czwartek, 24 stycznia 2013

Kilka zasad skutecznego copywritingu

Kilka zasad skutecznego copywritingu.

Autorem artykułu jest Olek Czech


O copywritingu krócej się nie da. Czytając artykuł przekonasz się, że techniki copywriterskie, to nie magiczne sztuczki tylko sprawdzone rozwiązania, oparte umiejętności prezentowania najważniejszych augmentów, odwołujące się często do psychologii. „Słowa są podobne do promieni X. Jeśli się nimi umiejętnie posługiwać, przenikają wszystko”. Niewątpliwie pisarz Aldous Huxley wiedział co mówi. Język jest podstawowym narzędziem komunikowania się z innymi i ma potężną siłę rażenia. Świadomie skonstruowany tekst może informować, przekonywać...sprzedawać. Ten artykuł odsłoni przed Tobą niektóre z sekretów najlepszych copywriterów, którzy za pomocą samych tyko słów potrafią zdobywać rzeszę klientów.


1.Użyj przykuwających uwagę nagłówków. Kiedy przeglądasz gazetę niektóre tytuły wydają się wręcz zmuszać do przeczytania całego artykułu. Taki powinien być Twój nagłówek. Pamiętaj najczęściej masz tylko jedną szansę na zwrócenie uwagi czytelnika, nie wolno jej zmarnować.

2.Pierwszy akapit. Po „zabójczym” nagłówku czas na pierwszy akapit. Dobrym sposobem na przykucie uwagi czytelnika jest zadanie w pierwszym akapicie pytania. Nie pozostawiaj go jednak bez odpowiedzi, nawet jeśli Tobie wydaje się ona oczywista.

3.W głównym tekście zmierzaj do puenty. Jeśli uda Ci się przykuć uwagę czytelnika nagłówkiem istnieje spora szansa, że zdecyduje się na przeczytanie reszty. W tej części musisz rozwinąć i wyjaśnić myśl, którą zawarłeś w nagłówku. Tutaj także prezentujesz swoje argumenty i oferujesz dodatkowe korzyści wynikające z oferty.

4.Wciągnij czytelnika w treść. Unikaj takiego układu strony, mailingu lub innej treści, który będzie utrudniał czytelnikowi skoncentrowanie się na tekście. Najlepszy tekst, to taki, który czyta się jednym tchem, prosty i zwięzły.

5.Skup się na czytelniku, nie na ofercie. Twój tekst powinien zawierać wszystkie niezbędne informacje dotyczące usługi lub produktu, ale nie to jest najważniejsze. Skup się na odbiorcy. Grając umiejętnie nie tylko na jego potrzebach i pragnieniach, ale także na słabościach, a nawet strachu wzmocnisz siłę Twojego przekazu. Zwracaj się bezpośrednio do Twojego czytelnika używając formy „Ty”. Zamiast zachwalać produkt pokaż, w jaki sposób może on pomóc czytelnikowi lub nawet zmienić jego życie.

6.Użyj zasady „Dokładnie tak”. Pozwól swojemu czytelnikowi zgodzić się z Tobą. Powiedz mu coś, o czym doskonale wie. Spraw, aby powiedział „jest dokładnie tak, jak tu pisze”

7.Zadawaj prowokujące pytania, które zaintrygują czytelnika i zachęcą do dalszej lektury. Ciekawym rodzajem pytań są presupozycje. Ich wyjątkowy charakter polega na tym, że w pytaniu zawarta jest już odpowiedź. Na przykład z pytania „Ile metrów ma najdłuższy most na świecie?” możemy dowiedzieć się, że istnieje coś takiego, jak najdłuższy most na świecie. W reklamie tego typu pytania mogą wyglądać następująco: „Czy myślałeś kiedyś, jak by to było gdybyś był bogaty?”. Pytanie kieruje w subtelny uwagę czytelnika w stronę myślenia o wzbogaceniu się, usypiając jego czujność wobec przekazu reklamowego.

8.Bądź szczery. Zwłaszcza w przypadku zakupów w sieci klienci boją się, że zostaną naciągnięci lub zwyczajnie oszukani. Dlatego nie warto zbyt dobrze ukrywać ewentualnych mankamentów oferty. Mówiąc o niech wzbudzimy zaufanie klientów, wytrącimy z rąk ewentualną krytykę i w ten sposób wadę przekujemy w zaletę.

9.Dopasuj swój przekaz do grupy docelowej. Do im bardziej sprecyzowanego audytorium próbujesz dotrzeć, tym większe masz szansę, że trafiasz w jego potrzeby. Nigdy nie próbuj sprzedawać wszystkim. Inni już tego próbowali, nie warto.

10.Motywuj swoich czytelników strachem. Wiem brzmi to trochę groźnie. W istocie chodzi o strach przed stratą wyjątkowej okazji. Daj do zrozumienia czytelnikowi, co może się stać jeśli nie skorzysta z nadarzającej się okazji.

11.Komplementuj swoich odbiorców. Jak mówi przysłowie „komplementami daleko zajdziesz”. Każdy je lubi, sztuka polega na tym, aby nie przesadzić.

12.Traktuj tekst osobiście. Daj odczuć swoim odbiorcom, że po drugiej stronie znajduje się prawdziwa, szczera osoba. Klienci szukają kontaktu z ludźmi, nie firmami.

13.Obiecaj coś. Aż zbyt dobrze znamy to z polityki. Reklama rządzi się podobnymi prawami. Zagwarantuj coś, a Twoja wiarygodność urośnie w oczach klientów. Pamiętaj tylko, żeby dotrzymać obietnicy!

14.Podziel się sekretem. Jeśli czytelnik uzna, że udostępniasz mu jakieś ekskluzywne informacje, będzie o wiele łatwiej nakłonić go do skorzystania z Twojej oferty.

15.Używaj „mocnych” słów. Wyrazy takie, jak niezawodny, oryginalny, ekskluzywny mają moc przykuwania uwagi czytelników.

16.Niech Twój tekst będzie żywy. Istnieje kilka sposobów na ożywienie tekstu. Spróbuj zainteresować czytelników opowiadając im krótką historię, dziel się cennymi informacjami, zwracaj się do czytelników bezpośrednio używając formy osobowej „Ty”.

17.Stosuj płynne przejścia. Najlepiej niech kolejne elementy tekstu przechodzą płynnie z jednego w drugi. Dobry tekst sprzedażowy nie może być listą argumentów.

18.Sprawdź błędy ortograficzne i literówki. Ewentualne błędy, chociaż zdarzają się każdemu, mogą obniżyć Twoją wiarygodność w oczach czytelnika.

19.Używaj fotografii. Zdjęcia są dobrym sposobem na prezentowanie produktu, o ile są to dobre zdjęcia odpowiednio użyte.

20.Elementy graficzne. Strzałki, ikony oraz inne elementy mogą koncentrować uwagę czytelnika na najważniejszych komunikatach i porządkować przekaz.

21. Użyj referencji. Są one niezwykle skutecznym narzędziem sprzedażowym, ponieważ Twój produkt/usługę zachwalają osoby, które nie mają z tego tytułu żadnych korzyści. Referencje są bezcenne!

22.Zapadające w pamięć logo. Dzięki niemu klient otrzyma coś, z czym będzie mógł wiązać Twoją ofertę.

23.Stwórz świetny slogan. Świetny slogan to taki, który odbiorca będzie powtarzał jeszcze po przeczytaniu tekstu.”No to frugo!”

24.Zainicjuj reakcje na tekst. Zachęć do skorzystania z oferty teraz. Poinstruuj swoich klientów, czego dokładnie od nich oczekujesz.

Zaprezentowane wyżej porady, to nie magiczne sztuczki tylko sprawdzone sposoby na przykuwanie uwagi odbiorcy. Nie zdadzą się jednak one na nic, jeśli nie zaadoptujesz ich do warunków Twoich potrzeb. Pamiętaj najważniejsze jest to, co dajesz od siebie i co wyróżni Twoją ofertę od setek innych. Mam nadzieję, że ten krótki tekst pomoże Ci w tym choć trochę. ---

Szukasz copywritera? Wyszukane Rozwiązania

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

2 największe sekrety sloganów - jak mogą Ci pomóc w sprzedaży online?

2 największe sekrety sloganów - jak mogą Ci pomóc w sprzedaży online?

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Czy Twoja witryna internetowa ma swój slogan? Czy wiesz jak wiele może dodać Twojej witrynie w oczach odwiedzających? Zobacz, co może on dla Ciebie zrobić i jak nie popełnić głupiego błędu przy jego tworzeniu.

