niedziela, 23 listopada 2014

Teksty pozycjonujące - z czym się to je?

Teksty pozycjonujące- z czym się to je?


Autor: Robert Wąsik


Pozycjonowanie stron www to olbrzymi biznes. W większości przypadków opiera się na wbudowywaniu linków w teksty. Problemem, który w branży występuje, jest brak profesjonalnych twórców tekstów. Niska cena i wysoka jakość nie chodzą ze sobą w parze. Może więc samemu stać się niebanalnym copywriterem?


Napisanie tekstu pozycjonerskiego nie jest zadaniem szczególnie trudnym, jednak początki mogą być trudne. Wszystko zależy od tego, czy w pisaniu uda się nam odnaleźć nie tylko sposób na zarabianie, ale przede wszystkim pasję i sposób samorealizacji. Jeśli bowiem chodzi o normy formalne związane z tworzeniem tekstów pozycjonerskich to nie są one szczególnie wygórowane- niemal każdy tekst daje się zaklasyfikować do jednej z popularnych klas tekstów pozycjonujących. Zajmijmy się jednak samym procesem tworzenia, bo przecież to on ma tu największą rolę do zagrania. Oto kilka wskazówek:

Postaraj się, aby tekst był niebanalny. Internet jest pojemny, ale kreatywność nie zna granic, więc przy odrobinie wysiłku można wymyślić coś naprawdę oryginalnego, na co nikt inny nie wpadł, a po przeczytaniu czego każdy zakrzyknie, że to wspaniała myśl.

Oryginalne spojrzenie na świat nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć zamienić idee w słowa. To wymaga pewnego treningu, zanim zbuduje się odpowiedni warsztat, zasób słów najlepszych do wyrażania swoich pomysłów oraz dopracuje własny styl. Nie warto silić się na oryginalność- jest ona czymś, co przychodzi z czasem, a nie pod presją.

Wybieraj temat, który zainteresuje czytelników. Choć to z pozoru proste, trzeba poświęcić sporo pracy, aby dotrzeć z tekstem do osób, które rzeczywiście będą nim zainteresowane. Także w pozycjonowaniu nie chodzi o to, żeby tekst był jedynie sztuką dla sztuki, bo gdzieś w tle nadal będą pojawiały się zasady reklamy- jeśli ktoś, choćby przez przypadek, trafi na tekst pozycjonujący firmy X, który będzie przykładem gwałtu na logice i zasadach polszczyzny, firma X nie powinna liczyć na masowy napływ klientów.

W związku z poprzednią myślą jest jeszcze jedna rada: pisz tylko teksty użyteczne. To pojęcie bardzo subiektywne, bo w równym stopniu przydatne mogą być instrukcje obsługi wału korbowego i luźne refleksje nasuwające się nam w czasie całego dnia. Wiele zależy od formy, jaką nadamy tekstowi i miejscu, w którym je opublikujemy. Bez względu na wszystko jednak pamiętaj, że także teksty pozycjonerskie muszą mieć wartość merytoryczną, poruszać pewne, choćby błahe z pozoru problemy i dotyczyć rzeczywiście tematu strony, którą pozycjonujesz.

Nie wahaj się sięgać do twórczości innych. Często to właśnie tam znajdziesz pomysły i inspiracje, a może jakąś myśl, z którą chcesz polemizować. Korzystać z trackbacków, aby prowadzić międzyblogowe dyskusje, które przyciągną czytelników. Zapamiętaj raz na całe życie, że sukces pozycjonowania nie jest budowany przez osobę, która linkuje twoje teksty, ale przez czytelników, których zainteresują one na tyle, że zechcą oni podążyć za podsuniętymi linkami.

Szanuj pracę innych copywriterów. Sięganie do cudzej twórczości nigdy nie może przerodzić się w kradzież. Naruszenia własności intelektualnej są najcięższym grzechem copywritera. Jeśli korzystasz z innego tekstu, napomknij o nim, wskaż autora i źródło. Nawet jeśli wykorzystasz choćby dwa słowa, ale będą miały one istotne znaczenie- pokaż, że Twój tekst nie jest oderwany od rzeczywistości i zrób najkrótszy choćby przypis.

Pozycjonowanie witryn internetowych opera się na tekstach pozycjonerskich i prawdopodobnie będzie tak przez najbliższe lata. Warto więc potraktować swoją prace poważnie i wykonać ją uczciwie. Wizytówką pozostawianą przez copywritera są wyłącznie jego teksty, a takie rozrzucone w internecie portfolio jest często najlepszą reklamą.


Robert Wąsik, kierownik pionu Grupa RW w AIP Kraków, copywriter z pięcioletnim stażem i niesłabnącą pasją.

bo pod skutecznym pozycjonowaniem nie wstydzimy się podpisać.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nazwa firmy - podstawowe uwagi na temat wyboru nazwy dla firmy

Nazwa firmy - podstawowe uwagi na temat wyboru nazwy dla firmy


Autor: Brandfan


Nazwa to wizytówka firmy i zarazem pierwsza rzecz, jakiej o firmie dowaiduje się potencjalny klient. Dlatego wybór nazwy jest tak ważny.


