ciągłych odpowiedzi. Nasz mózg został przeszkolony w ten sposób, aby dążyć do uzyskania informacji.

Jak to się dzieje?

Kiedy zadajesz pytanie, czy to w ofercie czy wpisie blogowym, mózg czytelnika domaga się uzyskania odpowiedzi. Co więcej,poszukuje odpowiedzi ukrytej w tekście. W tym celu Twój potencjalny klient jest w stanie przeczytać cały tekst. Jego mózg musi zaspokoić potrzebę odszukania odpowiedzi i przyjęcia jej do wiadomości.

Chcesz, abym podała Ci przykład?

Wystarczy, że spojrzysz na tekst, który właśnie czytasz. Składa się z samych pytań.Każde pytanie podsyca ciekawość i sprawia, że usilniej próbujesz odnaleźć odpowiedź.

Uwielbiam tę technikę, a dlaczego?

Pozwala mi zmuszać czytelników do przeczytania tekstu.

Czy chcesz wiedzieć, gdzie można zastosować tę technikę?

Wszędzie! na blogach, stronach, forach...
Ze względu na swą konstrukcję, jest używana w nagłówkach, podtytułach, akapitach... i nie tylko do sprzedaży!

Chcę zadać ci jeszcze jedno, ostatnie pytanie!

Dlaczego nie zadajesz pytań w swoich tekstach?

Pamiętaj!

Każde zadanie pytanie domaga się odpowiedzi. Postaraj się nie zadawać pytań retorycznych!


Do zobaczenia
Anna


Odwiedź mój blog:http://freelancecopywriterblog.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym powinna się charakteryzować dobra praca magisterska?

Czym powinna się charakteryzować dobra praca magisterska?


Autor: Monika Karasek


Obrona pracy magisterskiej jest ostatecznym etapem, który czeka każdego studenta. Aby do niego dojść, trzeba przygotować pracę, która powinna spełniać określone wymogi. Najważniejsza jest oczywiście treść, jednak bez zachowania odpowiednich norm trudno będzie otrzymać pozytywną ocenę za pracę.


Dobra praca magisterska powinna skupiać się wokół trzech podstawowych zagadnień, czyli kwestii:

- językowych,

- kompozycyjnych,

- estetycznych.

Kwestie językowe skupiają się wokół stylu pisarskiego, który nie może być przeładowany słownictwem trudnym. Używanie skomplikowanego języka utrudni tylko odbiór pracy. Po co utrudniać coś, co i tak może być trudne.

Dobra praca magisterska powinna się charakteryzować przejrzystością, co nie jest trudno osiągnąć nawet przy poruszaniu się w skomplikowanych zagadnieniach. Drugą ważną kwestią, która też ma wpływ na ocenę pracy jest jej poprawność ortograficzna, interpunkcyjna, gramatyczna i logiczna. Błędy językowe mogą obniżyć wartość pracy. Aby nie narażać się na krytykę komisji egzaminacyjnej, warto skorzystać z usług profesjonalisty. Korekta tekstów da pewność, że praca zostanie napisana zgodnie z zasadami i normami obowiązującymi w języku polskim.

Kolejnym zagadnieniem, nad którym warto się pochylić, jest kompozycja. Aby praca nie sprawiała wrażenia chaotycznej, można skorzystać z punktów, podpunktów. Rysunki, schematy, wykresy dadzą pracy przejrzystość i jasną konstrukcję.

Ostatnia kwestia dotyczy estetyki pracy. Każda uczelnia wymaga użycia w pracy określonych parametrów, czyli:

- odpowiedniej wielkości czcionki i odpowiedniego jej rodzaju w tytułach, w podtytułach,

- odpowiedniej wielkości czcionki tekstu głównego,

- określonego wyglądu strony tytułowej,

- porządkowania bibliografii i przypisów.

Trzy wymienione zagadnienia powinny znaleźć się w każdej pracy magisterskiej. Tylko taka praca będzie miała szansę na najwyższą ocenę. Dobrze napisana stanie się naszą autoreklamą, więc warto w nią zainwestować i poświęcić jej więcej czasu. Wszak pracę magisterską pisze się najczęściej tylko raz w życiu.


korekta tekstów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Coprywriting - sztuka lekkiego pióra

Coprywriting - sztuka lekkiego pióra


Autor: Tomasz Merda


Сoруwriter może bуć рostrzeganу jako рrawdziwу artуsta, twórсa i literat, сhoсiaż сhуba trzeba рowiedzieć, że daleko mu do рisarza tworząсego zajmująсe рowieśсi, сzу рoetу рisząсego wzniośle o uсzuсiaсh. Сoруwriter jest сhуba bardziej rzemieślnikiem, niż рrawdziwуm artуstą.


Nie umniejsza to wbrew рozorom jego znaсzenia na рolu szeroko rozumianej sztuki użуtkowej. Tekstу рisane рrzez сoруwriterów na stronу internetowe są doрełnieniem grafiki stworzonej рrzez osobę рrojektująсą stronę. Nie ulega wątрliwośсi, że сoруwriter musi рosiadać określone zdolnośсi, abу wуkonуwać swą рraсę w sрosób należуtу i zadowalać swoimi tekstami klientów. Musi umieć рo рrostu рisać, a wbrew temu, сo mуślą niektórzу, wсale nie jest to tak рroste, jak mogłobу się wуdawać. Innу tekst trzeba naрisać do artуkułu, którу рublikujemу w рrasie, a innу na stronę www сzу do folderu reklamowego. Znajomość arkanów reklamу i рromoсji jako takiej jest konieсzna dla сoруwritera.

Рrzede wszуstkim jednak, сoруwriter musi mieć wуobraźnię. Bez niej tworzenie nazw, wуmуślanie сhwуtnусh sloganów, сzу też рisanie tekstów na рlakatу reklamowe, będzie рo рrostu niemożliwe. Brak wуobraźni, umiejętnośсi żonglerki słownej, сzу też talentu рisarskiego, wуkluсza możliwość robienia karierу zawodowej właśnie w tej dziedzinie działalnośсi.

Może zastanawiać fakt, jak w рraktусe рraсuje сoруwriter? Od stronу рrawnej, najсzęśсiej działa on na zasadzie zleсeń i umów o dzieło. Rzadko kiedу zatrudnia się w danej firmie, na рrzуkład agenсji reklamowej. Рowód jest рrozaiсznу. Jako freelanсer sam sobie jest szefem i może o wiele więсej zarobić. Рraсuje wtedу, kiedу сhсe, a długość urloрu jest u niego niсzуm nieograniсzona. Z resztą, сoруwriter nie musi siedzieć w сztereсh śсianaсh biura, abу tworzуć najleрsze tekstу dla swoiсh klientów, сzу też wуmуślać nazwу i sloganу. Сzasem nawet рrzу zabawie z dzieсkiem сzу sрrzątaniu mieszkania сoруwriterzу wрadają na swoje najleрsze рomуsłу. Рraсa na etaсie nie daje niezbędnej do рraсу twórсzej wolnośсi i to, obok mniejszусh zarobków, jest jej największą wadą.


market samurai - program do analizy konkurencji

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

O jakości tekstów do pozycjonowania

O jakości tekstów do pozycjonowania.


Autor: Robert Wąsik


Dobry tekst pozycjonujący to nie tylko środek do zbudowania wysokiej pozycji w wyszukiwarce, ale raczej sposób na zaprezentowanie własnej firmy. Z własnego doświadczenia wiem, że im lepsze teksty są wykorzystywane do pozycjonowania, tym więcej klientów jest w stanie znaleźć firmę nawet jeśli nie znajduje się ona na najwyższej pozycji.


Kluczem do sukcesu często jest dobra lokalizacja tekstów pozycjonujących. Tak samo jak internetowe Yellow Pages są najlepszym miejscem w kategorii katalogów, tak samo można znaleźć pewne lepsze strony do publikacji dłuższych artykułów tematycznych. Zysk z tego jest dwojaki. Po pierwsze bezpośredni wzrost pozycji, ponieważ z reguły mówimy tu o stronach o wysokiej wartości linków wychodzących, a po drugie, możliwość dotarcia bezpośrednio do klienta. Na przykład: prowadząc stronę firmy zajmującej się tematyką wystroju wnętrz, opłaca się umieszczać wpisy na ogólnodostępnych blogach tematycznych, tak samo jak opłaca się komentować notki, które już się tam znajdują. Czytelnicy blogów tematycznych to przecież nasi potencjalni klienci, stąd dobra jakość musi iśc w parze z dobrą alokacją zasobów.

Co ważne, jakość jest tutaj pojęciem względnym. Tekst pozycjonerski jest dobry wtedy, kiedy za dobry uznają go osoby należące do naszej grupy docelowej. Kolejny przykład: tekst, który teraz czytasz jest adresowany do osób zajmujących się copywritingiem, pozycjonerów i osób, które chciałyby zlecić pozycjonowanie, natomiast z cała pewnością nie do mistrzów tego fachu, których niczym nowym nie zaskoczę. Dlatego też mogę używać tu określonego zasobu słów czy terminów mniej-więcej fachowych. Gdyby natomiast miała to być lekcja kursu pozycjonowania, należałoby użyć zupełnie innego stylu. Oczywiście nie usprawiedliwia to tworzenia tekstów obiektywnie bezwartościowych, które nie spodobają się nikomu, poza autorem- jest to przejaw ignorancji lub wręcz celowe, szkodliwe działania. Dlatego jakość, owszem, można potraktować do pewnego stopnia instrumentalnie, pod warunkiem jednak, że mimo wszystko nie pozostawimy jej przypadkowi.


Autorem artykułu jest Robert Wąsik, kierownik firmy PozycjaPlus, oferujacej optymalizację, pozycjonowanie firmy i tworzenie perfekcyjnych tekstów pozycjonerskich.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Napisz mi tekst

Napisz mi tekst


Autor: Zbigniew Z


Znaczny wzrost zainteresowania szeregiem rozwiązań i możliwości dostępnych w oparciu o użycie sieci Internetu przyczynił się bez wątpienia do powstania nowych profesji jak i udanych zmian w tych już istniejących.


W dniu dzisiejszym nie dziwi już nikogo możliwość dokonywania zakupów w oparciu o sklepy internetowe czy też różnego rodzaju aukcje, wykorzystujące w tym celu globalną sieć Internetu. Dla większości osób sieć stała się źródłem dosyć intratnej formy zarabiania całkiem pokaźnych sum. Wiele osób wykorzystuje ją także, jako jedną z form dodatkowego zwiększenia domowego budżetu. Dosyć znaczna ilość młodych osób w oparciu o możliwość zarobkowania w ten sposób, potrafi zdobyć niezbędne fundusze na upragniony wyjazd poza granice kraju, jak też na dorobienie czy nawet podstawowe zarobienie na studenckie kieszonkowe. Co bystrzejsi licealiści znający choćby odrobinę podstawy html także próbują swych sił w ciągle rozwijającej się dziedzinie informatyki, oferując tworzenie zaplecza strony lub moderację katalogów. Wymaga to od nich jednak poświęcenia większej ilości wolnego czasu, czasu który równie dobrze mógłby zostać przeznaczony na szkolną naukę.