Marzeniem wielu właścicieli stron jest slogan, który powali czytelnika i w ciągu kilku sekund przemieni go w wiernego klienta. Skąd to wiem? Często zdarza się, że klienci proszą mnie o napisanie sloganu na stronę internetową. Gdy staram się dowiedzieć czego spodziewają się po nim, to prawie zawsze chodzi o to, by automatycznie zwiększył sprzedaż przez stronę. Czy są to realne oczekiwania? Czy copywriter może uczynić taki cud?

Mam wrażenie, że dla wielu osób slogan, to czarodziejska różdżka, magiczne zaklęcie, które przemieni przypadkowego, niczego się nie spodziewającego internautę w stałego i wiernego klienta.

Czy o to jednak chodzi, by tak zaskakiwać przeglądających strony, powalać ich na kolana, rzucać czar, który ich zniewoli? Chyba lepszy jest jednak klient, który świadomie podejmuje decyzje o zakupie, bo kiedy czar minie i tak zniewolony klient się uwolni, to już, nigdy nie wróci.

Myślisz, że przesadzam z tym oczarowaniem?

Zdejmijmy więc czar ze sloganów. Odkryjmy wspólnie ich dwa sekrety…

1. Slogan niczego nie sprzedaje


Wiele osób może oponować przeciwko takiemu stwierdzeniu. Jak to, to po co są slogany? Po co firmy inwestują miliony w ich rozpowszechnianie?

Kiedy mówimy o sloganach na strony internetowe, to musimy pamiętać o tym, że to nie to samo, co te, znane z reklam telewizyjnych, radiowych, czy prasy. Chyba, że strona internetowa powiązana jest z rozpoznawalną marką. Jeżeli jednak slogan ma pomóc w zdobyciu klienta przez witrynę internetową, to musi być nieco inny.

To tak jak z mężczyzną, który wybiera się do klubu na podryw. Wchodzi i nagle widzi: To ta kobieta! Muszę ją poznać! Co dalej? Wysila cała swoją inteligencję, by ją zagadnąć w taki sposób, by ją zaciekawić, i zachęcić do nawiązania nieco głębszej znajomości.

Kiedy palnie głupstwo, to oznacza koniec znajomości. Może zrobić wtedy z siebie pośmiewisko. To trudny i ważny moment. Nikt rozsądny jednak chyba się nie spodziewa, że po rzuceniu zdania czy dwóch, tak oczaruje kobietę, że pójdzie za nim, dokądkolwiek zechce. To przecież tylko krótki wstęp do znajomości.

Zdobywanie klienta w Internecie jest bardzo podobne do podrywu. Masz kilka sekund na ‘zagajenie’. Kiedy Ci się to uda, to nie koniec akcji, tylko pierwszy mały kroczek do budowania trwałego związku z klientem.

2. Slogan to haczyk

Skoro już wiemy, że sam slogan niczego nie sprzeda, ani nie uwiedzie klienta, to jak go dobrze wykorzystać?

Tu wszystko zależy od tego, do czego ma prowadzić strona, na jakiej chcesz go umieścić. Celem sloganu będzie pomoc w osiągnięciu tego celu.

Wróćmy do przykładu podrywu w klubie. Czy jako podrywacza, zadowoli Cię taka sytuacja: rzucasz jakiś świetny tekst (twoim zdaniem oczywiście), a kobieta, do której go kierujesz uśmiecha się, odwraca na na pięcie i odchodzi do innego… Porażka. A taki świetny tekst przygotowałeś.

Jeżeli slogan nie spełnia swojej funkcji, to trzeba go wymienić. Poszukać takiego, który zadziała tak, jak się spodziewasz.

Slogan musi pomóc podjąć klientowi decyzje

Jakie decyzje i w jaki sposób podejmuje je Twój klient? Pierwsza, wspólna dla wszystkich witryn internetowych, to decyzja o tym, czy pozostać na danej stronie czy iść dalej, gdzieś indziej. Musisz go szybko przekonać, że znajdzie tu coś dla siebie, że warto się zapoznać z treścią.

Druga decyzja, jaką musi podjąć internauta, związana jest z wejściem w głąb serwisu. Twoim zadaniem jest zachęcić go do bliższego zapoznania się ze stroną, żeby chciał poświęcić czas na przejrzenie witryny i ewentualnie oferty.

I to właściwie wszystko, co może dla Ciebie zrobić slogan. Nie sprzeda za Ciebie, nie zbuduje zaufania u klienta. Na to wszystko potrzeba więcej czasu niż tylko rzut oka na 1-2 zdania. Bo co możesz zrobić ciągu 3 sekund?

Myślisz, że klient zatrzyma się na sloganem i będzie go rozważał przez 5 minut, rozmyślał, jaki to on wspaniały, jaki błyskotliwy? Nie. 1-3 sekundy i koniec. Zagajenie – nic więcej. Ale to ważne! Bez tego nie zacznie się rozmowa! Twój slogan może więc dodać rozpędu odwiedzającemu, albo… odstraszyć ‘podrywanego’ internautę.

Przykład


Nie bój się prowokować czytelnika. Slogan może być dla niego wyzwaniem. Żeby chciał sprawdzić, przekonać się, czy naprawdę możesz zrobić to, co obiecujesz.

Przykładem tego jest slogan na mojej stronie: „Copywriting w Internecie. Słowo daję, zyski rosną!”. Jest on też stałym elementem mojej stopki w mailach. Nie raz spotkałem się z przekornym stwierdzeniem klientów: „No dobra, zobaczymy, czy te zyski rzeczywiście rosną”. I sprawdzali :)

Mierzenie skuteczności sloganu


Jest pewien problem z mierzeniem efektywności sloganu. Teoretycznie powinien on zmniejszać procent bounce rate (tzw. ‘odrzucenia’, czyli osoby, które weszły na stronę główną lub jedną z podstron i tam kończą swoją wizytę, bo nie znajdują niczego ciekawego dla siebie).

Jeśli jednak napiszesz dobry slogan, to powinien on zawężyć grupę docelową, do której kierujesz swój przekaz marketingowy. To jednak może zwiększyć współczynnik odrzuceń, ponieważ wyeliminuje osoby, które wahają się, czy Twoja strona jest dla nich przeznaczona i do tej pory przeglądali kilka podstron, by się o tym przekonać.

Trudno jest więc zmierzyć bezpośrednio efektywność sloganu. Pewnym rozwiązaniem jest mierzenie współczynnika konwersji NOR. To jest ostateczny werdykt, czy slogan trafia do właściwych klientów i przekonuje ich do Ciebie i Twojej oferty.

Podsumowanie

Czy warto inwestować w dobry slogan? Oczywiście, że tak. Jest to świetny sposób na ‘podryw’ internauty, pod warunkiem, że nie wyświechtanym powiedzonkiem, na które nikt nie reaguje. Więcej na ten temat znajdziesz w moim starszym artykule Slogan, porażająca broń marketerów.

---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prosta tajemnica sukcesu tekstu ofertowego

Prosta tajemnica sukcesu tekstu ofertowego

Autorem artykułu jest Marcin Mieszczak


Kiedy zabieramy się za pisanie profesjonalnego tekstu na stronę internetową, do newslettera czy katalogu, musimy pamiętać o jednej ważnej rzeczy… Kiedy zabieramy się za pisanie profesjonalnego tekstu na stronę internetową, do newslettera czy katalogu, musimy pamiętać o jednej ważnej rzeczy…

To KLIENT kupuje produkt

Ta myśl powinna towarzyszyć nam od momentu podjęcia decyzji o napisaniu tekstu ofertowego. Niestety, wielu piszących o tym zapomina, zamiast na kliencie skupiając się na sobie. W przypadku tekstu sprzedażowego nadmierny egotyzm zazwyczaj prowadzi jednak do braku sprzedaży.

Zawsze powinieneś się więc starać, aby maksymalnie dostosować tekst do konkretnego klienta idealnego (w marketingu określanego też skrótem KI).

W jaki sposób zdefiniować klienta idealnego?

* Jakie najczęściej ma zainteresowania, przekonania, wartości?
* Co robi w wolnych chwilach?
* Czym się zajmuje na co dzień?
* Jakie ma pasje, problemy, życiowe możliwości?
* Czy jest kobietą czy mężczyzna, starszy czy młodszy?
* W jakim środowisku żyje i działa?

Szereg tego typu pytań (listę możesz spokojnie wydłużyć) pozwoli wykreować Ci konkretny obraz Twojego klienta. Kiedy uznasz, że jego wizerunek w Twojej wyobraźni jest już pełny i gotowy (dla ułatwienia zanotuj sobie wszystko na kartce), zacznij pisać ofertę konkretnie dla niego. Nie dla wszystkich. Dla niego.