Nazwa musi być łatwa do zapamiętania i być automatycznie kojarzona z firmą. Czyli rzecz podstawowa. Naturalnie upłynie trochę czasu, zanim nazwa utrwali się w pamięci klientów, ale są nazwy, których nawet po latach nie sposób zapamiętać, bo albo są bardzo podobne do innych, albo same w sobie są trudne do zapamiętania.

Często jako nazwę stosuje się słowo wymyślone. W takim przypadku ważne są skojarzenia, które to słowo budzi. Można tu też wykorzystać fakt, że słowo raczej z niczym konkretnym się nie kojarzy i nadać mu własne skojarzenia, oczywiście związane z firmą, jej usługami czy produktami.

Do stworzenia nazwy wykorzystać można fragmenty różnych słów, łącząc je ze sobą i budując w ten sposób nowe słowo. Przykładami mogą być: PaFaWag (Państwowa Fabryka Wagonów) czy Adidas (od założyciela firmy Adolfa Dasslera – Adi to zdrobnienie od Adolf).

Przy tworzeniu nazwy skorzystać można z zasobu słów obcego języka. Należy w takim przypadku dokładnie zbadać znaczenia i skojarzenia danego słowa, najlepiej konsultując się w tym celu z osobą, dla której dany język jest językiem ojczystym. Można w ten sposób uniknąć poważnych wpadek.

Nazwa firmy bez wolnej domeny (o ile nie zakładamy np. zakładu szewskiego) nie na wiele się przyda. Wśród klientów istnieje nawyk wpisywania w przeglądarce internetowej nazwy firmy z końcówką .pl (ewentualnie .com). Jeśli firma nazywa się np. Pewex to strona internetowa o nazwie towary-luksusowe.pl nie za bardzo ułatwi działanie takiej firmie. Będzie kosztowało wiele czasu i pieniędzy, aby połączyć w świadomości klientów nazwę firmy z domeną.

Nazwa firmy nie musi, ale często powinna być chroniona prawnie. Nazwę zarejestrować można tylko na teren Polski, na konkretne kraje, na Unię Europejską bądź na cały świat. Jest to obszerny temat, więc nie będzie tu szczegółowo omówiony. Warto tylko wspomnieć, że rejestracji nazwy dokonuje się za pośrednictwem rzeczników patentowych. Trzeba też pamiętać, że gdybyśmy chcieli w przyszłości zarejestrować nazwę, to musimy przy jej wyborze sprawdzić, czy ktoś już nas nie uprzedził. W internecie są bazy danych, w których bezpłatnie można to samemu skontrolować.


Agencja Kreatywna MOVINGO

www.movingo.pl

Stworzymy dla Twojej firmy system identyfikacji wizualnej, wykreujemy nazwę z wolną domeną, przygotujemy profesjonalne teksty. Zmieniamy wizerunki firm NA DOBRE!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pisanie artykułów na strony internetowe

Pisanie artykułów na strony internetowe


Autor: Robert Chwedczuk


Wraz z rozwojem Internetu powstaje coraz więcej nowych stron internetowych. Każda firma, każde ugrupowanie, każdy zespół itp. chcą mieć własną stronę internetową. I tutaj właśnie pojawia się możliwość zarabiania przez Internet.


Aby stworzyć wartościowe teksty na strony internetowe, przed rozpoczęciem samego pisania trzeba ułożyć dokładny plan pisania. Ktoś może pomyśleć, że to zbędne, że nikt takich planów nie robi jakoś to działa. Grunt w tym, że właśnie działa to „jakoś”, a ma działać świetnie.

Często trafiam na strony internetowe, na których jest 10 artykułów, a trzy lub cztery z nich są prawie o tym samym. Różnią się tylko tytułem. Dla osoby odwiedzającej są więc one bezużyteczne i nie wnoszą nic nowego. Ja osobiście nigdy nie wracam na taką stronę.

Właśnie dlatego warto na początku przemyśleć, o czym i jak będziemy pisać. Lepiej jest stworzyć 5 wartościowych tekstów, niż siedem czy osiem o tym samym. Obecnie, gdy Google wprowadziło algorytm potocznie zwany Pandą, większą uwagę zwraca on na jakość strony a nie tylko na ilość tekstu. Także dobre treści na stronie mogą również poprawić jej pozycję w wyszukiwarkach.

Jeżeli jednak nie potrafisz lub nie masz czasu na pisanie artykułów na strony internetowe możesz zlecić osobom z zewnątrz. Często jest tak, że osoby te napiszą za ciebie o wiele lepsze teksty, gdyż ich doświadczenie na tym polu jest bezsprzecznie większe. Takich osób możesz szukać na różnych stronach skupiających tzw. freelancerów, czyli osoby pracujące w domu i przyjmujące wiele zleceń od wielu osób. Dzięki temu zdobywają doświadczenie w pisaniu artykułów na bardzo różnie tematy.