Osoby posiadające zdolności typowo humanistyczne i chociażby niewielki dar wypowiadania się oraz skuteczną umiejętność przelewania swych myśli na papier, a właściwie to na dokument word mogą natomiast spróbować swych sił oferując pisanie tekstów wykorzystywanych w celach pozycjonowania stron internetowych. Teksty tego rodzaju popularnie nazywane precell page przyczyniają się do w olbrzymim stopniu do uzyskania zadowalających wyników odnośnie miejsca witryny w wyszukiwarce internetowej. Poza wspomnianymi popularnymi precelkami istnieje także spore zapotrzebowanie na opisy stron zamieszczane w katalogach stron www. Osoby bardziej uzdolnione mogą próbować swych sił także w tworzeniu treści słownej na blogi. Pisanie wartościowych artykułów na strony www oraz tworzenie skutecznych sloganów reklamowych jest znane pod nazwą copywritingu. Warto podkreślić, iż używanie pojęcia copywritera w odniesieniu do pisania precli, czy tekstów na zaplecza jest znaczącym nieporozumieniem i nad wyraz mocną przesadą. Nie mniej jednak tego rodzaju możliwość zwiększenia domowych przychodów cieszy się coraz to większą popularnością.


ARTYTEKST

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak nie optymalizować treści strony, a jak pisać z sensem.

Jak nie optymalizować treści strony, a jak pisać z sensem.


Autor: Robert Wąsik


Jeśli prowadzisz własny serwis www, na pewno słyszałeś kiedyś o optymalizacji. Śmiem jednak twierdzić, że większość z tego, co słyszałeś czy czytałeś to wierutna bzdura, które to masowo są rozpowiadane przez żądnych twoich pieniędzy pozycjonerów. Przyjrzyjmy się tym razem optymalizacji pod trochę innym kątem.


Być może byłeś kiedyś na stronie, która pełna była zlepków bezsensownych słów, na przykład powtarzanej bezustannie frazy „ubezpieczenia samochodowy kalkulator”. Konia z rzędem temu, kto wpisze coś takiego w jakąś wysublimowaną, ale poprawną gramatycznie konstrukcję. Drogi czytelniku- oświadczam Ci, że jeśli zastosujesz się do porad optymalizacyjnych większości pozycjonerów, właśnie coś takiego znajdziesz na swojej stronie.

Poza tym, większość mędrców optymalizacyjnych będzie wymagało od Ciebie przede wszystkim zmian kodu strony. Do sprawdzenia jego poprawności możesz użyć jednego z dostępnych w sieci narzędzi, ale podpowiadam- nie rób tego! Dlaczego? Strona google.pl ma według nich 38 błędów. Spróbuj coś znaleźć w Google, a Ci się uda. Większość błędów kodu to drobne usterki, a poważniejsze zostaną automatycznie zignorowane przez wyszukiwarki, więc nie warto się nimi przejmować.

To, na co musisz zwrócić uwagę to jakość treści. Jeśli kopiujesz treść z innych witryn i robisz to nagminnie, bez opamiętania, a przede wszystkim- bez sensu- Twoja strona nigdy nie zostanie uznana za interesującą. Korzystanie z dorobku innych jest legalne, ba, niekiedy nawet niezbędne, ale tam, gdzie wystarcza własny pomyślunek, należy z niego korzystać. Optymalizacja treści nie ma jednak prowadzić do wynaturzeń, do jakich napisałem na początku. Użyj wyszukiwarki z błedami w kodzie i znajdź sobie strony (też z błędami w kodzie), które rzetelnie powiedzą Ci, jakie zmiany wyszukiwarki rozpoznają, jakie uznają za wady, a jakie za kardynalne błędy. Zoptymalizuj swoją treśc nie pod kątem pozycjonowania, ale pod kątem upodobań Twoich gości- oni zawsze trafią na Twoją stronę.

Oczywiście pozycjonerzy mogą pomóc, od tego są, ale nie słuchaj byle kogo, kto przyjdzie i za grube pieniądze będzie chciał ci udzielać bezużytecznych porad!


Porad udziela Robert Wąsik, kierownik firmy PozycjaPlus, oferującej bezpłatne poratdy pozycjonerskie i skuteczną optymalizację stron www, autor tekstów pozycjonerskich i o pozycjonowaniu, oferują

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Teksty pozycjonerskie - na ilość czy na jakość?

Teksty pozycjonerskie- na ilość czy na jakość?


Autor: Robert Wąsik


Pozycjonowanie stron www bardzo często sprowadzane jest do sztuki zdobywania jak największej ilości hiperłączy w jak najkrótszym czasie. Cały ten proces jest jednak znacznie bardziej skomplikowany, a na niewiedzy swoich klientów żerują nieuczciwi pozycjonerzy.


1338031_lorem_ipsum_2Pozycjonowanie powinno być jednak traktowane bardziej jako promocja stron, a to dlatego, że tak zwane teksty zapleczowe pozycjonują się same całkiem nieźle i często znajdują się na bardzo wysokich lokatach w wynikach wyszukiwania. Jeśli są to wysokiej jakości teksty, należy się oczywiście cieszyć, ponieważ zwiększają świadomość klientów i jeśli nasza działalność utrzymuje wysoki standard, niejako między wierszami taki tekst zwiększa nasze szanse. Niestety, wciąż wielu pozycjonerów (i ich klientów również) uważa, że najlepszym rozwiązaniem jest przełożenie kosztów pozycjonowania na ilość, a nie na jakość tekstów. Sytuacja jest więc paradoksalna, bo banku przez wyszukiwarkę nie znajdziemy inaczej, niż tylko wpisując bezpośrednio nazwę.

Zasady promocji są nieco inne: głównym celem jest promocja produktu czy usługi, a nie środka reklamowego! Dobry tekst pozycjonerski nie musi ukazywać się wysoko w wyszukiwarce, żeby przysporzyć reklamowanej witrynie sukcesu. Musimy jednak wziąć pod uwagę wówczas także inne aspekty:

Czy nasz tekst jest pomysłowy?

Czy przeciętny użytkownik zrozumie go i polubi?

Czy mamy inny cel niż tylko osiągnięcie wysokiej pozycji?

Jeśli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań to „nie”, należy wówczas jeszcze raz przemyśleć naszą strategię. Czy naprawdę chcemy zdobyć klienta bazując na zasadach twardej konkurencji i „wycinania” naszych adwersarzy, czy postawimy raczej na edukację klienta, w wyniku której pokażemy mu się jako najlepiej funkcjonująca firma? Obie strategie działają na krótką metę, ale tylko druga sprawdza się również w przygotowaniu kampanii trwających tygodnie, miesiące i lata, dlatego warto postawić na jakość, bo to przekłada się również na długofalowe oszczędności. Przy okazji, zauważmy, pozycjonowanie tekstami wysokiej jakości i edukacja przyciągają klientów do najlepszych firm, które później nie muszą już się promować, ponieważ mają spore grono stałych klientów.


Autorem artykułu jest Robert Wąsik, kierownik firmy PozycjaPlus oferującej skuteczną promocję stron www, autor artykułów pozycjonerskich i traktujących o rozwoju branży IT.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nie waż się czytać tego tekstu

Nie waż się czytać tego tekstu.


Autor: Jakub Lewek


Tekst o potencjale zaprzeczeń w nlp i marketingu perswazyjnym. Jeśli chcesz dowiedzieć się jak efektywnie zaprzeczać, by wpłynąć na swojego klienta w ten sposób by był bardziej skłonny do kupna, to przeczytaj ten artykuł.


A jednak to robisz… Czytasz chociaż Ci tego kategorycznie zabroniłem. Dlaczego? Odpowiedź jest zdumiewająco prosta. Robisz to ponieważ jesteś człowiekiem! Ciekawość to jedna z najbardziej ludzkich cech. Poza tym taka jest natura społeczeństwa, by robić to co jest zakazane.

Nadałem taki tytuł, temu artykułowi nie tylko dlatego, byś się z nim zapoznał, jednak również, byś doświadczył na własnej skórze jak ogromny wpływ można wywrzeć na człowieka jednym zdaniem, gdy wie się w jaki sposób je skonstruować. Naturą ludzką jest robienie na przekór i w codziennym życiu zapewne doświadczasz wiele tego przykładów. Ba! Sam często robisz i będziesz robił to, czego Ci zakazują. Bo czy nie zdarzyło ci się jechać 50km/h, przy ograniczeniu do 40km/h? Wydaje mi się, że jeśli jesteś kierowcą jest to dość częste zjawisko. Najlepszym jednak dowodem na to, że tak jest, powinno być dla Ciebie to, co właśnie robisz. Czytasz, pomimo mojego zakazu!

Jak powinieneś już dostrzec, w zakazach tkwi ogromny potencjał marketingowy. Struktura zdań tego typu jest bardzo prosta i wygląda następująco: NIE+POLECENIE. Ta technika wywodzi się z NLP i bazuje ona na założeniu, że aby ludzki umysł czemuś zaprzeczył, musi najpierw o tym pomyśleć. Klasyczny przykład zastosowania tego modelu to zdanie:„Nie myśl o niebieskim słoniu”. W tym przypadku tytułu tego tekstu, dochodzą jeszcze elementy ciekawości i zainteresowania. Czytającego na poziomie świadomym intryguje, co takiego zawiera ten artykuł, że zakazuje mu się jego czytania. Podczas gdy jego podświadomość nie potrafiąca zaprzeczać (ponieważ jest to już domena świadomości), buduje obraz „czytania tekstu”.

Zdanie takie, zawiera więc podwójny ładunek perswazyjny. Działa on jednocześnie na podświadomość i świadomość umysłu czytającego, przez co ma na niego naprawdę nieprawdopodobnie silny wpływ. Założę się, że gdybym zmienił tytuł na: „Pomiń ten artykuł”, jego moc spadła by w znacznym stopniu, ponieważ został by wyłączony element oddziałujący na podświadomą sferę umysłu.


Jakub Lewek

WIDEO-KURS 6 najefektywniejszych technik marketingu perswazyjnego

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skuteczny komunikat copywriterski

Skuteczny komunikat copywriterski


Autor: Hieronim Jakis


Jak pisać teksty , które zapadają w pamięć? Jak stworzyć komunikat, który "wryje się" w pamięć? Porady nie tylko dla początkujących copywriterów.


Podstawowe zasady, które musi spełnić dobry komunikat reklamowy. Dobre rady i reguły, do których warto się stosować.

Po pierwsze wyróżnialność - komunikat musi zwracać na siebie uwagę, wyróżniać się. Jeśli Twój tekst, nie ważny czy to wiersz czy piosenka czy książka, nie będzie inny, szczególny, wyjątkowy to prawdopodobieństwo, że zostanie przez kogoś doceniony drastycznie spada.

Po drugie - zabawa słowami. Dużo tekstów, które można spotkać na w spotach radiowych i TV czerpie z gry słów. Ciekawe powiedzonka typu "a łyżka na to niemożliwe" wchodzą po jakimś czasie do języka potocznego. Dobry przykład: kiedy teraz słyszymy pojęcie mały głód zaczynamy myśleć o głodzie, o postaci z reklamy Danone. Ale można też znaleźć masę innych przykładów (Nestle, Renault, Nivea, Mercedes, BMW, Audi).

I po trzecie poprawność językowa. Błędy ortograficzne i inne byki - to ludzi irytuje. Malutki nawet błąd ortograficzny potrafi zepsuć cały efekt. Koniecznie używajcie spellerów, poćwiczcie polską ortografię bo to tylko zaprocentuje. Oczywista oczywistość - jak to mawia pewien premier, ale dużo osób o tym zapomina. I na tym traci merytoryczność ich komunikatów.