Używaj przy tym liczby pojedynczej. Traktuj klienta jako osobę, a nie jako część tłumu. Twoja grupa docelowa powinna składać się dokładnie z jednej osoby – piszą w książce "Sztuka pisania perswazyjnych tekstów" Piotr R. Michalak i Jakub Woźniak. Nie czuj się usatysfakcjonowany, jeśli uznasz, że Twój tekst jest wystarczająco przekonywujący dla Ciebie. Ma on przecież przekonać Twojego klienta, bo to on płaci za produkt. A Ty powinieneś go zrozumieć. Obrazowo opisuje to angielski copywriter Lindsay Camp: Marni pisarze martwią się tym, czy czytelnik ich zrozumie. Dobrzy bardziej kłopoczą się tym, na ile dobrze sami zrozumieli czytelnika.

Emocje klienta w teorii marketingu

Pozwólmy sobie na odrobinę teorii. Jednym z głównych modeli pisania tekstów perswazyjnych jest AIDA (uwaga-zainteresowanie-pożądanie-akcja). Według tego schematu czytający Twoją ofertę powinien kolejno odczuwać te stany. Jednak tylko dokładna znajomość klienta, który czyta tekst, pozwala umiejętnie prowadzić jego emocje. Musimy wiedzieć, na co klient jest w stanie poświęcić uwagę, co go zainteresuje, co sprawi, że zacznie pożądać Twój produkt, co w końcu skłoni go do oczekiwanej przez Ciebie akcji (czytaj: decyzji o kupnie). Aby Twój tekst był skuteczny, klient musi mieć wrażenie, że oferta jest stworzona bezpośrednio oraz tylko i wyłącznie dla niego. Oczywiście w grę wchodzą jeszcze inne tajniki perswazyjnego pisania, ale zdecydowanie wszystko zaczyna się właśnie od poznania klienta. Na tym się dziś skupmy.

Czy nastolatka jest w stanie przekonać żargon budowlańca?

Oczywiście, że najprawdopodobniej nie. To, do kogo kierujemy ofertę, powinno kształtować styl i język naszego tekstu. Każdy się ze mną zgodzi, że sprzedając nową kolekcję piórników użyjemy innego języka niż wtedy, kiedy prezentujemy nową linię ekskluzywnych samochodów. Jednak w praktyce często się zdarza, że piszący zapomina o tym, do kogo pisze. Pamiętaj, nie istnieje jeden schemat tego, jak ma wyglądać tekst ofertowy. Ale obojętnie, jaką strategię przyjmiemy, na jej wierzchołku zawsze stoi klient.

Jak więc poznać swojego klienta i co z tą wiedzą zrobić?

Powiedzieliśmy, że warto zacząć od stworzenia wizerunku klienta idealnego. Ułatwione zadanie mają ci, dla których poznawanie nowych ludzi to pasja. Warto dużo rozmawiać o potrzebach swoich klientów, robić ankiety, testować nowe produkty. Wypytywać o to, co wydaje się najmocniejszą stroną dotychczasowych ofert, co warto poprawić. W jaki sposób reagują klienci na nowe produkty, co jest kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji? Cennym źródłem informacji mogą okazać się branżowe blogi i fora. Dbaj po prostu o kontakt, bo tylko na jego podstawie możesz wypracować właściwe relacje z Twoim klientem. Bogaty w taką wiedzę łatwiej „wczujesz” się w swojego klienta, napiszesz tekst „pod niego” i uwierz mi – znacząco poprawisz skuteczność swojej pisanej oferty.

Pamiętaj:

* Pisz językiem klienta, używaj zwrotów, które są przez niego stosowane
* Wystrzegaj się słownictwa, którego Twój klient może nie zrozumieć
* Poruszaj problemy i sprawy, które są dla niego ważne
* Znajdź najważniejszą korzyść dla klienta wynikająca akurat z Twojej oferty i ją wyeksponuj
* Odwołuj się do emocji, którym on najczęściej ulega
* Na końcu przeczytaj swoją ofertę jego oczami i odpowiedz na proste pytanie: czy jest przekonywująca?

Marcin Mieszczak

PS. Guru reklamy – David Ogilvy powiedział kiedyś: Udawaj, że rozmawiasz z siedzącą po prawej kobietą przy obiedzie. Ona pyta Cię: ‘Myślę o nowej kuchni, co byś mi polecił?’ Napisz swoją ofertę, jakbyś odpowiadał na jej pytanie.

---

Marcin Mieszczak jest copywriterem, współwłaścicielem agencji copywriterskiej e-words Mieszczak & Kuś - copywriting. Zobacz także stronę copywritera Marcina Mieszczaka

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Copywriting w praktyce - szybkie i łatwe pisanie dowolnego tekstu

Copywriting w praktyce - szybkie i łatwe pisanie dowolnego tekstu

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Wiele osób ma poważny problem z pisaniem tekstów. Siadają przed komputerem, uruchamiają edytor tekstu i… nic, w głowie pustka jak w głębokiej studni bez wody. Czy istnieje prosty sposób na to, by zapełnić pusty ekran monitora?

Piszesz Bloga, prowadzisz stronę w Internecie? Czy i Ty masz problem z pisaniem tekstów? Nie muszę Ci chyba zbyt długo tłumaczyć, jak świetnie by było uwolnić się od takich problemów z pisaniem? Oto, co radzi Copywriter:

Czy nie byłoby super, gdyby tekst praktycznie sam się pisał, lekko i swobodnie, a co najważniejsze z sensem i ciekawie dla docelowego czytelnika?

Jest takie powiedzenie – jeśli tekst ciężko się pisze, to także przeczytanie go sprawia trudności.

Okazuje się, że jest prosty sposób na pisanie każdego tekstu. Sam nie raz go używałem i wiem, że potrafi dać zaskakujące rezultaty. Pisanie staje się łatwe, a kartka zapełnia się szybko. W wyniku tego procesu otrzymujesz wyjściowy materiał do Twojego tekstu, który wymaga tylko uporządkowania i przeredagowania. O ile prościej jednak poprawia się tekst, niż wymyśla go, prawda?

Oto sposób.

Podstawowy warunek – musisz już posiadać wiedzę, niezbędną do napisania artykułu. Z pustego i Salomon nie naleje, musisz mieć podstawowe informacje, niezbędne do napisania tekstu.

Gdy już zbierzesz (spiszesz) wszystkie niezbędne informacje, wybierasz z nich kluczowe słowa, najlepiej rzeczowniki, czasowniki i przymiotniki. Kluczowe, czyli takie, które niosą główne przesłanie tekstu.

Przykładowo, w tym tekście, kluczowymi słowami mogą być:

Rzeczowniki: tekst, słowa, informacja, wiedza, artykuł, problem, pustka, sposób, rezultat

Czasowniki: pisanie, uwolnić się, redagowanie, wymyślanie, poprawianie, zapełnia się, porządkować

Przymiotniki: szybkie, łatwe, swobodne, ciekawy, zaskakujący

Co dalej?

Wybierz trzy słowa, najlepiej z każdego rodzaju po jednym. I teraz uwaga. Przez 5 minut musisz po prostu szybko pisać, bez myślenia i bez żadnej przerwy. Ale pierwszym słowem musi być jedno z trzech wybranych, a pozostałe dwa koniecznie muszą znaleźć się w pierwszym akapicie.

Pomyśl sobie, że jesteś znanym i świetnym pisarzem. I że masz zamiar się zabawić słowami. Tak, to ma być luźna zabawa, bez wielkich oczekiwań.

Nie wolno Ci zastanawiać się nad tym, co piszesz. Ani na chwilę nie zatrzymujesz się. Jedyny twój cel, to przez 5 minut po prostu pisać – bez jakiejkolwiek oceny tego, co powstaje. Jesteś jedyną osobą, która to zobaczy – chyba, że komuś to pokażesz. Pisz co zechcesz, czuj się swobodnie. Pamiętaj tylko o tym, by zacząć od jednego z 3 wybranych słów, a 2 pozostałe zmieścić w pierwszym akapicie. Reszta może być dowolna.

Po 5 minutach zatrzymaj się. Pomyśl o czymś innym, oderwij się od tematu. Potem wybierz kolejne 3 słowa (mogą się powtarzać) i przez następne 5 minut pisz, zgodnie z podanymi wyżej zasadami. Możesz w ten sposób przerobić wszystkim kombinacje wybranych słów.

Jeżeli pisanie nie szło Ci swobodnie i zacinałeś się, to znaczy, że za dużo myślałeś nad pisanymi słowami. To blokuje swobodny przepływ myśli. Po kilku takich sesjach, poczujesz się swobodnie, więc ćwicz.

Po zakończeniu pisania, odłóż tekst na jakiś czas. Najlepiej na dzień. A potem z tego, co powstało złóż tekst, jaki planowałeś.

Powodzenia!

---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kilka prostych przepisów na skuteczny e-mail ofertowy...

Kilka prostych przepisów na skuteczny e-mail ofetowy...