Jeżeli mamy pieniądze to zlecanie artykułów, czyli ich outsourcing pomoże nam zaoszczędzić sporo czasu, który możemy poświęcić na inne czynności związane z rozwojem strony.


Robert Chwedczuk - Zacząć Zarabiać Blog

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 22 listopada 2014

Jak stworzyć skuteczną ofertę?

Jak stworzyć skuteczną ofertę ?


Autor: Jack


Zanim zaczniesz pisać tekst swojej oferty, powinieneś wiedzieć do kogo chcesz skierować swój przekaz. Od tego do kogo chcesz skierować swój przekaz, będzie zależało to, w jaki sposób powinien być napisany Twój tekst. Im język Twoich tekstów będzie bliższy Twoim klientom, tym będą one skuteczniejsze.


W pierwszej kolejności powinieneś więc dobrze poznać swojego klienta. Powinieneś wiedzieć m.in. jakie korzyści wynikające z Twojego produktu Twój klient ceni najbardziej, czego oczekuje i na czym mu zależy najbardziej, jaki problem Twojego klienta mógłbyś rozwiązać swoim produktem, czego obawia się Twój klient itp. Aby tekst oferty był skuteczny musi być napisany pod Twojego klienta.

Jak możesz w prosty sposób poznać odpowiedzi na powyższe pytania ?

Możesz zapytać swoich klientów, na przykład poprzez zrobienie ankiety. Najprościej dowiesz się tego zadając im takie dwa pytania: co Cię powstrzymuje przed... i co jest dla Ciebie najważniejsze w... na przykład: co Cię powstrzymuje przed skorzystaniem z usług pielęgnacji ogrodu, co jest dla Ciebie najważniejsze w Twoim ogrodzie.

Dzięki odpowiedziom na powyższe pytania poznasz bariery, które powstrzymują Twoich klientów przed skorzystaniem z Twojej oferty oraz korzyści, których oczekują. Nie pytając swoich klientów, nie wiesz w jaki sposób do nich przemówić i najprawdopodobniej nie stworzysz skutecznej oferty.

Twoim zadaniem jest wybrać taki sposób przedstawienia oferty, który będzie odpowiadał na potrzeby i pragnienia Twojej grupy docelowej. Nie powinieneś więc informować o wszystkich korzyściach z zakupu Twojego produktu, tylko o tych, które interesują Twoją grupę docelową. Jeśli sprzedajesz ten sam produkt różnym grupom docelowym, to powinieneś zastosować zupełnie różne podejścia np. stworzyć osobne strony internetowe i kampanie dla każdego rynku docelowego.

Nagłówek Twojej oferty powinien zawierać propozycję kwalifikującą nabywcę, tak aby on sam, odpowiadając na nią, określał siebie jako potencjalnego klienta. W nagłówku powinieneś zawrzeć główną korzyść wynikającą z zakupu Twojego produktu lub usługi. Główna korzyść to powód, dla którego Twój klient kupuje. Nagłówek i tekst Twojej oferty powinien skupiać się tylko na Twoich potencjalnych klientach. Nie powinieneś przyciągać całego rynku docelowego.

Aby stworzyć skuteczną ofertę musisz więc zrozumieć swojego klienta. Słynny copywriter Lindsay Camp powiedział kiedyś: „Marni pisarze martwią się tym, czy czytelnik ich zrozumie. Dobrzy bardziej kłopoczą się tym, na ile dobrze sami zrozumieli czytelnika.” Pisząc swoją ofertę powinieneś odwołać się do tego co jest ważne dla Twojego klienta, do korzyści, których on oczekuje oraz rozwiać jego wszelkie wątpliwości związane z zakupem Twojego produktu lub usługi.


Autor: Jacek Pietrasiuk właściciel StrategieWzrostu.pl. Więcej artykułów na jacekpietrasiuk.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Techniki copywriterów #3 ..::Zainteresowanie::..

Techniki copywriterów #3 ..::Zainteresowanie::..


Autor: Paweł Cisek


W ostatnim artykule z cyklu „Techniki copywriterów” pokazałem jak możesz przyciągnąć uwagę swojego czytelnika za pomocą nagłówka. Dziś postaram się omówić kolejny element AIDA, który jest nie mniej ważny od poprzedniej, gdyż to właśnie on będzie miał za zadanie utrzymać zainteresowanie czytelnika.


Jest to bardzo ważna część, bo jeśli nie zainteresujesz go treścią, którą umieścisz w pierwszym akapicie zaraz po nagłówku, to z pewnością nie będzie on kontynuował studiowania twojej reklamy.

Warto pamiętać, żeby nie pisać w nudnym i oklepanym stylu, coś takiego zdecydowanie nie przejdzie:

„Jesteśmy firmą xxx, posiadamy bardzo duże doświadczenie w branży informatycznej. Zajmujemy drugie miejsce w światowym rankingu itd.”