Następnie po czwarte - ocena innych osób. Czasem warto pokazać swoje teksty innym osobom, tak żeby ocenić czy podobają się tylko nam czy również innym osobom (mamie, tacie, cioci, znajomym). Sprawdzimy przy tej okazji poprawność językową i zrozumiałość naszego komunikatu. Ewaluacja to podstawa.

Po piąte - ta rada nie dotyczy samego komunikatu. To raczej porada dotycząca inspiracji. Oglądajmy, czytajmy zagraniczne reklamy. Można tam znaleźć naprawdę wyjątkowe idee, które można później spróbować zaadaptować na użytek własny (ale bez kopiowania wprost).

Po szóste i ostatnie... wszystkie te rady nic nie poprawią jeśli nie będziemy dużo tworzyć. Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć - to moja ostatnia a zarazem najważniejsza rada.

Międzynarodowe badania rynku pokazują, że komunikaty copywriterskie, które spełniają wyżej wymienione warunki zwiększają skuteczność perswazyjną naszego przekazu oraz mają lepszą rozpoznawalność niż teksty, które nie stosują się do wyżej wymienionych rad.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym jest copywriting?

Czym jest copywriting?


Autor: Tomasz Galicki


Copywriting, copywriter, to anglojęzyczne terminy, które nie doczekały się jeszcze spolszczeń, a coraz częściej używane są w naszym języku. Kojarzone najczęściej z pisaniem tekstów na zlecenie agencji reklamowych. Na czym jednak dokładnie polega copywriting?


Przede wszystkim na tworzeniu „skutecznych” tekstów. Skuteczny oznacza tu taki, który wypromuje dany produkt (usługę) i pozytywnie wpłynie na jego sprzedaż. Kluczowa jest tu więc odpowiednia siła perswazji słowa pisanego.

Tego typu strategia zapoczątkowana została w latach sześćdziesiątych XX wieku przez agencję Doyle Dane Bernbach z Nowego Jorku. Wszystko zaczęło się od pomysłu stworzenia kreatywnego teamu (który obecnie jest już standardem w dziale reklamy). Osoby wchodzące w jego skład odpowiedzialne miały być za stworzenie reklamowego konceptu, czyli głównego pomysłu kampanii promującej. Wewnątrz zespołu znajdowała się zawsze osoba odpowiedzialna za stronę wizualną projektu, czyli art director oraz ta, odpowiedzialna za treść, czyli właśnie copywriter.

To wprowadzony przez Doyle Dane Bernbach model wpłynął na fakt, iż przez następnych wiele lat, copywriting utożsamiany był właśnie z pracą agencji reklamowych.

Z czasem jednak sektor reklamy i marketingu rozwinął się tak bardzo, że istotne zmiany zaszły również w obszarze typowych, copywriterskich zajęć. Rozwój technologiczny natomiast, wpłynął na samą formę i sposób pracy.

Dzięki dostępowi do internetu copywriter ma możliwość łatwego pozyskiwania informacji. Jego zadaniem nie jest już tylko przygotowywanie haseł i treści reklamowych, ale także pisanie ofert, listów, przemówień, tekstów na strony internetowe, blogi, portale, jak również e-mail marketing i seo copywriting.

E-mail marketing polega na bezpośrednim wykorzystywaniu możliwości komunikacji poprzez pocztę elektroniczną. Ważne jest odpowiednie skonstruowanie wiadomości zarówno pod względem jej treści, jak i samej formy (edycja tekstu). Copywriter zajmuje się więc nie tylko tworzeniem tekstu, ale także jego rozsyłaniem, prowadzeniem korespondencji z klientami, co wpływać ma tworzenie pozytywnych relacji, a co za tym idzie, również dobrego wizerunku firmy.

Seo copywriting polega na tworzeniu tekstów z użyciem wcześniej ustalonych, słów kluczowych. Ich zawarcie w tekście opublikowanym na stronie internetowej wpływa bowiem na jej pozycję w wynikach wyszukiwarek internetowych.

Bardzo ważne jest, aby taki tekst był unikalny (niektórzy uważają, że copywriting polega na przepisywaniu tekstów – nic bardziej błędnego), a więc stworzony przez copywritera. Poza tym, że zawierał on będzie wspomniane słowa kluczowe, powinien być poprawny pod względem ortograficznym, interpunkcyjnym i stylistycznym. Poza tym, szczególnie gdy mają być to artykuły do przedruku, powinny cechować się wysoką wartością merytoryczną, jak również być po prostu, „przyjemną lekturą”. Z tego ostatniego powodu właśnie, często mówi się, że dobrego copywritera powinno charakteryzować „lekkie pióro”.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gdzie szukać ciekawych i wartościowych treści w internecie?

Gdzie szukać ciekawych i wartościowych treści w internecie?


Autor: Tomasz Galicki


W internecie publikuje się codziennie tysiące treści. Robią to zawodowcy, jak i zupełni amatorzy – czasem jednych od drugich trudno odróżnić, a z nagromadzonych artykułów trudno wybrać te najbardziej wartościowe. Podpowiadamy w jaki sposób oceniać i wartościować to, co możemy znaleźć w internecie.


Wiadomości najlepiej czerpać z ogólnodostępnych, profesjonalnie wyglądających serwisów. Istnieje zależność między wyglądem strony a treścią, która się na niej znajduje. Zwykle, jeśli autorzy przyłożyli się do wyglądu, będą chcieli, aby treść również była na wysokim poziomie. Należy zwracać również uwagę na to, kto czytany przez nas tekst napisał. Czasem samo nazwisko świadczy o tym, czy coś jest wartościowe zarówno pod względem merytorycznym, jak i stylistycznym, czy nie. Obok tego trzeba zwrócić uwagę na źródła, zwłaszcza w tekstach naukowych publikowanych w sieci. Przypisy świadczą o tym, że autor korzystał z wielu źródeł, a jego wiedza jest podparta doświadczeniem innych, dzięki czemu zyskuje na wartości.

artykuly_do_przedruku

Korzystanie z rekomendacji innych również jest dobrym pomysłem. Jeśli spora grupa internautów zainteresowanych daną dziedziną, np. wędkarstwem stwierdzi, że dany serwis jest dobry, to możemy śmiało stwierdzić, że wiedza w nim zgromadzona jest wartościowa – w końcu potwierdziło nam to kilkuset innych specjalistów w tej dziedzinie. Warto również zwracać uwagę na cytowania, które w środowisku internetowym nie są niczym innym, jak odnośnikami do danej strony. Im częściej się z tym spotykamy, tym większe prawdopodobieństwo, że dany artykuł jest tego warty.

Sporą popularnością cieszą się też serwisy z artykułami do przedruku. Gromadzą one w jednym miejscu informacje z różnych dziedzin – zwykle pisane są też przez ludzi związanych z daną tematyką, co gwarantuje ich rzetelność. Ich zaletą jest możliwość umieszczania na własnych stronach internetowych bez zmian w treści i z zachowaniem autorstwa.

Sposobów na odnajdywanie wartościowych treści w internecie jest wiele. Najciekawsze serwisy możemy subskrybować, dzięki czemu będziemy otrzymywali informacje o nowościach do swojego czytnika RSS – trzymanie wszystkiego w jednym miejscu da nam poczucie dobrej organizacji. W tym miejscu należałoby obalić również mit, który mówi, że artykuły znajdujące się w internecie są niewartościowe. Owszem, znajdą się takie, które nie będą niosły żadnego przesłania albo będą zawierały zupełne bzdury, ale wiemy już, jak je rozpoznać. Internet jest ważnym narzędziem komunikacji i korzystanie z jego zasobów jest wręcz wskazane, jeśli chcemy mówić o aktualności informacji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Copywriter i SEO, czyli Piękna i Bestia

Copywriter i SEO, czyli Piękna i Bestia


Autor: Klaudia Maria Kubiak


SEO napędzane jest tekstami, teksty pisane są pod SEO, w Internecie trwa e-wojna dobra ze złem. Troszkę jak w polityce, dobro zapomina o swych wartościach, zło przymyka oko na swą ciemną stronę... Kto wygra tę potyczkę? I czy SEO zabije resztki literackiej sztuki?


Copywriting, copywriter, SEO... To chyba jedne z najbardziej popularnych pojęć, które używane są obecnie w e-branży. Co gorsza, one wszystkie są ze sobą mieszane! Co począć ma prawdziwy copywriter, ten od nazw, publikacji, tworzyw kreatywnych, w obliczu „copywritera”? Idąc za myślą Gombrowicza, niczym w groteskowej Ferdydurke „upupiony” przez niego zostaje, otrzymuje „gębę”, o jakiej żaden artysta na pewno nie marzy.

O czym więc jest ten artykuł? I kto go stworzył? Czyżby copywriter, zagubiony w osądzie o sobie samym? Nic bardziej mylnego! Copywriter przez duże C, a może K, w bardziej polskiej wersji, tak czy inaczej ten, znający wartość swoją i swojej pracy. Ależ czy on właśnie, ów copywriter i autor zarazem, nie kala się czasem pisaniem kolokwialnych precli? Azaliż ma inne wyjście? W dobie pozycjonerów, SEO i tegoż okrutnego, czarnego, zaśmiecającego świata internetu – podziemia, utrudniającego wydostanie się na powierzchnię naprawdę wartościowych tekstów?

Czy rzeczywiście SEO jest takie złe, jak się o nim mówi? A kto właściwie jest odbiorcą tego tekstu? Odpowiedź na to pytanie zmienia odpowiedź na pytanie pierwsze. Zwyczajny copywriter, ten o którym mówimy przez C wielkie, nie zwykły seo-copy, czasem obrusza się, a może jest sfrustrowany, widząc wszędzie oferty pisania precli, zapleczówek i innych tekścików za 1zł lub 2. Tak naprawdę, nie musi przecież zniżać się do poziomu tych „gorszych i słabszych” copy, co to brudzą klawiaturę wystukiwaniem wodolejczych treści, służących jedynie zabrudzaniu internetu. Pogadać jednak lubi, jakie to złe, okropne, brudne...

Z drugiej jednak strony, siedzi seo-copy, który dumny jest, że jego zaśmiecająca praca przynosi zyski, a także rezultaty – jego tekstów jest pełno, wszędzie, dzięki nim, konkretna witryna znajduje coraz więcej odbiorców, nie ważne czy jest wartościowa czy nie – to wszystko jest nieważne. Liczy się jego sukces! Bo czy nie o to naprawdę chodzi w naszej pracy? O nasz prywatny sukces, samozadowolenie?

Na końcu znajdziemy webmastera i pozycjonera, którzy sami nie wiedzą do kogo uderzyć w potrzebie copywriterskiej, sami w zasadzie nie potrafią rozróżnić nazwy, copywritera od copywritera. Pozycjoner zapyta o cenę, webmaster poprosi o teksty próbne lub te wcześniej opublikowane. Pozycjoner wybierze najtańszego, webmaster tego, którego teksty przyciągnęły najwięcej czytelników. Gdzie ich stosunek do SEO?

Dlaczego copy-seo nazywa się copywriterem? A dlaczego copywriter nie chce napisać precla? Czy to naprawdę taki wstyd, takie poniżenie? Przecież dobry copywriter napisze wszystko, dobry copywriter ma przyjemność z pisania – czegokolwiek, bo wszystko co wychodzi spod jego... klawiatury, jest świetne, a miło jest patrzeć na świetne efekty swej pracy, a co więcej, żadna praca nie hańbi.