Autorem artykułu jest Szymon Kuś


Czy wysyłając do swoich potencjalnych klientów e-mail ofertowy, zastanawiasz się w duchu, czy w ogóle go przeczytają... Zastanawiałeś się kiedyś, ile e-maili rocznie spływa na Twoją skrzynkę? Większość osób, które o to zapytałem, odpowiadało z reguły jednym słowem – "mnóstwo". Z kolei na pytanie o to, ile z tych wiadomości przeczytali, odpowiedź brzmiało przeważnie – "mało". Jeżeli od tych przeczytanych odejmiemy jeszcze wszystkie nadesłane przez członków rodziny, znajomych czy współpracowników, to z "mało" zostanie "bardzo mało".


Te dość lapidarne odpowiedzi trafnie nakreślają sytuację wszystkich, którzy chcą poprzez e-mail zachęcić do kupna produktów czy usług. Ich zadanie jest trudne. Powiedziałbym wręcz, że bardzo trudne. Odbiorcy są bowiem wybredni. Zasypywani mnóstwem wiadomości, otwierają tylko te, które ich zdaniem są godne uwagi. Nawet to, że sami zapiszą się do newslettera nie gwarantuje, że będą go czytać. Co więc zrobić, żeby wysyłane przez nas ofertowe e-maile znalazły się w elitarnej grupie wiadomości przeczytanych?

Musisz wywołać 2xZ...

Czyli ZAUFANIE I ZAINTERESOWANIE. To dwa kluczowe elementy. Jeżeli odbiorca naszej wiadomości zaufa nam i zainteresuje się nią, prawdopodobieństwo, że ją przeczyta, wzrośnie bardzo mocno. Żeby osiągnąć u niego taką rekcję, powinieneś skupić się na trzech istotnych,i niestety często bagatelizowanych polach:

OD:

Zawsze wpisuj swoje imię i nazwisko. Chętniej czytamy e-maile od konkretnych osób. „Krzysztof Nowak” bardziej wzbudza zaufanie niż sam adres e-mail czy bezosobowa nazwa instytucji.

Opcjonalnie możesz też napisać Krzysztof Nowak/NAZWA FIRMY. Takie rozwiązanie sprawdza się w kontaktach z osobami, co do których masz pewność, że już wcześniej skorzystali z oferty Twojej firmy i byli z niej zadowoleni.

DO:

Tu prosta zasada. Nigdy, ale to nigdy nie pozwól, aby odbiorca zobaczył, że Twoja wiadomość skierowana jest też do innych osób. Jeżeli chcesz wysłać tego samego e-maila do wielu odbiorców, zawsze upewnij się, że każdy z nich będzie widział tylko swój adres (większość programów do masowej wysyłki oferują tę opcję). Odbiorca musi czuć, że Twój e-mail skierowany jest właśnie do niego.

TYTUŁ:

Tutaj masz największe pole do popisu. Tytuł ma niesamowitą moc. To od niego głównie zależy, czy odbiorca Twojego e-maila będzie chciał go przeczytać. To właśnie w tym miejscu musisz wzbudzić jego zainteresowanie.

Nie posługuj się więc wyświechtanymi sformułowaniami. Nie pisz „Wspaniała oferta” czy „Super promocja”, bo takich ofert i promocji przychodzi na skrzynkę bardzo wiele. Bądź kreatywny. Zaintryguj. Możesz to zrobić np. poprzez wyrwane z kontekstu stwierdzenie, które wyjaśnisz na początku wiadomości.

Na przykład pod tytułem „Piękny widok z okna...” może kryć się oferta producenta okien.

Zastanów się, czy taki tytuł bardziej zainteresuje (w odbiorcy zrodzą się pytania: jaki widok? z jakiego okna? O co w ogóle chodzi?) niż szablonowy tekst: Nowa promocja okien firmy XXX.

A kiedy Twój odbiorca e-mail otworzy...

Nie możesz pozwolić, aby nie przeczytał go do końca. Oto kilka wskazówek, na tworzenie efektywnych e-maili:

1. Po pierwsze i najważniejsze, zapomnij o sobie. Może to dziwnie brzmi, ale jest piekielnie skuteczne. Musisz postawić się na miejscu swojego odbiorcy. Pomyśl, czego oczekuje i pragnie. Co może dać mu Twój produkt? Co zmieni w jego życiu? Innymi słowy – pisz o korzyściach. Jeżeli Twój e-mail będzie jedynie wychwalał produkt, daleko nie zajdziesz. A bardzo prawdopodobne, że nawet nie ruszysz z miejsca.

2. Dziel się wiedzą. Informacja to potęga. Gdy wzbogacisz swój e-mail o kilka informacji z branży, statystyk czy innych danych będzie bardziej wiarygodny i wartościowy dla odbiorcy.

3. Personalizuj swoje wiadomości. Jeżeli znasz imię odbiorcy, nie bój się używać sformułowań typu: „Pani Kasiu” czy „Panie Piotrze”, a nawet „Kasiu” czy „Piotrze”.

4. Pisz tak, żeby Twój odbiorca miał przyjemność z lektury. Błędy stylistyczne, ortograficzne, zbyt skomplikowane zdania, brak spójności przekazu czy techniczne słownictwo bardzo utrudniają przekaz. Jeżeli pisanie nie jest Twoją mocną stroną, lepiej powierz przygotowanie profesjonalnej treści e-maila sprawdzonemu copywriterowi.

5. Nie mów odbiorcy wszystkiego. To, co przeczyta w e-mailu, musi sprawić, żeby chciał się dowiedzieć więcej. Jeżeli posiadasz stronę internetową, umieść pod koniec wiadomości link, tak aby odbiorca mógł poznać więcej szczegółów Twojej oferty.

6. Stosuj postscriptum. PS kojarzy się zawsze z czymś ważnym, dlatego czytamy go z uwagą. Powtórz w nim najważniejszą korzyść. Jeszcze raz zachęć do działania. Bardzo często to właśnie sprawne napisane PS zachęca do skorzystania z oferty.

Na koniec muszę Cię zmartwić. Zastosowanie tych wskazówek nie zagwarantuje Ci, że na pewno sprzedaż swój produkt. Po prostu nie ma na to 100% gwarancji. Dzięki włożonej pracy w odpowiednie przygotowanie treści e-maila, jednego możesz być jednak pewien. Prawdopodobieństwo, że Twój e-mail zostanie przeczytany będzie o wiele większe. A o to przecież Ci chodzi. Po co bowiem pisać e-maile, które od razu lądują w koszu... ---

Szymon Kuś jest copywriterem, współwłaścicielem agencji copywriterskiej e-words oraz strony internetowej www.e-words.pl. Specjalizuje się w pisaniu ofert, tworzeniu haseł reklamowych, seo-copywritingu, etc.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Copywriting jako doskonały przykład outsourcingu

Copywriting jako doskonały przykład outsourcingu

Autorem artykułu jest Marcin Mieszczak


„Jak ktoś jest fachowcem od wszystkiego to znaczy, że jest fachowcem od niczego”. Outsourcing to powiedzenie tłumaczy na język biznesu: firma ma się zajmować tym, do czego została powołana, a nie wszystkim. Z grubsza o to właśnie chodzi w outsourcingu. To po prostu zlecenie podmiotom zewnętrznym pracy, której wykonanie się nie opłaca bądź jest niemożliwe do wykonania dla firmy zlecającej. Posługując się przykładem: firma, która zajmuje się produkcją i sprzedażą jogurtów raczej nie jest w stanie samodzielnie stworzyć od podstaw systemu informatycznego, za pomocą którego sprzedawałaby produkty w Internecie. Dlatego zleca wykonanie tego zadania wyspecjalizowanym firmom informatycznym. Wiąże się to oczywiście ze sporym ograniczeniem kosztów wdrożenia projektu, a także podwyższeniem jego jakości. To spore uproszczenie, ale obrazuje istotę outsourcingu.

Dobry copywriting = dobry outsourcing

Outsourcing doskonale oddaje zasady, które panują w usługach copywriterskich. Wciąż dla wielu menadżerów zlecanie napisania tekstów ludziom spoza firmy, wydaje się marnotrawieniem pieniędzy. Myślą, że dużo prościej powierzyć to zadanie chwilowo mniej zapracowanemu podwładnemu, który w liceum otarł się o profil humanistyczny. Jednak często (zawsze) takie rozwiązanie nie popłaca. Tekst copywriterski ma o wiele więcej funkcji, niż tylko bycie poprawnym (choć i tak na wielu stronach nie jest z tym najlepiej). Tekst ma przede wszystkim za zadanie sprzedawać! Jeśli nie spełnia swojej roli, naraża firmę na straty, a wiadomo, że tego należy się wystrzegać jak ognia.