W pierwszym akapicie powinna znajdować się treść, która maksymalnie zaciekawi czytelnika i zmusi go do przeczytania, jeśli nie całości oferty, to przynajmniej jej „przeskanowania”.

Ważne!!! Pamiętaj o tym, aby tekst miał prostą formę. Jeden ze znanych specjalistów reklamy powiedział kiedyś, że pisząc reklamę, powinniśmy mówić w taki sposób, jakbyśmy wszystko tłumaczyli kilkuletniemu dziecku.

Co więc zrobić, aby tekst był maksymalnie prosty i przejrzysty?

Nie pisz trudnym językiem, chyba, że dana grupa docelowa twojej reklamy tego wymaga. Również zdania złożone nie są zbyt mile widziane w tekstach reklamowych i tylko rozpraszają uwagę czytelnika. Pisz tak, jakbyś właśnie prowadził rozmowę ze swoim przyjacielem. Taki właśnie konwersacyjny styl jest zalecany i bardzo dobrze działa, nie tylko w tekstach reklamowych.

Kolejna ważna rzecz jest taka, że nie kończymy wzbudzania zainteresowania na pierwszym akapicie Nie można sobie pozwolić na sytuację, kiedy to nagłówek i pierwszy akapit są dobre i rzeczywiście w jakiś sposób zainteresowały czytelnika, ale dalsza część naszego tekstu jest już pisana językiem niezbyt przyjaznym i za bardzo skupia się na samych cechach danego produktu, a nie korzyściach, jakie może on dać klientowi.

I tak dochodzimy do kolejnego ważnego punktu, a mianowicie korzyści. Zawsze stosuj się do zasady CECHA i KORZYŚĆ, czyli najprościej mówiąc, jeśli wymieniasz jakąś cechę produktu, to zaraz przedstawiasz korzyść, którą ta cecha niesie dla klienta, np.:

„Pisane przeze mnie teksty na strony internetowe przyciągają uwagę, w rezultacie Twoi czytelnicy dokładnie zapoznają się z oferowanymi przez Ciebie produktami i dokonają ich zakupu”

Może nie jest to zbyt kreatywny przykład, ale chodzi mi tylko o to, aby pokazać ci na czym polega zasada cech i korzyści.

Przejdźmy zatem do jego objaśnienia.

W pierwszej części mamy: Pisane przeze mnie teksty na strony internetowe przyciągają uwagę, pokazujemy tutaj cechę naszego produktu, czyli mówimy ciekawych tekstach, które zainteresują czytelnika.

W porządku, ale teraz potencjalny klient może zapytać, co tak naprawdę dadzą mu te niezwykle ciekawe i przyciągające teksty, wtedy odpowiadamy: Twoi czytelnicy dokładnie zapoznają się z oferowanymi przez Ciebie produktami i dokonają ich zakupu. Tutaj z kolei podaliśmy korzyść.

Innym ważnym elementem tekstu reklamowego są emocje, jakie musimy wzbudzić w czytelniku. Dlatego odwołujmy się do jak największej ilości zmysłów. Chodzi w tym o to, żeby klient mógł jeszcze bardziej wyobrazić sobie produkt i oczywiście korzyści, jakie dzięki niemu może osiągnąć.

W jaki sposób odwoływać się do emocji czytelnika? O tym przeczytasz już w kolejnej części Technik copywriterów.


Więcej przeczytasz na:

CisuWriter - blog copywritera-freelancera

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Techniki copywriterów #2 ..::Nagłówek::..

Techniki copywriterów #2 ..::Nagłówek::..


Autor: Paweł Cisek


W ostatnim odcinku Techniki copywriterów opisałem ci jak wygląda podstawowy schemat pisania ofert sprzedażowych dla swoich produktów. Nadszedł więc czas, aby po kolei omówić dokładnie wszystkie te czynniki, które wymieniłem. W dzisiejszym artykule poruszę pierwszy czynniki, czyli przyciągnięcie uwagi czytelnika.


Dobry nagłówek możesz wymyślić szybko jeśli tylko będziesz wiedział od czego zacząć. Nie przedłużam więc, ale zapraszam do czytania.

Pamiętaj przede wszystkim o tym, aby mieć określoną grupę docelową do której kierujesz swoją ofertę. Nie warto bowiem pisać do wszystkich, ale właśnie w stronę tego jednego konkretnego klienta, który może być zainteresowany naszym produktem.

Weźmy na przykład słuchawki dla graczy. Jest to produkt kierowany w szczególności do ludzi grających w gry, co jest oczywiste. Ale to zbyt ogólne określenie grupy odbiorców. Dokładniej możemy powiedzieć, że słuchawki są przeznaczone dla osób grających na turniejach Counter Strike. Dzięki czemu oferta będzie skierowana do konkretnej grupy graczy, która gra na zawodach i wymaga najlepszej jakości dźwięku, aby usłyszeć kroki swoich wrogów(kto grał w CS-a ten wie o czym mówię;).