W dobie internetu coraz więcej osób próbuje zdefiniować się, stworzyć twarz, gębę, swymi słowami, słowami o sobie, nie publikacjami, czynami czy pracą, którą wykonują. Dlaczego coraz więcej osób, tak głośno komentuje sens pisania tekstów za 2 czy 3 złote. Nikt nikogo nie zmusza, a jeśli prawdziwi copywriterzy są wśród nas i piszą dobrze, warto zapłacić przecież każde pieniądze, prawda? Przecież za sztukę płaci się srogo, jest unikalna, fascynująca, ekscytująca i przejmująca! Kto z nas nie chciałby powiesić nad łóżkiem oryginalnej Mona Lisy?

Czy to znaczy, że nie piszę precli? Czy to znaczy, że nie mogę odpocząć, tworząc coś co przyda się komuś do bodaj, zaśmiecenia internetu? A czy, jeśli nie zrobię tego ja, to nie zrobi tego nikt inny? Sprawę zaśmiecania powierzchni zostawmy ekologom... ewentualnie Google w tym wypadku. A precle i zapleczówki chętnie napiszę, mam wówczas świadomość, że zrobię to dobrze, że nawet, z definicji gorszy jakościowo tekst, będzie przedstawiał się okazale, a śmietnisko internetu nie będzie tak wysokie, tak groźne i ujmujące.

Choć zakończyć chciałoby się piękną pointą, to trudno mi taką wymyślić – taką, która zapadnie w pamięć, nie rozśmieszy i co więcej, cokolwiek zmieni. Ci co krzyczą, nadal będą krzyczeć, ci co krytykują, nadal będą to robić, a mnie biedną wyzwą od zakompleksionego, niespełnionego i słabego copy... Po co się narażać?


Klaudia Kubiak Copywriter

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 23 listopada 2014

Teksty pozycjonujące - z czym się to je?

Teksty pozycjonujące- z czym się to je?


Autor: Robert Wąsik


Pozycjonowanie stron www to olbrzymi biznes. W większości przypadków opiera się na wbudowywaniu linków w teksty. Problemem, który w branży występuje, jest brak profesjonalnych twórców tekstów. Niska cena i wysoka jakość nie chodzą ze sobą w parze. Może więc samemu stać się niebanalnym copywriterem?


Napisanie tekstu pozycjonerskiego nie jest zadaniem szczególnie trudnym, jednak początki mogą być trudne. Wszystko zależy od tego, czy w pisaniu uda się nam odnaleźć nie tylko sposób na zarabianie, ale przede wszystkim pasję i sposób samorealizacji. Jeśli bowiem chodzi o normy formalne związane z tworzeniem tekstów pozycjonerskich to nie są one szczególnie wygórowane- niemal każdy tekst daje się zaklasyfikować do jednej z popularnych klas tekstów pozycjonujących. Zajmijmy się jednak samym procesem tworzenia, bo przecież to on ma tu największą rolę do zagrania. Oto kilka wskazówek:

Postaraj się, aby tekst był niebanalny. Internet jest pojemny, ale kreatywność nie zna granic, więc przy odrobinie wysiłku można wymyślić coś naprawdę oryginalnego, na co nikt inny nie wpadł, a po przeczytaniu czego każdy zakrzyknie, że to wspaniała myśl.

Oryginalne spojrzenie na świat nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć zamienić idee w słowa. To wymaga pewnego treningu, zanim zbuduje się odpowiedni warsztat, zasób słów najlepszych do wyrażania swoich pomysłów oraz dopracuje własny styl. Nie warto silić się na oryginalność- jest ona czymś, co przychodzi z czasem, a nie pod presją.

Wybieraj temat, który zainteresuje czytelników. Choć to z pozoru proste, trzeba poświęcić sporo pracy, aby dotrzeć z tekstem do osób, które rzeczywiście będą nim zainteresowane. Także w pozycjonowaniu nie chodzi o to, żeby tekst był jedynie sztuką dla sztuki, bo gdzieś w tle nadal będą pojawiały się zasady reklamy- jeśli ktoś, choćby przez przypadek, trafi na tekst pozycjonujący firmy X, który będzie przykładem gwałtu na logice i zasadach polszczyzny, firma X nie powinna liczyć na masowy napływ klientów.

W związku z poprzednią myślą jest jeszcze jedna rada: pisz tylko teksty użyteczne. To pojęcie bardzo subiektywne, bo w równym stopniu przydatne mogą być instrukcje obsługi wału korbowego i luźne refleksje nasuwające się nam w czasie całego dnia. Wiele zależy od formy, jaką nadamy tekstowi i miejscu, w którym je opublikujemy. Bez względu na wszystko jednak pamiętaj, że także teksty pozycjonerskie muszą mieć wartość merytoryczną, poruszać pewne, choćby błahe z pozoru problemy i dotyczyć rzeczywiście tematu strony, którą pozycjonujesz.

Nie wahaj się sięgać do twórczości innych. Często to właśnie tam znajdziesz pomysły i inspiracje, a może jakąś myśl, z którą chcesz polemizować. Korzystać z trackbacków, aby prowadzić międzyblogowe dyskusje, które przyciągną czytelników. Zapamiętaj raz na całe życie, że sukces pozycjonowania nie jest budowany przez osobę, która linkuje twoje teksty, ale przez czytelników, których zainteresują one na tyle, że zechcą oni podążyć za podsuniętymi linkami.

Szanuj pracę innych copywriterów. Sięganie do cudzej twórczości nigdy nie może przerodzić się w kradzież. Naruszenia własności intelektualnej są najcięższym grzechem copywritera. Jeśli korzystasz z innego tekstu, napomknij o nim, wskaż autora i źródło. Nawet jeśli wykorzystasz choćby dwa słowa, ale będą miały one istotne znaczenie- pokaż, że Twój tekst nie jest oderwany od rzeczywistości i zrób najkrótszy choćby przypis.

Pozycjonowanie witryn internetowych opera się na tekstach pozycjonerskich i prawdopodobnie będzie tak przez najbliższe lata. Warto więc potraktować swoją prace poważnie i wykonać ją uczciwie. Wizytówką pozostawianą przez copywritera są wyłącznie jego teksty, a takie rozrzucone w internecie portfolio jest często najlepszą reklamą.


Robert Wąsik, kierownik pionu Grupa RW w AIP Kraków, copywriter z pięcioletnim stażem i niesłabnącą pasją.

bo pod skutecznym pozycjonowaniem nie wstydzimy się podpisać.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nazwa firmy - podstawowe uwagi na temat wyboru nazwy dla firmy

Nazwa firmy - podstawowe uwagi na temat wyboru nazwy dla firmy


Autor: Brandfan


Nazwa to wizytówka firmy i zarazem pierwsza rzecz, jakiej o firmie dowaiduje się potencjalny klient. Dlatego wybór nazwy jest tak ważny.


Nazwa musi być łatwa do zapamiętania i być automatycznie kojarzona z firmą. Czyli rzecz podstawowa. Naturalnie upłynie trochę czasu, zanim nazwa utrwali się w pamięci klientów, ale są nazwy, których nawet po latach nie sposób zapamiętać, bo albo są bardzo podobne do innych, albo same w sobie są trudne do zapamiętania.

Często jako nazwę stosuje się słowo wymyślone. W takim przypadku ważne są skojarzenia, które to słowo budzi. Można tu też wykorzystać fakt, że słowo raczej z niczym konkretnym się nie kojarzy i nadać mu własne skojarzenia, oczywiście związane z firmą, jej usługami czy produktami.

Do stworzenia nazwy wykorzystać można fragmenty różnych słów, łącząc je ze sobą i budując w ten sposób nowe słowo. Przykładami mogą być: PaFaWag (Państwowa Fabryka Wagonów) czy Adidas (od założyciela firmy Adolfa Dasslera – Adi to zdrobnienie od Adolf).

Przy tworzeniu nazwy skorzystać można z zasobu słów obcego języka. Należy w takim przypadku dokładnie zbadać znaczenia i skojarzenia danego słowa, najlepiej konsultując się w tym celu z osobą, dla której dany język jest językiem ojczystym. Można w ten sposób uniknąć poważnych wpadek.

Nazwa firmy bez wolnej domeny (o ile nie zakładamy np. zakładu szewskiego) nie na wiele się przyda. Wśród klientów istnieje nawyk wpisywania w przeglądarce internetowej nazwy firmy z końcówką .pl (ewentualnie .com). Jeśli firma nazywa się np. Pewex to strona internetowa o nazwie towary-luksusowe.pl nie za bardzo ułatwi działanie takiej firmie. Będzie kosztowało wiele czasu i pieniędzy, aby połączyć w świadomości klientów nazwę firmy z domeną.

Nazwa firmy nie musi, ale często powinna być chroniona prawnie. Nazwę zarejestrować można tylko na teren Polski, na konkretne kraje, na Unię Europejską bądź na cały świat. Jest to obszerny temat, więc nie będzie tu szczegółowo omówiony. Warto tylko wspomnieć, że rejestracji nazwy dokonuje się za pośrednictwem rzeczników patentowych. Trzeba też pamiętać, że gdybyśmy chcieli w przyszłości zarejestrować nazwę, to musimy przy jej wyborze sprawdzić, czy ktoś już nas nie uprzedził. W internecie są bazy danych, w których bezpłatnie można to samemu skontrolować.


Agencja Kreatywna MOVINGO

www.movingo.pl

Stworzymy dla Twojej firmy system identyfikacji wizualnej, wykreujemy nazwę z wolną domeną, przygotujemy profesjonalne teksty. Zmieniamy wizerunki firm NA DOBRE!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pisanie artykułów na strony internetowe

Pisanie artykułów na strony internetowe


Autor: Robert Chwedczuk


Wraz z rozwojem Internetu powstaje coraz więcej nowych stron internetowych. Każda firma, każde ugrupowanie, każdy zespół itp. chcą mieć własną stronę internetową. I tutaj właśnie pojawia się możliwość zarabiania przez Internet.


Aby stworzyć wartościowe teksty na strony internetowe, przed rozpoczęciem samego pisania trzeba ułożyć dokładny plan pisania. Ktoś może pomyśleć, że to zbędne, że nikt takich planów nie robi jakoś to działa. Grunt w tym, że właśnie działa to „jakoś”, a ma działać świetnie.

Często trafiam na strony internetowe, na których jest 10 artykułów, a trzy lub cztery z nich są prawie o tym samym. Różnią się tylko tytułem. Dla osoby odwiedzającej są więc one bezużyteczne i nie wnoszą nic nowego. Ja osobiście nigdy nie wracam na taką stronę.

Właśnie dlatego warto na początku przemyśleć, o czym i jak będziemy pisać. Lepiej jest stworzyć 5 wartościowych tekstów, niż siedem czy osiem o tym samym. Obecnie, gdy Google wprowadziło algorytm potocznie zwany Pandą, większą uwagę zwraca on na jakość strony a nie tylko na ilość tekstu. Także dobre treści na stronie mogą również poprawić jej pozycję w wyszukiwarkach.

Jeżeli jednak nie potrafisz lub nie masz czasu na pisanie artykułów na strony internetowe możesz zlecić osobom z zewnątrz. Często jest tak, że osoby te napiszą za ciebie o wiele lepsze teksty, gdyż ich doświadczenie na tym polu jest bezsprzecznie większe. Takich osób możesz szukać na różnych stronach skupiających tzw. freelancerów, czyli osoby pracujące w domu i przyjmujące wiele zleceń od wielu osób. Dzięki temu zdobywają doświadczenie w pisaniu artykułów na bardzo różnie tematy.