Szybki rachunek

Standardowy koszt napisania profesjonalnego tekstu copywriterskiego to ok. 100-200 PLN za stronę znormalizowanego wydruku. Zakładając, że średniej wielkości firma do promocji najnowszego produkty potrzebuje 10 takich stron - jest to inwestycja rzędu ok. 1000 PLN.

Jak podają badania, dobrze napisany tekst oferty jest w stanie podnieść sprzedaż nawet o 300%? Dlaczego? Bo często identycznych usług i produktów w sieci jest mnóstwo. I to właśnie dobry tekst jest kluczowym czynnikiem, który może ostatecznie przekonać klienta do zakupu tego jednego jedynego. Trzeba więc za pomocą słów wzbudzić zaufanie sprzedającego, umiejętnie ukazać zalety produktu, podkreślić korzyści, wyjaśnić, dlaczego warto kupić akurat tu i teraz. Niby nic skomplikowanego, a jednak przekłada się to na zysk. Niby rzecz bardzo prosta, a jednak wciąż w Polsce nie przykłada się do niej właściwej wagi.

Jeśli więc dla firmy zarobek to przykładowo 2000 PLN dziennie, to dobry copywriter jest w stanie podnieść sprzedaż nawet do 6000 PLN. W ciągu miesiąca z 40 000 robi się 120 000 tyś. Przy inwestycji rzędu 1000 PLN sprawa powinna poważnie dać do myślenia. Dodatkowym aspektem jest widoczność w wyszukiwarkach (posiadanie swojej witryny na pierwszej stronie wyszukiwarki to kolejny poważny bodziec do wzrostu zysków), ściśle wiąże się z właściwymi tekstami na stronie.

Czas na dobrego copywritera

Zlecenie napisania tekstów profesjonalnej firmie copywriterskiej to jedna z najlepszych inwestycji. Często dużo bardziej opłacalna niż drogie reklamy w Internecie czy w innych mediach. Dobrze wypozycjonowana strona (i tutaj jak wspomniałem copywriter ma swoją znaczącą rolę) i profesjonalne teksty są kluczem do sukcesu.

Czy warto obarczać niewykwalifikowanego pracownika obowiązkiem pisania?

Przypomnijmy sobie raz jeszcze punkt wyjścia tego artykułu. Czy przykładowi pracownicy naszej "jogurtowej" firmy powinni brać się za pisanie profesjonalnego tekstu ofertowego, opartego o tajniki copywritingu, perswazji reklamowej i technik NLP? Tekstu, od którego często zależy decyzja o kupnie? Tekstu, który kształtuje wizerunek i tworzy markę? W mojej ocenie odpowiedź brzmi: nie. Oni są fachowcami w swojej dziedzienie i tego oczekują od nich klienci. Od copywritera zaś oczekuje się tekstu, który w znaczący sposób podniesie sprzedaż produktu.

Skorzystanie z usług profesjonalnego copywritera jest rozsądnym posunięciem outsourcingowym. A te przynoszą zyski. Warto poważnie przemyśleć ten temat.

Marcin Mieszczak ---

Marcin Mieszczak jest copywriterem, współwłaścicielem agencji copywriterskiej e-words Mieszczak & Kuś - copywriting. Zobacz także stronę copywritera Marcina Mieszczaka

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sprzedawca internetowy jest gorszy niż przestępca?

Sprzedawca internetowy jest gorszy niż przestępca?

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Czy wiesz, że sprzedając w Internecie jesteś w gorszej sytuacji niż przestępca postawiony przed sądem? Ten artykuł mówi o tym, jak zyskać niewinność w oczach kupujących i przekonać ich do częstego korzystania właśnie z Twojej oferty. Każdy, kto sprzedaje w Internecie, jest w sytuacji o wiele gorszej niż przestępca, przeciwko któremu toczy się sprawa w sądzie. Copywriter, który pisze teksty ofert sprzedażowych musi być bardziej przekonujący dla czytelnika, niż złodziej samochodów. Oto dlaczego:

Wobec każdego oskarżonego stosuje się bowiem jedną, podstawową zasadę - domniemanie niewinności. Dopóki nie udowodni mu się winy, jest tylko oskarżonym, ale nie skazanym.

W Internecie jest odwrotnie. Nie obowiązuje zasada niewinności. Tu musisz udowodnić swoją niewinność i czyste intencje i to bez cienia wątpliwości. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz podejrzany, a kto chce robić interesy z podejrzanymi osobnikami?

Stronę w Sieci może dziś stworzyć każdy, kto umie pisać i wie, jak poruszać się po Sieci! Nawet nastolatek jest w stanie podszyć pod inne osoby lub instytucje.

Kiedy internauta odwiedza Twoją stronę nie ma tak naprawdę pojęcia, kto za nią stoi. Musisz się więc mu pokazać i udowodnić, że jesteś tym, za kogo się podajesz i że nie masz zamiaru nikogo oszukać.

To jest pytanie o Twoją osobę. Kim jesteś i czy można Ci zaufać?

Jeśli potencjalni klienci Ci nie zaufają, to niczego od Ciebie nie kupią.

Klient w Internecie najczęściej zastanawia się nad 3 pytaniami:

1. Kim jesteś i czego może się po Tobie spodziewać?

Udowodnij, że jesteś prawdziwą osobą/organizacją. W przypadku firmy będzie to adres, telefon itp. Pokaż, że nie jesteś wirtualnym, ale realnym przedsiębiorcą. To są prozaiczne sprawy, nic nie kosztuje dodanie tych informacji do strony, a często firmy je ukrywają. Czy to nie może wydawać się podejrzane?

Jednak to nie wszystko.

Jak łatwo można się z Tobą skontaktować? Czy odpowiadasz na emaile, telefony, listy? Tutaj odbywa się prawdziwy sprawdzian Twojej wiarygodności. Klient, który postanowi nawiązać z Tobą kontakt, a przez dłuższy czas nie uzyska żadnej odpowiedzi, nie zaufa Ci…

2. Czy jako osoba/organizacja jesteś wiarygodny?

Tu musisz pokazać się, jako osoba/organizacja z krwi i kości. Jako ktoś kto czuje, myśli i… popełnia błędy.

Potencjalny klient zastanawia się też na Twoimi motywami, dlaczego piszesz, co z tego będziesz miał i jaką rolę w tym odgrywa czytelnik. Chce wiedzieć jak go będziesz traktować - jak partnera, czy przedmiot jednorazowej sprzedaży?

Opowiedz swoja historię - jak miałeś problemy, próbowałeś różnych rozwiązań, popełniałeś błędy, aż doszedłeś do tego miejsca. Co się wtedy zmieniło, co zyskałeś, a co straciłeś itd.

Pokaż ludzką twarz, niech twoja opowieść będzie mocno osadzona w realiach.

3. Czy znasz się na tym, o czym piszesz?

Sieć pełna jest porad, pisanych przez osoby, które chcą na tym zarobić, same jednak nie mają zbyt wielkiego doświadczenia w opisywanej tematyce.

Aby nie być zaliczonym do tej kategorii teoretyków, udokumentuj swoje działania i osiągnięcia.

Jednym z najlepszych znanych mi sposobów jest dzielnie się swoją wiedzą z wybranej tematyki. Jeśli się na czymś znasz, łatwo będzie Ci co jakiś czas napisać i opublikować ciekawy artykuł, poradnik czy wpis na blog.

Buduj swój autorytet w sieci. Tak, autorytet. Nikt nie chce kupować od byle kogo, lepiej jest kupić od kogoś znanego, kto wie co pisze i można mu zaufać.

Sam nieraz tak mam, że kupuję książkę osoby, którą uznaję za autorytet, tylko dlatego, że coś anonsuje. Jestem pewien, że to co kupię będzie wartościowe i warte swojej ceny.

Nie możesz pozwolić sobie być byle kim.

Musisz istnieć w Sieci i to w taki sposób, żeby widzieli Cię potencjalni klienci.

Osoby, które powierzają mi pisanie tekstów na swoje strony, bardzo często robią wywiad na mój temat w Internecie.

Jeśli chcesz zobaczyć, co znajdują, wpisz w Google “darek puzyrkiewicz” lub “dariusz puzyrkiewicz”.

Większość z tych stron nie przynosi mi żadnego ruchu. Ale za to upewniają klientów, że mają do czynienia z kompetentną i godną zaufania osobą, która jest znana w Internecie.

Często słyszę uwagę, że to jest główny powód, dlaczego zlecają mi pisanie tekstów.

Możesz zrobić podobnie. Pamiętaj - ekspertem nikt się nie rodzi, lecz staje się stopniowo. Czytaj, ucz się, pisz i publikuj, a po pewnym czasie internauci zaczną Cię postrzegać jako kompetentną i wiarygodną osobę..

Jeśli Twoi klienci będą Cię widzieli w miejscach, w których szukają informacji, a dodatkowo, Google pokaże dużo wyników w Sieci - staniesz się o wiele bardziej wiarygodny.