Ważne jest również to, aby dobrze zrozumieć problem z jakim zmaga się dana grupa docelowa i na jego podstawie formułować treść nagłówka.

Kolejny aspekt dobrego nagłówka to podkreślenie korzyści, jakie otrzyma klient, który zdecyduje się na zakup danego towaru lub skorzysta z oferowanej przez nas usługi.

Wróćmy w takim razie do naszych słuchawek, tutaj możemy posłużyć się takim oto przykładem:

Czy wiesz jak skutecznie zaskoczyć przeciwnika w Counter Strike i zgarniać super nagrody we wszystkich turniejach?

lub

Poznaj sekret dzięki któremu osiągniesz mistrzostwo na turniejach Counter Strike i staniesz się skutecznym graczem, którego będą się wszyscy obawiać!

Nagłówek ma nieść ze sobą obietnicę jakiejś korzyści, tutaj oferujemy odbiorcy to, że dzięki słuchawkom, będzie miał szansę stać się najlepszym graczem i zdeklasować innych. W jaki sposób słuchawki mają mu pomóc? O tym dowie się on już w dalszej części oferty. Nagłówek ma bowiem za zadanie, przyciągnięcie uwagi czytelnika.

Nie bój się również umieszczać w swojej ofercie kontrowersyjnych nagłówków, gdyż to właśnie ona działają niczym magnes na odbiorcę.

Dobrze jest korzystać z gotowych szablonów nagłówków, które zostały już kiedyś przez kogoś przetestowane i wykorzystane. Wtedy wystarczy tylko odpowiednio taki nagłówek dopasować do naszej oferty i gotowe.

Poznałeś kilka najważniejszych zasad tworzenia dobrego nagłówka. Pamiętaj jednak, że tak naprawdę ogranicza Cię tylko własna wyobraźnia, dlatego też wymyślaj i testuj swoje nagłówki.


Więcej przeczytasz na:

CisuWriter - blog copywritera-freelancera

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawdopodobnie najskuteczniejszy element wiadomości e-mail

Prawdopodobnie najskuteczniejszy element wiadomości e-mail


Autor: Robert Wiliński


Czy wiesz, jaki jest najskuteczniejszy element wiadomości e-mail? Znasz tę technikę, która porafi wielokrotnie podnieść skuteczność Twojego mailingu, a na której wykorzystanie potrzebujesz tylko kilku minut. Czytaj dalej!


Pamięć ludzka jest niezwykle ulotna. Każdego dnia przyswajamy miliony informacji z czego zapamiętujemy tyko niewielki procent, który uważamy za najważniejszy. Ulotność ludzkiej pamięci można wykorzystać również w e-mail marketingu.

Na pewno spotkałeś się wiele razy, z sekcją „PS” dołączoną do wiadomości marketingowej. Sekcja ta nazywana jest przeze mnie „ups… zapomniałem Ci o tym powiedzieć…”, co od razu sugeruje sposób jej wykorzystania.

Dodanie do wiadomości PS sugeruje, że zapomniałeś wcześniej wspomnieć o jakiejś istotnej rzeczy i czytelnik zwróci większą uwagę na ten fragment. Czytelnik, automatycznie uznaje, że informacja tam zawarta jest ważna.

Jak wykorzystać PS?

Sekcja PS w rękach wprawnego e-mail marketera potrafi znacząco podnieść skuteczność całej wiadomości. Najczęstszymi zastosowaniami dla tej sekcji jest podsumowanie całej wiadomości lub dodanie jakiegoś mocnego argumentu mającego na celu skłonienie do podjęcia akcji. Można zamieścić w niej również dodatkowe informacje dotyczące promocji lub ponowić link zamieszczony wyżej, aby czytelnik nie musiał przewijać wiadomości powrotem do góry, aby kliknąć w link.

Zastosowań jest naprawdę bardzo dużo i tylko od Ciebie zależy co zamieścisz w PS. Pamiętaj tylko, żeby nie nadużywać tego elementu - w nadmiarze wszystko zemdli... Musisz również wiedzieć, że w e-mail marketingu niezwykle ważne jest testowanie. Testuj również sekcję PS, a będziesz jeszcze skutecznieszy..


Artykuł ten jest fragmentem
Darmowego Kursu E-mail Marketingowego
SEKRETY LISTY MAILINGOWEJ

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wzywaj do wykonania akcji!

Wzywaj do wykonania akcji!


Autor: Robert Wiliński


Tak się składa, że jestem uczestnikiem wielu list adresowych. Nie wydaje się to dziwne, bo e-mail marketing to moja pasja i lubię wiedzieć co się dzieje w tej branży...


Niestety wiadomości, które dostaję rzadko stoją na bardzo wysokim poziomie. W znakomitej większości mogę już na pierwszy rzut oka wyłapać kilka poważnych błędów.

Jednym z błędów, który dość często się powtarza jest niejasne CTA (call to action).