Jeżeli mamy pieniądze to zlecanie artykułów, czyli ich outsourcing pomoże nam zaoszczędzić sporo czasu, który możemy poświęcić na inne czynności związane z rozwojem strony.


Robert Chwedczuk - Zacząć Zarabiać Blog

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 22 listopada 2014

Jak stworzyć skuteczną ofertę?

Jak stworzyć skuteczną ofertę ?


Autor: Jack


Zanim zaczniesz pisać tekst swojej oferty, powinieneś wiedzieć do kogo chcesz skierować swój przekaz. Od tego do kogo chcesz skierować swój przekaz, będzie zależało to, w jaki sposób powinien być napisany Twój tekst. Im język Twoich tekstów będzie bliższy Twoim klientom, tym będą one skuteczniejsze.


W pierwszej kolejności powinieneś więc dobrze poznać swojego klienta. Powinieneś wiedzieć m.in. jakie korzyści wynikające z Twojego produktu Twój klient ceni najbardziej, czego oczekuje i na czym mu zależy najbardziej, jaki problem Twojego klienta mógłbyś rozwiązać swoim produktem, czego obawia się Twój klient itp. Aby tekst oferty był skuteczny musi być napisany pod Twojego klienta.

Jak możesz w prosty sposób poznać odpowiedzi na powyższe pytania ?

Możesz zapytać swoich klientów, na przykład poprzez zrobienie ankiety. Najprościej dowiesz się tego zadając im takie dwa pytania: co Cię powstrzymuje przed... i co jest dla Ciebie najważniejsze w... na przykład: co Cię powstrzymuje przed skorzystaniem z usług pielęgnacji ogrodu, co jest dla Ciebie najważniejsze w Twoim ogrodzie.

Dzięki odpowiedziom na powyższe pytania poznasz bariery, które powstrzymują Twoich klientów przed skorzystaniem z Twojej oferty oraz korzyści, których oczekują. Nie pytając swoich klientów, nie wiesz w jaki sposób do nich przemówić i najprawdopodobniej nie stworzysz skutecznej oferty.

Twoim zadaniem jest wybrać taki sposób przedstawienia oferty, który będzie odpowiadał na potrzeby i pragnienia Twojej grupy docelowej. Nie powinieneś więc informować o wszystkich korzyściach z zakupu Twojego produktu, tylko o tych, które interesują Twoją grupę docelową. Jeśli sprzedajesz ten sam produkt różnym grupom docelowym, to powinieneś zastosować zupełnie różne podejścia np. stworzyć osobne strony internetowe i kampanie dla każdego rynku docelowego.

Nagłówek Twojej oferty powinien zawierać propozycję kwalifikującą nabywcę, tak aby on sam, odpowiadając na nią, określał siebie jako potencjalnego klienta. W nagłówku powinieneś zawrzeć główną korzyść wynikającą z zakupu Twojego produktu lub usługi. Główna korzyść to powód, dla którego Twój klient kupuje. Nagłówek i tekst Twojej oferty powinien skupiać się tylko na Twoich potencjalnych klientach. Nie powinieneś przyciągać całego rynku docelowego.

Aby stworzyć skuteczną ofertę musisz więc zrozumieć swojego klienta. Słynny copywriter Lindsay Camp powiedział kiedyś: „Marni pisarze martwią się tym, czy czytelnik ich zrozumie. Dobrzy bardziej kłopoczą się tym, na ile dobrze sami zrozumieli czytelnika.” Pisząc swoją ofertę powinieneś odwołać się do tego co jest ważne dla Twojego klienta, do korzyści, których on oczekuje oraz rozwiać jego wszelkie wątpliwości związane z zakupem Twojego produktu lub usługi.


Autor: Jacek Pietrasiuk właściciel StrategieWzrostu.pl. Więcej artykułów na jacekpietrasiuk.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Techniki copywriterów #3 ..::Zainteresowanie::..

Techniki copywriterów #3 ..::Zainteresowanie::..


Autor: Paweł Cisek


W ostatnim artykule z cyklu „Techniki copywriterów” pokazałem jak możesz przyciągnąć uwagę swojego czytelnika za pomocą nagłówka. Dziś postaram się omówić kolejny element AIDA, który jest nie mniej ważny od poprzedniej, gdyż to właśnie on będzie miał za zadanie utrzymać zainteresowanie czytelnika.


Jest to bardzo ważna część, bo jeśli nie zainteresujesz go treścią, którą umieścisz w pierwszym akapicie zaraz po nagłówku, to z pewnością nie będzie on kontynuował studiowania twojej reklamy.

Warto pamiętać, żeby nie pisać w nudnym i oklepanym stylu, coś takiego zdecydowanie nie przejdzie:

„Jesteśmy firmą xxx, posiadamy bardzo duże doświadczenie w branży informatycznej. Zajmujemy drugie miejsce w światowym rankingu itd.”

W pierwszym akapicie powinna znajdować się treść, która maksymalnie zaciekawi czytelnika i zmusi go do przeczytania, jeśli nie całości oferty, to przynajmniej jej „przeskanowania”.

Ważne!!! Pamiętaj o tym, aby tekst miał prostą formę. Jeden ze znanych specjalistów reklamy powiedział kiedyś, że pisząc reklamę, powinniśmy mówić w taki sposób, jakbyśmy wszystko tłumaczyli kilkuletniemu dziecku.

Co więc zrobić, aby tekst był maksymalnie prosty i przejrzysty?

Nie pisz trudnym językiem, chyba, że dana grupa docelowa twojej reklamy tego wymaga. Również zdania złożone nie są zbyt mile widziane w tekstach reklamowych i tylko rozpraszają uwagę czytelnika. Pisz tak, jakbyś właśnie prowadził rozmowę ze swoim przyjacielem. Taki właśnie konwersacyjny styl jest zalecany i bardzo dobrze działa, nie tylko w tekstach reklamowych.

Kolejna ważna rzecz jest taka, że nie kończymy wzbudzania zainteresowania na pierwszym akapicie Nie można sobie pozwolić na sytuację, kiedy to nagłówek i pierwszy akapit są dobre i rzeczywiście w jakiś sposób zainteresowały czytelnika, ale dalsza część naszego tekstu jest już pisana językiem niezbyt przyjaznym i za bardzo skupia się na samych cechach danego produktu, a nie korzyściach, jakie może on dać klientowi.

I tak dochodzimy do kolejnego ważnego punktu, a mianowicie korzyści. Zawsze stosuj się do zasady CECHA i KORZYŚĆ, czyli najprościej mówiąc, jeśli wymieniasz jakąś cechę produktu, to zaraz przedstawiasz korzyść, którą ta cecha niesie dla klienta, np.:

„Pisane przeze mnie teksty na strony internetowe przyciągają uwagę, w rezultacie Twoi czytelnicy dokładnie zapoznają się z oferowanymi przez Ciebie produktami i dokonają ich zakupu”

Może nie jest to zbyt kreatywny przykład, ale chodzi mi tylko o to, aby pokazać ci na czym polega zasada cech i korzyści.

Przejdźmy zatem do jego objaśnienia.

W pierwszej części mamy: Pisane przeze mnie teksty na strony internetowe przyciągają uwagę, pokazujemy tutaj cechę naszego produktu, czyli mówimy ciekawych tekstach, które zainteresują czytelnika.

W porządku, ale teraz potencjalny klient może zapytać, co tak naprawdę dadzą mu te niezwykle ciekawe i przyciągające teksty, wtedy odpowiadamy: Twoi czytelnicy dokładnie zapoznają się z oferowanymi przez Ciebie produktami i dokonają ich zakupu. Tutaj z kolei podaliśmy korzyść.

Innym ważnym elementem tekstu reklamowego są emocje, jakie musimy wzbudzić w czytelniku. Dlatego odwołujmy się do jak największej ilości zmysłów. Chodzi w tym o to, żeby klient mógł jeszcze bardziej wyobrazić sobie produkt i oczywiście korzyści, jakie dzięki niemu może osiągnąć.

W jaki sposób odwoływać się do emocji czytelnika? O tym przeczytasz już w kolejnej części Technik copywriterów.


Więcej przeczytasz na:

CisuWriter - blog copywritera-freelancera

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Techniki copywriterów #2 ..::Nagłówek::..

Techniki copywriterów #2 ..::Nagłówek::..


Autor: Paweł Cisek


W ostatnim odcinku Techniki copywriterów opisałem ci jak wygląda podstawowy schemat pisania ofert sprzedażowych dla swoich produktów. Nadszedł więc czas, aby po kolei omówić dokładnie wszystkie te czynniki, które wymieniłem. W dzisiejszym artykule poruszę pierwszy czynniki, czyli przyciągnięcie uwagi czytelnika.


Dobry nagłówek możesz wymyślić szybko jeśli tylko będziesz wiedział od czego zacząć. Nie przedłużam więc, ale zapraszam do czytania.

Pamiętaj przede wszystkim o tym, aby mieć określoną grupę docelową do której kierujesz swoją ofertę. Nie warto bowiem pisać do wszystkich, ale właśnie w stronę tego jednego konkretnego klienta, który może być zainteresowany naszym produktem.

Weźmy na przykład słuchawki dla graczy. Jest to produkt kierowany w szczególności do ludzi grających w gry, co jest oczywiste. Ale to zbyt ogólne określenie grupy odbiorców. Dokładniej możemy powiedzieć, że słuchawki są przeznaczone dla osób grających na turniejach Counter Strike. Dzięki czemu oferta będzie skierowana do konkretnej grupy graczy, która gra na zawodach i wymaga najlepszej jakości dźwięku, aby usłyszeć kroki swoich wrogów(kto grał w CS-a ten wie o czym mówię;).

Ważne jest również to, aby dobrze zrozumieć problem z jakim zmaga się dana grupa docelowa i na jego podstawie formułować treść nagłówka.

Kolejny aspekt dobrego nagłówka to podkreślenie korzyści, jakie otrzyma klient, który zdecyduje się na zakup danego towaru lub skorzysta z oferowanej przez nas usługi.

Wróćmy w takim razie do naszych słuchawek, tutaj możemy posłużyć się takim oto przykładem:

Czy wiesz jak skutecznie zaskoczyć przeciwnika w Counter Strike i zgarniać super nagrody we wszystkich turniejach?

lub

Poznaj sekret dzięki któremu osiągniesz mistrzostwo na turniejach Counter Strike i staniesz się skutecznym graczem, którego będą się wszyscy obawiać!

Nagłówek ma nieść ze sobą obietnicę jakiejś korzyści, tutaj oferujemy odbiorcy to, że dzięki słuchawkom, będzie miał szansę stać się najlepszym graczem i zdeklasować innych. W jaki sposób słuchawki mają mu pomóc? O tym dowie się on już w dalszej części oferty. Nagłówek ma bowiem za zadanie, przyciągnięcie uwagi czytelnika.

Nie bój się również umieszczać w swojej ofercie kontrowersyjnych nagłówków, gdyż to właśnie ona działają niczym magnes na odbiorcę.

Dobrze jest korzystać z gotowych szablonów nagłówków, które zostały już kiedyś przez kogoś przetestowane i wykorzystane. Wtedy wystarczy tylko odpowiednio taki nagłówek dopasować do naszej oferty i gotowe.

Poznałeś kilka najważniejszych zasad tworzenia dobrego nagłówka. Pamiętaj jednak, że tak naprawdę ogranicza Cię tylko własna wyobraźnia, dlatego też wymyślaj i testuj swoje nagłówki.