Życzę Ci sukcesów w sprzedaży! ---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 10 stycznia 2013

5 sprawdzonych sposobów na rozpoczęcie skutecznej oferty sprzedażowej

5 sprawdzonych sposobów na rozpoczęcie skutecznej oferty sprzedażowej

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Pokażę Ci jak rozpocząć tekst oferty sprzedażowej, lub dowolnego innego tekstu, aby Twój docelowy czytelnik chętnie się z nim zapoznał. Pokażę Ci też jeden, często popełniany błąd, który niweczy skuteczność każdego tekstu. Podstawową techniką, jaką stosuje skuteczny copywriter, jest wciągający czytelnika początek tekstu oferty, tak zwany lead. W praktyce, już pierwszy akapit decyduje o tym, czy oferta zostanie w ogóle przeczytana przez potencjalnego klienta. Nudny, szablonowy wstęp potrafi zniechęcić każdego, nawet osobę bardzo zainteresowaną oferowanym produktem. Copywriting to sztuka pisania ciekawych tekstów.

Niektórzy sugerują sugerują, że dobrym pomysłem jest kopiowanie wzorców ofert, które przyniosły dużą sprzedaż. Logika jest prosta. Natura ludzka zmienia się w niewielkim stopniu. Jeśli coś dobrze się sprawdziło w przeszłości, powinno w podobny sposób dalej działać i dzisiaj.

Są jednak 3 problemy związane z szablonowym sposobem pisania ofert.

1) Duża skuteczność kopiowanych (modelowanych) fragmentów ofert odnosi się do konkretnego produktu z określonej branży. Tekst, który świetnie sprzedawał lekcje gry na fortepianie, niekoniecznie sprawdzi się w sprzedaży ebooków.

To prawda, że warto przyglądać się, jak sprzedają najlepsi. Złym pomysłem jest jednak dosłowne kopiowanie skutecznych ofert. Mogę one być inspiracją, jednak nigdy dokładnym wzorcem.

2) Skuteczny nagłówek, czy początek oferty, nie tylko odnosi się do konkretnego produktu, ale też do aktualnego stanu wiedzy konsumenta o produkcie. Ten stan świadomości klienta z czasem się zmienia. W pierwszej fazie cyklu sprzedaży, reklamowany artykuł jest nowością, jego nazwa niczego nie mówi konsumentom i trzeba odwoływać się bezpośrednio do ich potrzeb. Sytuacja zmienia się, gdy produkt staje się bardziej popularny, gdy większego znaczenia nabierają jego poszczególne cechy i cena. Wyróżnia się od 3 do 6 takich etapów sprzedaży.

Każda skuteczna oferta, dostosowana jest do określonego etapu w cyklu sprzedaży. Jej siła przekonywania jest z nim ściśle i bezpośrednio powiązana. Nie sprawdzi się więc zbyt dobrze na innej fazie cyklu sprzedaży, nawet w przypadku tego samego produktu.

3) Nawet najskuteczniejsze teksty reklamowe z czasem się starzeją i tracą swoją moc. Stają się wtedy wyświechtanymi sloganami, które straciły całą swoją świeżość skojarzeń i magię.

Proces starzenia się tekstów reklamowych doskonale widać w Internecie. Gdy w wielu miejscach natykamy się na te same nagłówki lub bardzo podobne fragmenty ofert, drażnią nas one niemiłosiernie i odpychają, zamiast przyciągać. Czytelnik, któremu serwuje się takie odgrzewane w nieskończoność, ’sprawdzone’ teksty, czuje się traktowany jak idiota. Nie zostanie naszym przyjacielem, ani klientem.

O czego więc najlepiej zacząć ofertę?

Chcę Ci zaproponować 5 najskuteczniejszych sposobów rozpoczynania tekstów. Każdy z nich przyciąga uwagę potencjalnego klienta i zachęca do przeczytania reszty oferty.

1. Problem

Skuteczność tekstu oferty, w dużej mierze zależy od wyboru dobrej grupy docelowej. Aby jednak do niej dotrzeć, musisz znać problemy i oczekiwania ludzi, którym chcesz coś sprzedać.

Najlepiej wziąć na cel pilny i dokuczliwy problem tej grupy. Ofertę zaczynamy wtedy od opisu problemu i jego skutków, wraz z informacją o tym, że znaleziono skuteczne lekarstwo i za chwilę udowodnisz jego skuteczność.

Przykład: „Notoryczne opóźnienia w realizacji projektów, brak jasno sprecyzowanych celów i złe wykorzystanie zasobów, to 3 największe bolączki przedsiębiorstw, realizujących dowolny projekt. Rozwiązujemy każdy problem, jaki stanie na drodze realizacji Państwa projektu. Czy to będzie jego definiowanie, ratowanie czy nadzór na terminowym zakończeniem – mogą Państwo zawsze liczyć na naszą wiedzę i wieloletnie doświadczenie, poparte sukcesami klientów, z którymi współpracowaliśmy.”

Albo tak: „Większość właścicieli obiektów noclegowych, takich jak hotele, pensjonaty, kwatery, schroniska czy gospodarstwa agroturystyczne obawia się jednej rzeczy: braku pełnego obłożenia miejsc noclegowych. Ponoszą bowiem oni stałe koszty utrzymania swoich obiektów i gdy brakuje gości, to nie tylko nie zarabiają, ale też sporo tracą. Proponuję sprawdzony i skuteczny sposób na to, by zapewnić sobie większą liczbę gości przez cały sezon i uniknąć problemu braku pełnego obłożenia miejsc noclegowych.”

2. Korzyść

To jeden z najbardziej rozpowszechnionych i skuteczniejszych sposobów na dobre rozpoczęcie oferty. Bez żadnego wstępu, od razu przechodzimy do prezentacji korzyści dla klienta. Dajemy mu od razu to, na czym mu zależy. Kto się temu oprze…?

Przykład: „W ciągu następnych 5 minut pokażę Ci jak sprawnie ogrzać budynek minimalnym kosztem i bez wielkiego wysiłku. Do niedawna wygodna obsługa ogrzewania zarezerwowana była dla kotłów gazowych i na olej opałowy. Teraz ten sam komfort zapewnia kocioł KMG-1 ale koszty są 3 razy mniejsze!”

3. Potwierdzenie rzeczywistości czytelnika

Technika ta znana jest jako Rapport. Dopasowujesz się do tego, co czuje i myśli twój czytelnik. Może to być pragnienie, jakaś myśl, ale też niewiara lub sceptycyzm. Włączasz się w ten sposób w tok myślenia i odczuwania czytelnika, aby za chwilę poprowadzić go w wybranym przez siebie kierunku.

Jeżeli Twój klient bardzo sceptycznie podchodzi do ofert, możesz po prostu od tego zacząć. To dobre ‘miejsce’ na nawiązanie kontaktu z czytelnikiem, bo na pewno się z Tobą zgodzi i zaciekawi go, jaki będzie dalszy ciąg.

Przykład: „Wielu poszkodowanych w wypadkach samochodowych jest rozczarowanych wysokością odszkodowania, jakie oferuje im firma ubezpieczeniowa. Czy i Ty czujesz się bezsilny wobec bezdusznych ubezpieczycieli, uzbrojonych w armię prawników? Kto pomoże Ci w uzyskaniu należnego odszkodowania, w pełnej, niezaniżonej przez ubezpieczyciela wysokości?”

Albo tak: „Pewnie nie raz otrzymywałeś oferty wpisu do internetowych baz noclegowych. Jest ich wiele i każda ma pomóc w zdobyciu klientów. Chcemy Ci dziś zaproponować coś skuteczniejszego w zdobywaniu gości, niż zwykły wpis.”

4. News

To jeden z najlepszych sposobów na rozpoczęcie każdego tekstu, a szczególnie oferty. Ma on tę zaletę, że od samego początku skupia uwagę czytelnika na ważnej informacji i nie zmuszasz go do samoobrony przed sprzedażą. No, trzeba to tylko w odpowiedni sposób napisać.

Skąd wziąć newsa? Trzeba pokazać czytelnikowi, że wprowadzenie produktu do sprzedaży jest pewnym przełomem. Zmienia on na tyle rzeczywistość klientów, że warto to ogłosić, jako ważną wiadomość. Całość staramy się oprzeć an jak największej liczbie faktów, typu: Kto, Co, Gdzie, Kiedy, Jak, Dlaczego i Z jakim skutkiem.