Nie ważne, czy Twoje wiadomości są w formacie HTML, czy txt - bezwzględnie musisz zwrócić uwagę na przejrzystość przekazu i jednoznaczne CTA.

Jeśli już na pierwszym ekranie swojej wiadomości zaatakujesz czytelnika serią kolorowych linków, może stać się rzecz straszna.

W takiej sytuacji subskrybent może zrobić dwie rzeczy:

1. Wczytać się w treść i dowiedzieć się gdzie prowadzą poszczególne linki.
2. Przestraszyć się nadmiaru linków i zamknąć wiadomość.

Oczywiście sytuacja z punktu drugiego jest nie do przyjęcia. Na szczęście możesz się jej wystrzec przestrzegając kilku prostych zasad:

- Przed i po linku zostawiaj białą przestrzeń
- Między linkami wstawiaj co najmniej kilka linijek wartościowego tekstu
- Podczas tworzenia wiadomość w formacie HTML opisuj linki jednoznacznymi anchor textami, które potrafią zidentyfikować stronę na którą kieruje dany link.

Co prawda zagadnienie odpowiednio dobranego wezwania do akcji jest bardzo skomplikowane. Nie da się wszystkiego opisać w jednym króciutkim artykule. Mimo wszytsko gwarantuję Ci bez chwili zastanowienia, że stosując się do powyższych zasad odniesiesz lepsze rezultaty niż dotychczas (jeśli ich nie przestrzegałeś).


Artykuł ten jest fragmentem
Darmowego Kursu E-mail Marketingowego
SEKRETY LISTY MAILINGOWEJ

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak być rozpoznawalnym w e-mail marketingu?

Jak być rozpoznawalnym w e-mail marketingu?


Autor: Robert Wiliński


Wolisz, być osobą powszechnie rozpoznawaną, czy siedzieć w cieniu innych błyszczących „gwiazd”? Chcesz, aby ludzie zadawali Ci pytanie: "A kim Ty właściwie jesteś?"


i jeszcze jedno pytanie pytanie…

Chcesz być rozpoznawany i ceniony przez swoich czytelników, czy po prostu być kolejną osobą wysyłającą im e-maile?

Chodzi mi o pole OD. Jeśli w każdej wiadomości będziesz podpisywać się w inny sposób – raz będziesz sklepem, raz sobą, raz swoim pracownikiem, a jeszcze innym razem po prostu adresem e-mail to nikt Cię nie zapamięta, a Twoje wiadomości będą miały mizerną skuteczność.

Mam dla Ciebie dobrą radę. Zakładając nową listę mailingową raz zdefiniuj swoje pole OD i nigdy go nie zmieniaj. Oczywiście warto dla różnych list mieć różne pola OD, ale w ramach jednej listy staraj się go nie zmieniać.

Spraw, aby subskrybenci Cię zapamiętali i żeby jednym spojrzeniem na wartość w polu OD wiedzieli, że wewnątrz wiadomości jest wartościowa treść. Stań się w ich oczach marką serwującą dobre informacje, a Twój e-mail marketing będzie skuteczniejszy…

Ludzie uwielbiają otwierać wiadomości zawierające wartościową treść przesyłaną przez osoby, które lubią, cenią i szanują… Stań się taką osobą, a e-mail marketingowy sukces masz gwarantowany. Nie ma lepszej drogi do osiągnięcia tego celu niż dawanie swoim czytelnikom wartościowych informacji. Musisz jednak pamiętać, aby Twoje treści były naprawdę dobre. Rozdając darmowe poradniki ogólno-dostępne w internecie niczego nie osiągniesz. Musisz dać coś więcej... Jakąś cząstkę siebie... Tylko postępując w taki sposób odniesiesz porządany sukces.


Artykuł ten jest fragmentem
Darmowego Kursu E-mail Marketingowego
SEKRETY LISTY MAILINGOWEJ

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak copywriter potrafi grać na uczuciach?

Jak copywriter potrafi grać na uczuciach?


Autor: Paweł Cisek


Artykuł ma na celu pokazanie jednego ze schematów, który copywriterzy często wykorzystują w pisaniu tekstów perswazyjnych. Jednak opisane tutaj zasady możesz odnieść do każdego typu tekstu.


Kiedy idziesz po bułki do hipermarketu musisz przeważnie przejść całą halę, aby się do nich dostać. Zapewne znasz ten trik, który ma sprawić, iż kupujesz rzeczy, które zauważysz po drodze do regału z pieczywem, mimo tego, że przyszedłeś tylko po ciepłe bułeczki na śniadanie.

Bardzo podobnie jest z marketingiem w internecie. Tutaj niezwykle potężną bronią są teksty reklamowe, które pisze copywriter, mają one zachęcić potencjalnego klienta do zakupu danej rzeczy. Ich zadanie polega na tym, aby w taki sposób przedstawić dany produkt, byś pomyślał sobie: "Kurczę, ja muszę to mieć!"