Więcej przeczytasz na:

CisuWriter - blog copywritera-freelancera

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawdopodobnie najskuteczniejszy element wiadomości e-mail

Prawdopodobnie najskuteczniejszy element wiadomości e-mail


Autor: Robert Wiliński


Czy wiesz, jaki jest najskuteczniejszy element wiadomości e-mail? Znasz tę technikę, która porafi wielokrotnie podnieść skuteczność Twojego mailingu, a na której wykorzystanie potrzebujesz tylko kilku minut. Czytaj dalej!


Pamięć ludzka jest niezwykle ulotna. Każdego dnia przyswajamy miliony informacji z czego zapamiętujemy tyko niewielki procent, który uważamy za najważniejszy. Ulotność ludzkiej pamięci można wykorzystać również w e-mail marketingu.

Na pewno spotkałeś się wiele razy, z sekcją „PS” dołączoną do wiadomości marketingowej. Sekcja ta nazywana jest przeze mnie „ups… zapomniałem Ci o tym powiedzieć…”, co od razu sugeruje sposób jej wykorzystania.

Dodanie do wiadomości PS sugeruje, że zapomniałeś wcześniej wspomnieć o jakiejś istotnej rzeczy i czytelnik zwróci większą uwagę na ten fragment. Czytelnik, automatycznie uznaje, że informacja tam zawarta jest ważna.

Jak wykorzystać PS?

Sekcja PS w rękach wprawnego e-mail marketera potrafi znacząco podnieść skuteczność całej wiadomości. Najczęstszymi zastosowaniami dla tej sekcji jest podsumowanie całej wiadomości lub dodanie jakiegoś mocnego argumentu mającego na celu skłonienie do podjęcia akcji. Można zamieścić w niej również dodatkowe informacje dotyczące promocji lub ponowić link zamieszczony wyżej, aby czytelnik nie musiał przewijać wiadomości powrotem do góry, aby kliknąć w link.

Zastosowań jest naprawdę bardzo dużo i tylko od Ciebie zależy co zamieścisz w PS. Pamiętaj tylko, żeby nie nadużywać tego elementu - w nadmiarze wszystko zemdli... Musisz również wiedzieć, że w e-mail marketingu niezwykle ważne jest testowanie. Testuj również sekcję PS, a będziesz jeszcze skutecznieszy..


Artykuł ten jest fragmentem
Darmowego Kursu E-mail Marketingowego
SEKRETY LISTY MAILINGOWEJ

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wzywaj do wykonania akcji!

Wzywaj do wykonania akcji!


Autor: Robert Wiliński


Tak się składa, że jestem uczestnikiem wielu list adresowych. Nie wydaje się to dziwne, bo e-mail marketing to moja pasja i lubię wiedzieć co się dzieje w tej branży...


Niestety wiadomości, które dostaję rzadko stoją na bardzo wysokim poziomie. W znakomitej większości mogę już na pierwszy rzut oka wyłapać kilka poważnych błędów.

Jednym z błędów, który dość często się powtarza jest niejasne CTA (call to action).

Nie ważne, czy Twoje wiadomości są w formacie HTML, czy txt - bezwzględnie musisz zwrócić uwagę na przejrzystość przekazu i jednoznaczne CTA.

Jeśli już na pierwszym ekranie swojej wiadomości zaatakujesz czytelnika serią kolorowych linków, może stać się rzecz straszna.

W takiej sytuacji subskrybent może zrobić dwie rzeczy:

1. Wczytać się w treść i dowiedzieć się gdzie prowadzą poszczególne linki.
2. Przestraszyć się nadmiaru linków i zamknąć wiadomość.

Oczywiście sytuacja z punktu drugiego jest nie do przyjęcia. Na szczęście możesz się jej wystrzec przestrzegając kilku prostych zasad:

- Przed i po linku zostawiaj białą przestrzeń
- Między linkami wstawiaj co najmniej kilka linijek wartościowego tekstu
- Podczas tworzenia wiadomość w formacie HTML opisuj linki jednoznacznymi anchor textami, które potrafią zidentyfikować stronę na którą kieruje dany link.

Co prawda zagadnienie odpowiednio dobranego wezwania do akcji jest bardzo skomplikowane. Nie da się wszystkiego opisać w jednym króciutkim artykule. Mimo wszytsko gwarantuję Ci bez chwili zastanowienia, że stosując się do powyższych zasad odniesiesz lepsze rezultaty niż dotychczas (jeśli ich nie przestrzegałeś).


Artykuł ten jest fragmentem
Darmowego Kursu E-mail Marketingowego
SEKRETY LISTY MAILINGOWEJ

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak być rozpoznawalnym w e-mail marketingu?

Jak być rozpoznawalnym w e-mail marketingu?


Autor: Robert Wiliński


Wolisz, być osobą powszechnie rozpoznawaną, czy siedzieć w cieniu innych błyszczących „gwiazd”? Chcesz, aby ludzie zadawali Ci pytanie: "A kim Ty właściwie jesteś?"


i jeszcze jedno pytanie pytanie…

Chcesz być rozpoznawany i ceniony przez swoich czytelników, czy po prostu być kolejną osobą wysyłającą im e-maile?

Chodzi mi o pole OD. Jeśli w każdej wiadomości będziesz podpisywać się w inny sposób – raz będziesz sklepem, raz sobą, raz swoim pracownikiem, a jeszcze innym razem po prostu adresem e-mail to nikt Cię nie zapamięta, a Twoje wiadomości będą miały mizerną skuteczność.

Mam dla Ciebie dobrą radę. Zakładając nową listę mailingową raz zdefiniuj swoje pole OD i nigdy go nie zmieniaj. Oczywiście warto dla różnych list mieć różne pola OD, ale w ramach jednej listy staraj się go nie zmieniać.

Spraw, aby subskrybenci Cię zapamiętali i żeby jednym spojrzeniem na wartość w polu OD wiedzieli, że wewnątrz wiadomości jest wartościowa treść. Stań się w ich oczach marką serwującą dobre informacje, a Twój e-mail marketing będzie skuteczniejszy…

Ludzie uwielbiają otwierać wiadomości zawierające wartościową treść przesyłaną przez osoby, które lubią, cenią i szanują… Stań się taką osobą, a e-mail marketingowy sukces masz gwarantowany. Nie ma lepszej drogi do osiągnięcia tego celu niż dawanie swoim czytelnikom wartościowych informacji. Musisz jednak pamiętać, aby Twoje treści były naprawdę dobre. Rozdając darmowe poradniki ogólno-dostępne w internecie niczego nie osiągniesz. Musisz dać coś więcej... Jakąś cząstkę siebie... Tylko postępując w taki sposób odniesiesz porządany sukces.


Artykuł ten jest fragmentem
Darmowego Kursu E-mail Marketingowego
SEKRETY LISTY MAILINGOWEJ

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak copywriter potrafi grać na uczuciach?

Jak copywriter potrafi grać na uczuciach?


Autor: Paweł Cisek


Artykuł ma na celu pokazanie jednego ze schematów, który copywriterzy często wykorzystują w pisaniu tekstów perswazyjnych. Jednak opisane tutaj zasady możesz odnieść do każdego typu tekstu.


Kiedy idziesz po bułki do hipermarketu musisz przeważnie przejść całą halę, aby się do nich dostać. Zapewne znasz ten trik, który ma sprawić, iż kupujesz rzeczy, które zauważysz po drodze do regału z pieczywem, mimo tego, że przyszedłeś tylko po ciepłe bułeczki na śniadanie.

Bardzo podobnie jest z marketingiem w internecie. Tutaj niezwykle potężną bronią są teksty reklamowe, które pisze copywriter, mają one zachęcić potencjalnego klienta do zakupu danej rzeczy. Ich zadanie polega na tym, aby w taki sposób przedstawić dany produkt, byś pomyślał sobie: "Kurczę, ja muszę to mieć!"

Najbardziej popularnym schematem pisania ofert sprzedażowych jest AIDA, który pochodzi od czterech angielskich słów, mianowicie Attention (uwaga), Interest (zainteresowanie), Desire (pożądanie), Action (akcja).

Najpierw musisz bowiem zwrócić uwagę potencjalnego klienta na oferowany przez ciebie produkt poprzez chwytliwy nagłówek twojej oferty. W kolejnym kroku zainteresować go produktem przez przedstawienie jego pozytywnych cech i opisanie go. W końcu wywołać w czytelniku pożądanie produktu, czyli pokazanie mu jakie korzyści osiągnie dzięki temu, że zakupi go właśnie u ciebie. Na końcu tekstu sprzedażowego należy nawołać czytelnika do akcji, czyli, np: zakupu przedmiotu poprzez kliknięcie w przycisk KUP.

To jest bardzo uproszczony opis techniki AIDA, aczkolwiek pomoże on Ci zrozumieć w jaki sposób działają teksty sprzedażowe.

Niebawem postaram się przekazać Ci więcej informacji na temat technik stosowanych przez copywriterów. Póki co jednak, mam do Ciebie jedną małą prośbę. Otóż chciałbym zapytać, co Cię najbardziej denerwuje w tekstach sprzedażowych i reklamach? Czy jest to zbyt nachalne namawianie Cię do kupna, czy też jakiś inny element, który Ci nie odpowiada jako odbiorcy?


Więcej przeczytasz na:

CisuWriter - blog copywritera-freelancera

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Planujemy gazetę firmową krok po kroku

Planujemy gazetę firmową krok po kroku


Autor: Jacek Roch


Jak każdy projekt, także i przygotowanie firmowej gazetki należy dobrze zaplanować. Przedstawiamy kolejne etapy pracy nad projektami typu custom publishing.


Custom publishing to inaczej przygotowywanie wydawnictw firmowych na zlecenie - najczęściej są to gazetki firmowe czy biuletyny korporacyjne. W ich tworzeniu bierze zwykle udział dział komunikacji wewnętrznej firmy, dział marketingu lub dział PR. Partnerem zewnętrznym jest specjalistyczna agencja custom publishing.

Po co nam gazeta firmowa?

Przede wszystkim zdefiniuj, po co ci gazeta firmowa? Czy chcesz lepiej komunikować się z personelem, czy też wzmocnić komunikację z klientami? Czy zadaniem, jakie stoi przed gazetą, będzie natychmiastowe zwiększenie sprzedaży, czy też to długofalowa inwestycja w lojalność konsumentów (zdecydowanie radzimy wybrać tę drugą opcję).
Gdy już wiesz, co z osiągnąć, wiesz, którą drogą iść, a której unikać. Trzymaj się tego i co pewien czas patrz na swój projekt zadając sobie pytanie: czy to, co robimy, jest spójne z celem, dla którego zaczęliśmy nad tym pracować?

Dobierz zespół

W każdej branży fachowy zespół to podstawa. Kogo będziesz potrzebować przy produkcji gazetki firmowej? To zależy od wielkości projektu, jednak zwykle potrzebni będą:

Redaktor naczelny
Autorzy tekstów
Redaktor
Grafik/studio graficzne
Korektor
Drukarnia

Jeśli nie masz w swoim otoczeniu osób na wymienione stanowiska, zwróć się do agencji custom publishingowej. Znajdziesz w niej partnera i doświadczonego doradcę, dzięki któremu unikniesz kosztownych wpadek.