Przykład: „Po raz pierwszy odkrywam tajniki prowadzenia naprawdę dochodowego Programu Partnerskiego (..) Już nie musisz być informatykiem ani zawodowym sprzedawcą, by zrozumieć jak prowadzić w Internecie wspaniały PP i czerpać z tego duże zyski”

Albo tak: „To, co dla Ciebie jest zwykłą wycieczką rowerową, dla twojego dziecka może stać się niezapomnianą wyprawą w cudowny świat nowych przygód i doznań. Nowa przyczepka rowerowa zapewnia bezpieczną i wygodną jazdę nawet dwójce twoich maluchów. Teraz możesz zabierać swoje dziecko na wspólne wyprawy rowerowe, bez obaw o jego wygodę i bezpieczeństwo.”

5. Wzbudzenie ciekawości

Ten sposób rozpoczynania tekstu oferty, polega na tym, że budujemy napięcie, stopniowo wprowadzając kolejne elementy. Chodzi o to, by tworzyć wysoki poziom zainteresowania informacją, która dopiero zostanie przekazana, zanim podamy konkretne szczegóły. Opowiadamy o fascynujących skutkach korzystania z produktu, a dopiero potem opisujemy w szczegółach sam produkt.

Przykład: „Nie wiem, czy zdają sobie Państwo sprawę z tego, że istnieją pewne sposoby na to, by zwykłą wiązankę kwiatów przemienić w wyjątkowy bukiet na każdą okazję? Do naszych kwiatów dodajemy coś, czego nie znajdą Państwo nigdzie indziej…”

Albo tak: „Czy to możliwe, żeby wszyscy pracownicy łatwo tłumaczyli nawet specjalistyczne teksty tak, jakby byli na poziomie zaawansowanym, choć w rzeczywistości mogą znać tylko kilka prostych słów, takich jak „Good Morning”, „Thank You”, „Yes”, „No”?”

Nie są to oczywiście wszystkie sposoby rozpoczynania oferty. To tylko proste przykłady najpopularniejszych i łatwych do zastosowania technik.

Który ze sposobów najlepiej zastosować? Idealna byłaby kumulacja, tak, aby początek Twojej oferty zawierał w sobie każdy z tych elementów. Wtedy zwielokrotnia się siła oddziaływania tekstu. Nie zawsze jednak jest to możliwe, dlatego użyj tylu sposobów, ile dasz radę.

Powodzenia w pisaniu oferty! ---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak sprawdzić czy oferta Twojej Firmy jest skuteczna?

Jak sprawdzić czy oferta Twojej Firmy jest skuteczna?

Autorem artykułu jest Łukasz Stokłosa


Jak szybko przekonasz się o tym, czy Twoja oferta Czytelniku jest ofertą dobrą? Poznaj prosty przepis na to w jaki sposób możesz łatwo przewidzieć jej skuteczność, zanim jeszcze zaczniesz zastanawiać się, jak napisać ofertę handlową dla swojej firmy. Oczywiście możesz przeprowadzić testy różnych wersji Twojej oferty wśród potencjalnych klientów, ale do tego potrzeba czasu, pieniędzy i dokładnego prowadzenia takiego badania (np. podobne uwarunkowania rynkowe), aby ze sobą móc porównać wyniki, które otrzyma się w takich testach.

Takie eksperymenty należy dobrze przygotować, aby otrzymać wiarygodne wyniki pokazujące, co będzie skuteczne, a co nie. Jest jednak niebezpieczeństwo, że porównując ze sobą źle napisaną pierwszą wersję oferty z jeszcze gorszą wersją drugą, można stwierdzić, że pierwsza z nich jest lepsza, ale nie dowiesz się w ten sposób, jak bardzo obie oferty są słabe.


Pewnie teraz zastanawiasz się, jak napisać ofertę. To dobrze bo już w czasie pisania oferty można łatwo oszacować, jak będzie ona skuteczna. W dalszej części tego artykułu umieściłem kilka ważnych kryteriów, które dotyczą dowolnej oferty stworzonej przez Ciebie.

Wykorzystaj ten prosty sposób, aby przekonać się dziś o wartości Twojej aktualnej oferty. Poszczególne kryteria pomogą Ci szybko poznać jej słabe i mocne strony oraz ocenić całość w szerszym spojrzeniu, gdyż żadne kryterium nie może istnieć w oderwaniu od pozostałych.


1. Czy potrzeba posiadania Twojego produktu / usługi jest silna?

Jeśli potrzeba posiadania Twoich produktów lub korzystania z Twoich usług jest całkowicie zbędna, a klienci mogą bez nich spokojnie żyć, to napotkasz duże trudności w swojej sprzedaży. Natomiast, jeżeli klienci będą chcieli otrzymać natychmiast to co oferujesz, bo jeśli nie, to ich życie będzie gorsze, to już na samym początku Twoja oferta będzie mieć fory.

Jeżeli potencjalni klienci nie pragną jeszcze Twoich produktów lub usług to powinieneś Czytelniku zrobić wszystko, aby zaczęli ich pożądać. Wprawdzie istnieje wiele branż, które koncentrują się wyłącznie na potrzebach klientów, ale Ty przecież nie musisz zaspokajać tylko potrzeb klientów. Możesz spełniać ich pragnienia i marzenia, a to jest dużo mocniejsze w ofercie od prostego zaspokajania potrzeb.

Zapewne dlatego tak wspaniale sprzedają się różne gotowe kuracje i urządzenia na odchudzanie. Te oferty nie koncentrują się wyłącznie na potrzebie zrzucenia paru kilogramów, ale na pragnieniach klientów o szczupłej, zdrowej i wysportowanej sylwetce przez lata.

A Ty Czytelniku na ile ocenisz w skali od 1 – 6 to, jak mocna jest potrzeba, którą przedstawiasz klientom w Twojej ofercie? W 4 wykładzie warsztatu Jak Stworzyć Ofertę Nie Do Odrzucenia? można poznać gotowy przepis na to, jak zwykłą ofertę przemienić w rzeczy sensacyjne i nie od odparcia dla klientów.


2. Czy potrzeby, które przedstawiasz klientom są dla nich oczywiste?

Jeżeli potrzeby klientów do których kierujesz ofertę są całkowicie jawne, to dokładnie możesz w ofercie przedstawić to, jaki produkt lub usługę chcesz im zaoferować. A co dzieje się w przypadku, kiedy potrzeby są ukryte? Może się bowiem zdarzyć,że na rynek chcesz wejść z nowatorskim rozwiązaniem, które nie było wcześniej znane klientom, albo nowym typem usług.

Jeżeli potrzeba w Twojej ofercie nie jest natychmiast oczywista dla klientów, to nie musisz się tym teraz aż tak bardzo przejmować. Wystarczy, że w Twojej ofercie odwołasz się do kluczowych 28 powodów dla których klienci kupują (2 wykład warsztatu) i dopasujesz do wybranych z nich Twój produkt lub usługę, a potrzeba stanie się oczywista dla Twoich klientów. Warto posiadać wiedzę, co tak naprawdę motywuje i popycha klientów do zakupu?

Jak teraz ocenisz w skali od 1 – 6 Twoją ofertę pod kątem tego, jak bardzo oczywiste są dla klientów potrzeby w niej przedstawione?


3. Czy rozwiązanie problemu, które oferujesz jest ogólnie dostępne?

Często jest tak, że to co oferujesz Twoim klientom jest powszechnie dostępne i masz silną konkurencję. Idealnie byłoby, gdyby Twoja firma była jedyną, która oferuje dane rozwiązanie problemu. Nie przejmuj się tym, bo mam dla Ciebie dobrą radę.

Wystarczy, że stworzysz Unikalną Cechę Oferty, a wyróżnisz ją w ten sposób z grona konkurencyjnych ofert i Twoja Firma zacznie być postrzegana przez klientów jako wyjątkowa. W 3 wykładzie warsztatu można nauczyć się, jak korzystając z listy korzyści stworzyć naprawdę mocną Unikalną Cechę Oferty, którą klienci w żaden sposób nie będą mogli porównać z ofertami konkurencji.

Jeżeli sprawisz, że Twoją ofertę klienci będą postrzegać jako wyjątkową to Twoje zyski ze sprzedaży też do takich będą należeć.

Jak myślisz, jaką ocenę w skali od 1 - 6 możesz wystawić Twojej aktualnej ofercie za to, jak prezentuje rozwiązanie danego problemu klienta? Czy rozwiązanie jest powszechne i postawisz ocenę 1, a może Twoja oferta jest unikalna i ocenisz ją na 6?


4. Czy Twoja oferta wpływa na emocje klienta?

Psychologia sprzedaży udowodniła, że sprzedaż wzrasta kiedy oferta działa na emocje klientów. Oczywiście nie można zapomnieć, że pisząc ofertę należy także zapanować nad racjonalnym, logicznym uzasadnieniem oferty przez potencjalnych klientów (o tym nauczysz się w 4 wykładzie warsztatu).