Najbardziej popularnym schematem pisania ofert sprzedażowych jest AIDA, który pochodzi od czterech angielskich słów, mianowicie Attention (uwaga), Interest (zainteresowanie), Desire (pożądanie), Action (akcja).

Najpierw musisz bowiem zwrócić uwagę potencjalnego klienta na oferowany przez ciebie produkt poprzez chwytliwy nagłówek twojej oferty. W kolejnym kroku zainteresować go produktem przez przedstawienie jego pozytywnych cech i opisanie go. W końcu wywołać w czytelniku pożądanie produktu, czyli pokazanie mu jakie korzyści osiągnie dzięki temu, że zakupi go właśnie u ciebie. Na końcu tekstu sprzedażowego należy nawołać czytelnika do akcji, czyli, np: zakupu przedmiotu poprzez kliknięcie w przycisk KUP.

To jest bardzo uproszczony opis techniki AIDA, aczkolwiek pomoże on Ci zrozumieć w jaki sposób działają teksty sprzedażowe.

Niebawem postaram się przekazać Ci więcej informacji na temat technik stosowanych przez copywriterów. Póki co jednak, mam do Ciebie jedną małą prośbę. Otóż chciałbym zapytać, co Cię najbardziej denerwuje w tekstach sprzedażowych i reklamach? Czy jest to zbyt nachalne namawianie Cię do kupna, czy też jakiś inny element, który Ci nie odpowiada jako odbiorcy?


Więcej przeczytasz na:

CisuWriter - blog copywritera-freelancera

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Planujemy gazetę firmową krok po kroku

Planujemy gazetę firmową krok po kroku


Autor: Jacek Roch


Jak każdy projekt, także i przygotowanie firmowej gazetki należy dobrze zaplanować. Przedstawiamy kolejne etapy pracy nad projektami typu custom publishing.


Custom publishing to inaczej przygotowywanie wydawnictw firmowych na zlecenie - najczęściej są to gazetki firmowe czy biuletyny korporacyjne. W ich tworzeniu bierze zwykle udział dział komunikacji wewnętrznej firmy, dział marketingu lub dział PR. Partnerem zewnętrznym jest specjalistyczna agencja custom publishing.

Po co nam gazeta firmowa?

Przede wszystkim zdefiniuj, po co ci gazeta firmowa? Czy chcesz lepiej komunikować się z personelem, czy też wzmocnić komunikację z klientami? Czy zadaniem, jakie stoi przed gazetą, będzie natychmiastowe zwiększenie sprzedaży, czy też to długofalowa inwestycja w lojalność konsumentów (zdecydowanie radzimy wybrać tę drugą opcję).
Gdy już wiesz, co z osiągnąć, wiesz, którą drogą iść, a której unikać. Trzymaj się tego i co pewien czas patrz na swój projekt zadając sobie pytanie: czy to, co robimy, jest spójne z celem, dla którego zaczęliśmy nad tym pracować?

Dobierz zespół

W każdej branży fachowy zespół to podstawa. Kogo będziesz potrzebować przy produkcji gazetki firmowej? To zależy od wielkości projektu, jednak zwykle potrzebni będą:

Redaktor naczelny
Autorzy tekstów
Redaktor
Grafik/studio graficzne
Korektor
Drukarnia

Jeśli nie masz w swoim otoczeniu osób na wymienione stanowiska, zwróć się do agencji custom publishingowej. Znajdziesz w niej partnera i doświadczonego doradcę, dzięki któremu unikniesz kosztownych wpadek.

Zaplanuj kalendarz

Na przygotowanie pisma o objętości 24-32 stron dobrze jest przeznaczyć 5 tygodni ciągłej pracy. Przy kolejnych wydaniach ten czas można skrócić o 1-2 tygodnie, jednak pamiętaj, by zawsze mieć w zapasie kilkudniowy margines. Jeśli wiesz, że gazeta musi być gotowa na targi, działaj tak, by mieć ją gotową 3-4 dni przed imprezą. W procesie przygotowania gazetek firmowych bierze udział wiele osób i nigdy nie wiesz, która akurat się spóźni z oddaniem swojej części.

Kompletuj materiały

Gdy zaczynają spływać do Ciebie materiały zadbaj o to, by do składu przesyłać je kompletnymi zestawami, tj. np. artykuł wraz ze wszystkimi zdjęciami oraz wytyczne dla grafika, jak dana strona powinna wyglądać. Zaoszczędzisz sobie i jemu nerwów - niekiedy przygotowanie jednej rozkładówki zajmuje pół dnia, który to czas okazuje się zmarnowany gdy nazajutrz redaktor dosyła cztery nowe zdjęcia, które absolutnie koniecznie muszą zmieścić się przy tekście.

Korektę rób na końcowym składzie
Nic tak nie psuje dobrego wrażenia jak błąd ortograficzny czy literówka w tytule, dlatego upewnij się, że przed drukiem cały materiał przeczyta zawodowy korektor. Na jego biurku powinna wylądować już ostatecznie złożona gazeta, po wszystkich poprawkach redakcyjnych i korporacyjnych. Korektor czyta gazetę jako ostatni, tuż przed drukiem - daj mu na to przynajmniej jeden dzień, opłaci się.