Zaplanuj kalendarz

Na przygotowanie pisma o objętości 24-32 stron dobrze jest przeznaczyć 5 tygodni ciągłej pracy. Przy kolejnych wydaniach ten czas można skrócić o 1-2 tygodnie, jednak pamiętaj, by zawsze mieć w zapasie kilkudniowy margines. Jeśli wiesz, że gazeta musi być gotowa na targi, działaj tak, by mieć ją gotową 3-4 dni przed imprezą. W procesie przygotowania gazetek firmowych bierze udział wiele osób i nigdy nie wiesz, która akurat się spóźni z oddaniem swojej części.

Kompletuj materiały

Gdy zaczynają spływać do Ciebie materiały zadbaj o to, by do składu przesyłać je kompletnymi zestawami, tj. np. artykuł wraz ze wszystkimi zdjęciami oraz wytyczne dla grafika, jak dana strona powinna wyglądać. Zaoszczędzisz sobie i jemu nerwów - niekiedy przygotowanie jednej rozkładówki zajmuje pół dnia, który to czas okazuje się zmarnowany gdy nazajutrz redaktor dosyła cztery nowe zdjęcia, które absolutnie koniecznie muszą zmieścić się przy tekście.

Korektę rób na końcowym składzie
Nic tak nie psuje dobrego wrażenia jak błąd ortograficzny czy literówka w tytule, dlatego upewnij się, że przed drukiem cały materiał przeczyta zawodowy korektor. Na jego biurku powinna wylądować już ostatecznie złożona gazeta, po wszystkich poprawkach redakcyjnych i korporacyjnych. Korektor czyta gazetę jako ostatni, tuż przed drukiem - daj mu na to przynajmniej jeden dzień, opłaci się.

Sprawdź nakład

Gdy nakład przyjedzie z drukarni, wyrywkowo sprawdź jakość wykonania poszczególnych egzemplarzy. Otwórz 5-6 przypadkowych paczek i przeglądnij po kilka egzemplarzy w każdej z nich. Druk offsetowy, jak każda produkcja, ma pewien margines błędu - jednak jeśli na co drugim egzemplarzu zauważysz plamy, niezgodność kolorów czy słabą oprawę - złóż reklamację.

Kolportaż
W zależności od wybranego modelu dystrybucji, przekaż wydrukowaną gazetę do kolportażu. Jeśli ma być wysyłana pocztą - sprawdź, czy Poczta Polska lub prywatny operator pocztowy może od razu zafoliować egzemplarze i przykleić etykietę adresową. Tę usługę oferuje też część drukarni, ale często okazuje się, że Poczta robi to taniej.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Galeria sławnych copywriterów: John Caples

Galeria sławnych copywriterów: John Caples


Autor: Ł.D. Kamiennik


John Caples żył w latach 1900 – 1990. Był słynnym autorem tekstów reklamowych oraz nauczycielem kilku pokoleń twórców reklam.


Wykładam między innymi w Columbia Business School, opublikował dziesiątki artykułów w prasie branżowej oraz kilka książek.

Ponad 50 lat pracował w agencji reklamowej BBDO. Zasłynął jako twórca koncepcji reklamy „naukowej” oraz metod testowania i dokładnego pomiaru efektywności reklam.

Jedną z jego najlepszych książek pt. „Tested Advertising Methods” uznaje się za biblię copywriterów oraz twórców reklam.

David Ogilvy nazwał kiedyś Caplesa „jednym z najskuteczniejszych copywriterów, jaki kiedykolwiek żył.”

John Caples był zwolennikiem prostoty tekstów reklamowych, testowania oraz konsekwencji w praktykowaniu rozmaitych reguł.

Jako młody copywriter w agencji reklamowej Ruthrauff and Ryan, napisał prawdopodobnie najsłynniejszą reklamę wszechczasów: „Śmiali się, gdy usiadłem przy fortepianie — ale kiedy zacząłem grać…”

Reklama dała rekordową ilość kuponów. Była tak skuteczna, że przez lata publikowano ją w wielu innych gazetach i magazynach.

Od chwili ukazania się reklamy z powyższym nagłówkiem, zaczęto ją „plagiatować” — zarówno sam nagłówek, jak i całą koncepcję z wielką precyzją.

Nie jest to zabronione! Nawet najlepsi copywriterzy dzisiejszych dni polecają, aby kolekcjonować przetestowane teksty reklamowe i „kraść” zawarte w nich pomysły, koncepcje, strategie … a nawet posługiwać się nimi, jako wzorem dla swoich tekstów.

O ile nie jest to zakazana technika, to jednak nie pomaga rozwinąć własnej kreatywności. Można popaść w rutynę i zamiast uruchamiać własne siły twórcze, uciekamy się do kolekcji swipe file w obawie, że nie uda nam się samodzielnie napisać wystarczająco dobrej reklamy.

Kwestia wyboru. Moja rada: Korzystajmy ze swipe file, jak ze źródła inspiracji. Nie jak z czegoś, co możemy w 80% skopiować i uznać za swoje.

Niecałe dwa lata po ukazaniu się reklamy z powyższym nagłówkiem, John Caples przyłączył się do agencji BBDO (Batten, Barton, Durstine and Osborn), gdzie spędził resztę swojego zawodowego życia. W 1941 roku został wiceprezesem, a w latach późniejszych służył firmie, jako dyrektor kreatywny.

Kariera Caplesa została przerwana na krótki okres w czasie II wojny światowej, kiedy dostał wezwanie z powrotem do marynarki wojennej. W tym czasie awansował na stopień komandora.

Książki autorstwa Johna Caplesa

Caples zapisał swoją wiedzę z zakresu reklamy i copywritingu, zdobytą w ciągu niemal 50 lat praktyki w następujących książkach:

#1: Tested Advertising Methods (wyd. I w 1932 roku),

#2: Advertising For Immediate Sales (1936),

#3: Advertising Ideas (1938),

#4: Making Ads Pay (1957),

#5: How To Make Your Advertising Make Money (1983).

Poza Tested Advertising Methods, której polskie wydanie to Skuteczna reklama, żadna z pozostałych książek nie jest już dostępna w druku.

Od jakiegoś czasu, Skuteczna reklama również została wycofana z druku, lecz przy odrobinie szczęścia można ją złapać na Allegro (IV i V wydanie).

W dniu śmierci, tj. 10 czerwca 1990 Caples miał 90 lat.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 31 sierpnia 2014

Znaczenie copywritingu w e-biznesie

Znaczenie copywritingu w e-biznesie


Autor: Ł.D. Kamiennik


Większość internetowych marketerów mówi i pisze o rozmaitych narzędziach, jako o kluczowych aspektach rozwoju e-biznesu. Jeden guru będzie twierdził, że lista adresowa jest w marketingu i zarabianiu najważniejsza, ponieważ musisz mieć komu sprzedawać.


Kolejny guru będzie się upierał, że podejście SEO do swoich serwisów oraz blogów jest najważniejsze, ponieważ nie musisz wtedy płacić za ruch. Jeszcze inny Ci powie, że to jednak social media marketing liczy się o wiele bardziej, ponieważ tam jest najwięcej potencjalnych klientów.

Lista jednak ciągnie się dalej.

Nie istotne.

Wszystkie te zapewnienia oraz obietnice magicznego, uniwersalnego sposobu na e-biznesowy sukces są po prostu nieprawdą (lub, jak się za chwilę przekonasz, prawdą jedynie w połowie) …

** Hmm… Gdybym tylko miał większy ruch, mógłbym liczyć na większą sprzedaż …

** Inwestuję w PPC, piszę artykuły, aktualizuję na bieżąco bloga, lecz jedyne, co mam to nieproporcjonalne do wysiłku zarobki …

** Myślę zatem, że może powinienem poznać strategie zwiększania konwersji? Strategie zatrzymywania czytelników na moim blogu? …

** I znowu to samo. Zarobki nadal nieadekwatne do wysiłku …

** Nasuwa się wniosek, że być może mam zbyt małą listę adresową. W końcu ma to sens: Muszę mieć listę potencjalnych klientów!

** Uff, udało się! Lista powiększona! Tylko … dlaczego zaledwie 0,3% kupiło mój produkt?

Czy nie jest to przypadkiem twój scenariusz?

W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że pomimo iż próbowałeś tak wielu sposobów, metod, technik … nadal pracujesz dużo i zarabiasz mało … nadal bycie w elicie bogatych internetowych przedsiębiorców pozostaje jedynie w zasięgu twoich marzeń … i celów …

… mało tego! Czujesz, że to twój czas! Że powinieneś już zarabiać przyzwoicie wysokie sumy! Adekwatne do wkładanego wysiłku! Ale jest mały problem. Brak odpowiedzi na pytanie …

Czego u licha tu jeszcze brakuje
do solidnego zarabiania w Internecie?

A żebyś wiedział, że czegoś brakuje! Powiem więcej. Wszystkie twoje dotychczasowe mniejsze problemy z zarabianiem w Internecie są efektem braku dopracowania JEDNEJ większej kwestii, będącej nerwem centralnym e-biznesu.

Jeśli o nią zadbasz, będziesz mógł liczyć na efektywne wykorzystanie wspomnianych narzędzi, jak podejście SEO … reklamy PPC … pisanie artykułów … prowadzenie bloga … product lunche … — zaczną one wreszcie przynosić WIĘKSZE efekty w postaci większych dochodów.

Poprzez dopracowanie tej jednej większej kwestii, powyższe metody i narzędzia zaczną działać lepiej. Zaczną generować większą sprzedaż.

Hmm … brzmi nieźle, więc dlaczego jeszcze o tym nie słyszałeś? A może słyszałeś, lecz nie przywiązałeś do tego większej wagi. Dlaczego?

Odpowiedź znajduje się w dalszej
części tego artykułu!

Do jego pisania siadałem z celem odpowiedzi na pytanie, dlaczego pomimo dużych wysiłków, internetowi przedsiębiorcy cierpią na szczupłe konto bankowe.

Dlaczego pomimo wykorzystania porad i wskazówek wielu guru marketingu, zarówno polskich, jak i amerykańskich, oczekiwanych efektów wciąż tylko brak i brak.

Oraz …

Dlaczego niektórzy (których pewnie potrafiłbyś wymienić z nazwiska)
zarabiają ciężkie tysiące dziesiątki a, czasami nawet setki tysięcy,
pracując po kilka godzin w Internecie!?

Są to osoby, które sprzedają swoje produkty oraz e-produkty (jak e-booki, e-kursy, e-szkolenia, nagrania z webinarów, podcasty i inne) z wysoką konwersją …

Są to osoby, które z roku na rok zwiększają swoje zyski pomimo, że niekoniecznie są na bieżąco z najnowszymi trikami marketingowymi … które nie posiadają najwyższej jakości grafiki …

Są to osoby, które prowadzą spokojne i bogate życie, dzięki Internetowi — a właściwie pieniądzom, które za jego pośrednictwem zarabiają!

Automatycznie nasuwa się pytanie …

Co te osoby wiedzą, czego TY nie wiesz!?

Chyba owijam lekko w bawełnę, więc przejdę do rzeczy. Różnica między zarabiającymi a niezarabiającymi przedsiębiorcami internetowymi leży w różnicy „ubierania” swojego e-biznesu w słowa.

Słowa tworzą zdania. Zdana tworzą linijki tekstu. Linijki tekstu tworzą akapity. Akapity tworzą strony tekstu. Strony tekstu tworzą komunikat sprzedażowy w różnych format. List sprzedażowy (sales letter) jest formą najpopularniejszą.

Za pomocą skutecznego listu sprzedażowego, możemy sprzedawać z wysoką konwersją. Za pomocą słabego, z niską.

W drugim przypadku nie ma wielkiego znaczenia, ile artykułów napisałeś … ile inwestujesz w PPC … ile pracujesz nad blogiem i bezpłatną, wartościową treścią, którą kochają wyszukiwarki … jak wielką masz listę adresową … ile pieniędzy wysyłasz firmie od SEO …

… ponieważ słaba konwersja równa się słaba sprzedaż. Słaba sprzedaż równa się niewielki zarobek.

Mając list sprzedażowy ze słabą konwersją — komunikat niemający siły sprzedażowej, którego celem jest spieniężyć twój wkład w e-biznes — proporcja między wysiłkiem a dochodem ZAWSZE będzie mocno zachwiana. Zawsze pozostanie wrażenie, że robisz dużo, lecz zarabiasz mało.

Nasuwa się pytanie …

Jak zabrać się za tę kwestię?

Już za moment odpowiem na postawione pytanie! Najpierw pozwól, że dla całkowitej jasności podsumuję, czego się dowiedziałeś!

A więc wymienione wcześniej metody, techniki i strategie są pośrednimi narzędziami zarabiania w Internecie. Nie dają bowiem bezpośredniej reakcji ludzi, w postaci wysyłania swoich pieniędzy na twoje konto za twój info-produkt lub info-produkt partnera (programy partnerskie).

Taką bezpośrednią reakcję daje komunikat sprzedażowy, najczęściej w formie listu sprzedażowego (ang. sales letter).

WNIOSEK: Dopóki nie osiągniesz przyzwoitego poziomu w tworzeniu komunikatów, które dają Ci pieniądze — dopóty wysiłek wkładany w narzędzia pośrednie idzie praktycznie na marne (chyba, że zadowalają cię niewielkie zarobki).

I policz to teraz, ponieważ marketing to matematyka!

Załóżmy, że twój dotychczasowy komunikat „sprzedażowy” sprzedaje 3 osobom na 1,000 unikatowych czytelników. A więc jego konwersja wynosi 0,3%. I załóżmy też, że w efekcie wkładanego wysiłku w narzędzia pośrednie (SEO, PPC, article marketing, współpraca z partnerami, którzy mają własne listy adresowe i tak dalej) generujesz miesięcznie ruch w wysokości 4,000 unikatowych odsłon.

To oznacza, że sprzedajesz miesięcznie 12 osobom na 4,000 potencjalnych klientów.

Załóżmy, że twoim produktem informacyjnym jest e-book, którego wyceniłeś na 29zł. Odejmijmy koszty dla platformy odbierającej płatności i powiedzmy, że do Ciebie (na czysto) trafia 25,50zł.

Załóżmy, że partnerom oddajesz 50% prowizji i za ich pośrednictwem dokonuje się co druga sprzedaż.

Miesięczny zysk z konwersją 0,3% daje ci 153zł ze sprzedaży bezpośredniej plus 76,50zł ze sprzedaży dokonanej za pośrednictwem partnerów. Twój całkowity zysk miesięczny wynosi zatem 229,50zł.

Tak jest w przypadku czarnego scenariusza …

Teraz scenariusz pozytywny!

Załóżmy, że poświęciłeś czas na zdobycie umiejętności pisania listów sprzedażowych i ulepszyłeś list wspomnianego e-booka za 29zł zgodnie z tym, czego się nauczyłeś.

Teraz jego konwersja wynosi 4%. A więc sprzedajesz 40 osobom na 1,000 potencjalnych klientów. Przy 4,000 unikatowych odsłon twojego listu sprzedażowego, sprzedajesz 160 osobom.

Miesięczny zysk z konwersją 4% (co nie jest wybitnie trudne do osiągnięcia) daje ci 2040zł ze sprzedaży bezpośredniej plus 1020zł ze sprzedaży dokonanej za pośrednictwem partnerów. Twój całkowity zysk miesięczny wynosi 3060zł.

Ponad 3 tysiące złotych miesięcznie. To już coś!

Zauważ, że różnica nie polegała na zwiększeniu inwestycji w PPC, na pisaniu większej ilości artykułów, na bardziej intensywnym blogowaniu, na zdobywaniu większej ilości partnerów, na wykorzystywaniu jakichś najnowszych odkryć e-marketingowych!

Różnica polegała na poprawieniu komunikatu marketingowego — listu sprzedażowego twojego e-booka. Zmiany zostały dokonane w tekście.

I to jest nerw centralny całego e-biznesu. Tekst sprzedażowy. Wiesz już, że chodzi o…

COPYWRITING!

Copywriting to między innymi reklamowanie danego produktu lub usługi poprzez tekst. Reklamowanie to według starej i ponadczasowej definicji Johna E. Kennedy’ego: Salesmanship-in-print, czyli sztuka sprzedaży w druku.

Aktualizując tę definicję to też sztuka sprzedaży w Internecie. Sztuka sprzedaży za pomocą TEKSTU!

W wolnym tłumaczeniu to wydrukowany sprzedawcy (jeśli mowa o reklamie drukowanej) oraz HTML-owy sprzedawca (jeśli mowa o reklamie w Internecie).

Zatem list sprzedażowy (sales letter) jest twoim sprzedawcą. A logiczne jest, że słaby sprzedawca słabo sprzedaje.

Dowód masz powyżej. Słaby sprzedawca e-booka sprzedaje tylko 12 osobom na cały twój miesięczny wysiłek wkładany w narzędzia pośrednie. Owe narzędzia wysyłają miesięcznie 4,000 osób do twojego sprzedawcy.

Dobry sprzedawca e-booka sprzedaje aż 160 osobom na 4,000 potencjalnych klientów. Zarabia on dla ciebie miesięcznie ponad 3 tysiące złotych.

Teraz zobacz, ile to będzie w skali roku:

* słaby sprzedawca daje ci roczne zarobki w wysokości 2,754zł,

* z kolei skuteczny sprzedawca 36,720zł rocznie, z tego samego produktu i z tymi samymi narzędziami!

Nieźle!

Włożenie wysiłku w udoskonalenie lub stworzenie skutecznego sprzedawcy HTML-owego — najważniejszego faktora zarabiania w Internecie — jest tym, co różni dobrze zarabiających marketerów internetowych od słabo zarabiających.

Skuteczny sprzedawca „tekstowy” jest o tyle ważny, że ponowna próba sprzedaży tego samego produktu temu samemu potencjalnemu klientowi (który wcześniej nie kupił) okazuje się dwukrotnie trudniejszym wyczynem!

Dlatego …

Ustal właściwie priorytety, budując
swój biznes w Internecie!

W tym przypadku, najwyższy priorytet powinieneś nadać tego, co stanowi nerw centralny dla wszystkich wysiłków wkładanych w posługiwanie się pośrednimi narzędziami.

Najwyższy priorytet powinieneś nadać stworzeniu skutecznego sprzedawcy. Tym sprzedawcą jest (zwykle) list sprzedażowy.

Tymczasem osoby zajmujące się marketingiem internetowym, próbujące zarobić dobre pieniądze w sieci, najwyższe priorytety przypisują kompletnie czemu innemu. Jedni skupiają się na SEO, inni na mediach społecznościowych, jeszcze inni na article marketingu. List ciągnie się dalej.

No i jasne jest, że dla internetowego przedsiębiorcy, te narzędzi stanowią jego arsenał na polu biznesu, gdzie „walczą” z wieloma innymi e-wojownikami.

Taki arsenał jest niezbędny. Lecz BEZ solidnych fundamentów, narzędzia pozostają po prostu narzędziami. Nie powodują one bowiem wymiany produkt – pieniądz.

To tak, jakbyś budował dom na wątpliwych fundamentach. Nawet jeśli zdołasz go postawić, to natychmiast runie zanim się do niego wprowadzisz.

I dlatego zdecydowana większość e-biznesów ambitnych świeżynek upada niemal natychmiast. Z powodu braku solidnych fundamentów. Z powodu braku skutecznego sprzedawcy …

… WRESZCIE: Z powodu słabej komunikacji z potencjalnymi klientami!

Sceptyczny? Więc przyjrzyj się faktom:

Frank Kern … Rich Schefren … Eben Pagan … Boardroom … Agora … Health Resources … KCI … wszyscy ci guru od marketingu oraz wydawcy mają swoje produkty — to jasne — lecz tym, co wyróżnia ich od wszystkich poległych na polu e-biznesu to sposób komunikacji!

Frank Kern przyciąga do siebie tym, w jaki sposób komunikuje się z potencjalnymi klientami za pomocą wideo (do którego zwykle ustala pisemny scenariusz) …

Rich Schefren stwierdził, że gdyby nie opanowanie copywritingu, nie byłby dzisiaj wolny finansowo …

Eben Pagan 3/4 swojego drogiego seminarium o rozwijaniu e-biznesu poświęcił na temat komunikowania się oraz copywritingu …

Boardroom, Agora, Health Resources, KCI i inni najwięksi na planecie wydawcy (jak chociażby Weiss Research) — zatrudniają copywriterów (jak Eugene Schwartz) za 100,000 do 1,5 miliona dolarów plus prowizja od sprzedaży, aby pisali dla nich teksty!

Martin Weiss (Weiss Research) powiedział: „Niezwykle ogromną wagę przywiązuję do swoich tekstów reklamowych, za pośrednictwem których komunikuję się ze swoimi klientami oraz potencjalnymi klientami — i za pośrednictwem których mogę sprzedawać produkty informacyjne z tak dobrym rezultatem.”

Widzisz?

COPYWRITING jest tym, co stanowi o sukcesie lub porażce w e-biznesie. Sposób komunikacji. Sposób przekazywania swojej wiadomości masom. Sposób sprzedawania masom za pomocą tekstu.

W e-biznesie copywriting ma ogromne zastosowanie: Listy sprzedażowe … serie autorespondera … pojedyncze wiadomości e-mail … squeeze page … kampanie PPC … reklamy na banerach … video … prezentacje … webinary … również bezpłatny content, który sugeruje poziom płatnych materiałów … i wiele więcej!

Zatem …

Wysokość dochodów z e-biznesu
zależy od jakości tekstów!

Strategie product launchy lub innych modeli są zwykle proste. Tworzymy squeeze page, aby zbierać adresy e-mail … odsyłamy na niego ludzi poprzez ruch organiczny … reklama PPC … bloga … artykuły … partnerów … i wszystkie inne źródła ruchu.

Budujemy relację z listą zapisanych osób, po czym proponujemy im pierwszy produkt, odsyłając na list sprzedażowy online.

Kontynuujemy budowanie relacji, po czym proponujemy droższy produkt. Potem jeszcze droższy i jeszcze droższy.

Następnie korzystamy z serii e-maili, aby przed-sprzedać inne produkty.

Standardowy model. Lecz to, co robi wielką różnicę, to właśnie komunikat sprzedażowy.

Do napisania skutecznego komunikatu w formie listu sprzedażowego, trzeba się solidnie przygotować. Rozwinięcie całego tematu to copywriting.

Osoba pracująca nad listem sprzedażowym musi znać reguły sztuki sprzedaży, aby adaptować je do poziomu tekstu. To oznacza dokładne poznanie potencjalnego klienta, dokładne poznanie produktu, dokładne poznanie rynku.

Oczywiście, strategie marketingowe są niezwykle istotne. Lecz copywriting jest paliwem potrzebnym do odpalenia silnika marketingowego. Bez niego, bez właściwego i skutecznego komunikowania się z potencjalnymi klientami, żaden e-biznes nie ma szans przetrwać i rosnąć w potęgę.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.