Sprawdź nakład

Gdy nakład przyjedzie z drukarni, wyrywkowo sprawdź jakość wykonania poszczególnych egzemplarzy. Otwórz 5-6 przypadkowych paczek i przeglądnij po kilka egzemplarzy w każdej z nich. Druk offsetowy, jak każda produkcja, ma pewien margines błędu - jednak jeśli na co drugim egzemplarzu zauważysz plamy, niezgodność kolorów czy słabą oprawę - złóż reklamację.

Kolportaż
W zależności od wybranego modelu dystrybucji, przekaż wydrukowaną gazetę do kolportażu. Jeśli ma być wysyłana pocztą - sprawdź, czy Poczta Polska lub prywatny operator pocztowy może od razu zafoliować egzemplarze i przykleić etykietę adresową. Tę usługę oferuje też część drukarni, ale często okazuje się, że Poczta robi to taniej.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Galeria sławnych copywriterów: John Caples

Galeria sławnych copywriterów: John Caples


Autor: Ł.D. Kamiennik


John Caples żył w latach 1900 – 1990. Był słynnym autorem tekstów reklamowych oraz nauczycielem kilku pokoleń twórców reklam.


Wykładam między innymi w Columbia Business School, opublikował dziesiątki artykułów w prasie branżowej oraz kilka książek.

Ponad 50 lat pracował w agencji reklamowej BBDO. Zasłynął jako twórca koncepcji reklamy „naukowej” oraz metod testowania i dokładnego pomiaru efektywności reklam.

Jedną z jego najlepszych książek pt. „Tested Advertising Methods” uznaje się za biblię copywriterów oraz twórców reklam.

David Ogilvy nazwał kiedyś Caplesa „jednym z najskuteczniejszych copywriterów, jaki kiedykolwiek żył.”

John Caples był zwolennikiem prostoty tekstów reklamowych, testowania oraz konsekwencji w praktykowaniu rozmaitych reguł.

Jako młody copywriter w agencji reklamowej Ruthrauff and Ryan, napisał prawdopodobnie najsłynniejszą reklamę wszechczasów: „Śmiali się, gdy usiadłem przy fortepianie — ale kiedy zacząłem grać…”

Reklama dała rekordową ilość kuponów. Była tak skuteczna, że przez lata publikowano ją w wielu innych gazetach i magazynach.

Od chwili ukazania się reklamy z powyższym nagłówkiem, zaczęto ją „plagiatować” — zarówno sam nagłówek, jak i całą koncepcję z wielką precyzją.

Nie jest to zabronione! Nawet najlepsi copywriterzy dzisiejszych dni polecają, aby kolekcjonować przetestowane teksty reklamowe i „kraść” zawarte w nich pomysły, koncepcje, strategie … a nawet posługiwać się nimi, jako wzorem dla swoich tekstów.

O ile nie jest to zakazana technika, to jednak nie pomaga rozwinąć własnej kreatywności. Można popaść w rutynę i zamiast uruchamiać własne siły twórcze, uciekamy się do kolekcji swipe file w obawie, że nie uda nam się samodzielnie napisać wystarczająco dobrej reklamy.

Kwestia wyboru. Moja rada: Korzystajmy ze swipe file, jak ze źródła inspiracji. Nie jak z czegoś, co możemy w 80% skopiować i uznać za swoje.

Niecałe dwa lata po ukazaniu się reklamy z powyższym nagłówkiem, John Caples przyłączył się do agencji BBDO (Batten, Barton, Durstine and Osborn), gdzie spędził resztę swojego zawodowego życia. W 1941 roku został wiceprezesem, a w latach późniejszych służył firmie, jako dyrektor kreatywny.

Kariera Caplesa została przerwana na krótki okres w czasie II wojny światowej, kiedy dostał wezwanie z powrotem do marynarki wojennej. W tym czasie awansował na stopień komandora.

Książki autorstwa Johna Caplesa

Caples zapisał swoją wiedzę z zakresu reklamy i copywritingu, zdobytą w ciągu niemal 50 lat praktyki w następujących książkach:

#1: Tested Advertising Methods (wyd. I w 1932 roku),

#2: Advertising For Immediate Sales (1936),

#3: Advertising Ideas (1938),

#4: Making Ads Pay (1957),

#5: How To Make Your Advertising Make Money (1983).

Poza Tested Advertising Methods, której polskie wydanie to Skuteczna reklama, żadna z pozostałych książek nie jest już dostępna w druku.

Od jakiegoś czasu, Skuteczna reklama również została wycofana z druku, lecz przy odrobinie szczęścia można ją złapać na Allegro (IV i V wydanie).

W dniu śmierci, tj. 10 czerwca 1990 Caples miał 90 lat.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.