Pamiętaj, że emocje, które przekaże klientom Twoja oferta nie mogą wprowadzić ich w błąd. To prawda, że klienci łatwiej kupują produkty lub usługi, które odwołują się do ich lęków, obaw, niepewności i mogą dzięki temu poprawić swoje samopoczucie, ale nie wykorzystuj tego jeśli nie ma to odzwierciedlenia w tym, co otrzyma od Ciebie klient za swoje pieniądze. W niektórych przypadkach oferta sucha i rzeczowa posiadająca tylko racjonalne uzasadnienie sprawdzi się lepiej (np. maszyny budowlane).

A teraz zastanów się przed oceną (1 – 6), czy Twoja oferta pod względem emocji usypia, czy rozgrzewa Eskimosa podczas arktycznej zimy. Nawet, gdy ocenisz Twoją ofertę na 1 to jej skuteczność możesz nadrobić w inny sposób,o czym za chwilę...


5. Jak dużo korzyści przedstawia klientom Twoja oferta?

Czy jesteś w stanie powołać się w Twojej ofercie na fakty, które pokażą klientom wszystkie korzyści i zyski jakie odniosą, kiedy skorzystają z oferty. W jaki sposób zrekompensuje im to cenę Twoich produktów lub usług.

Jeżeli wiesz jak skutecznie w ofercie pokazać klientom korzyści (wykład 4 warsztatu) to masz duże szanse na sukces. Jeżeli jednak nie wiesz jak to dobrze zrobić, nie przekreśla to Twoich szans na sukces, ale taka sprzedaż będzie dla Ciebie trudniejsza.

Pomyśl, jaką ocenę (1 – 6) możesz wystawić teraz ofercie za korzyści, które przedstawia klientom?


6. Czy skorzystanie z Twojej oferty jest natychmiastowe?

Klientów, którzy nie potrzebują pilnie Twojego produktu lub usługi możesz zawsze do tego przekonać dobrą ofertą. Czasami sprzedaż może napotkać na duży problem, jeżeli oferta nie skłoni klientów do natychmiastowych zakupów. Dlatego warto rozpoznać wcześniej pilne potrzeby klientów i to wykorzystać.

Zawsze możesz skorzystać ze specjalnych wzmacniaczy oferty (5 wykład warsztatu), które mogą stać się prawdziwym dopalaczem dla zwiększenia Twojej sprzedaży.

Zastanów się teraz, jak możesz ocenić (1 – 6) pilność skorzystania klientów z Twojej oferty. Nie muszę mieć tego szybko –> 1 .................... Natychmiast muszę to kupić –> 6.


7. Jak wyglądają ceny oferowanych przez ciebie produktów / usług na tle konkurencji?

Czy Twoja oferta przedstawia klientom produkty (usługi) w wysokich cenach, a może stosujesz niski poziom cen? Zagadnienie cen w ofercie nie jest sprawą tak prostą, jak mogłoby Ci się to teraz wydawać na pierwszy rzut oka. Bowiem wielu przedsiębiorców kierując się instynktem błędnie sądzi, że aby osiągnąć dużą wartość sprzedaży, należy zawsze w ofercie przedstawiać ceny na niższym poziomie. Nie sprawdza się to do końca o czym możesz się Czytelniku przekonać w 5 wykładzie warsztatu "Jak Stworzyć Ofertę Nie Do Odrzucenia?", w którym przedstawię Ci niezwykle silne strategie cenowe.

Czy wiesz, że klienci którzy u Ciebie wydadzą więcej pieniędzy z reguły sprawią Tobie mniej problemów przy sprzedaży, niż ci dla których najważniejsza jest najniższa cena. Cudowne w tym wszystkim jest to, że mniejsza liczba klientów może wygenerować w Twojej Firmie większe niż zwykle zyski i możesz to osiągnąć naprawdę mniejszym wysiłkiem.

A więc, jak ocenisz (1 – 6) poziom cen w Twojej ofercie na tle ofert konkurencyjnych?


8. Jaka jest konkurencyjność Twojej oferty?

Wczuj się teraz w Twojego potencjalnego klienta i zastanów się, czy Twoja oferta jest najlepsza na rynku, a może konkurencja jest super i przy niej Twoja oferta wygląda blado. Nie przejmuj się, gdyż zawsze możesz podnieść jakość oferowanych przez siebie produktów lub usług tak, by przebić poziom konkurencji, za co przedstawisz klientom odpowiednio wysoką cenę.

Możesz także zastosować sprytne strategie marketingowe, które utrudnią klientom bezpośrednie porównanie Twojej oferty z konkurencyjnymi. Musisz pamiętać jednak o tym, że Twoja oferta wcale nie musi być tą jedyną, najlepszą na rynku, aby zapewnić firmie spektakularny sukces. Wystarczy, że klienci którzy z niej skorzystają odniosą odpowiedni dla siebie zysk, a na pewno Ci się to bardzo opłaci.

Jeżeli chcesz bardzo mieć firmę z najlepszą ofertą dla klientów na danym rynku, to ten dodatkowy argument niezwykle silnie będzie działał na motywacje klientów do podjęcia decyzji o zakupie.

Jak ocenisz (1 – 6) konkurencyjność Twojej oferty na tle ofert konkurencji?



Tak jak napisałem na wstępie, żadne z powyższych kryteriów oceny skuteczności Twojej oferty nie może być oderwane od pozostałych i powinno się je rozpatrywać zawsze razem. Dla przykładu wysoka cena produktów lub usług w ofercie (ocena 5) wcale nie musi być przeszkodą w skutecznej sprzedaży, jeżeli w adekwatnych pozostałych kryteriach znajdzie to odzwierciedlenie (wiele korzyści dla klienta, duża konkurencyjność, natychmiastowa chęć skorzystania, duży wpływ na emocje).

Natomiast jeżeli inne kryteria oceny oferty nie usprawiedliwią poziomu ceny to najwyższy czas, aby ofertę napisać na nowo.

Najlepiej zrobisz, jak weźmiesz teraz kartkę papieru, przepiszesz na nią powyższe osiem pytań dotyczących oceny skuteczności oferty i przy każdym z nich postawisz adekwatną ocenę. Kiedy już to zrobisz, popatrz z szerszej perspektywy na te wszystkie oceny jako na całość.

Pewnie Czytelniku zwróciłeś już uwagę na to, jak dużo rzeczy musisz zmienić lub dodać w Twojej ofercie, aby znacząco podnieść jej skuteczność.

Mam nadzieję, że ten artykuł przynajmniej w części rozwiał Twoje obawy związane z pytaniem: Jak napisać ofertę firmy? Naprawdę dobrą i skuteczną ofertę sprzedaży. ---

AUTOR: Łukasz Stokłosa - trener, doradca marketingowy i strategiczny DobraStrategia.pl Jak Napisać Ofertę firmy i zdobyć 1000 klientów?

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lepsza sprzedaż dzięki depresji

Lepsza sprzedaż dzięki depresji

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Oto kilka słów prawdy na temat perswazji w tekstach internetowych. Czy i jak z niej korzystać? Czy zamiast nachalnej perswazji mamy inne skuteczne narzędzia sprzedaży w Internecie? Zobacz... Mocna perswazja w sprzedaży internetowej, często bardziej szkodzi, niż pomaga. Copywriting pozwala wykorzystać naturalne pragnienia klienta, dzięki którym sprzedasz mu więcej i będzie on chętnie do Ciebie wracał.

Każdy, kto sprzedaje, stara się robić to jak najlepiej. Dlatego ciągle szukamy nowych sposobów na jej maksymalne zwiększenie. Wydaje się, że rozwiązanie leży w perswazji.

Nie ma tygodnia, bym nie dostał emaila z zapytaniem, czy nie zechciałbym napisać perswazyjnego tekstu na stronę. Najczęściej okazuje się, iż chodzi po prostu o zwiększenie efektywności tekstów. Dla autorów tych zapytań perswazja wydaje się najskuteczniejszym rozwiązaniem.

Ilustracja problemu

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Idziesz ulicą. Przechodzisz koło sklepu z komputerami i zaciekawia Cię laptop na wystawie. A tu nagle ze sklepu wyskakuje sprzedawca i siłą zaciąga Cię do środka. Pokazuje Ci zupełnie inny model, niż ten, który zwrócił Twoją uwagę i po chwili wręcza Ci karton z zapakowanym notebookiem. I każe Ci iść szybko do kasy, bo za chwilę cena wzrośnie dwukrotnie.

Czy taka sprzedaż będzie skuteczna? W wielu przypadkach tak. Mniej zdecydowane i asertywne osoby, mogą dać się wepchnąć do kasy z niechcianym towarem. Może nawet wyciągną portfel i zapłacą. Na pewno jednak nie wrócą już do tego sklepu. I będą uważać przy szybach wystawowych.

Czy na pewno tak chcesz postępować ze swoimi klientami?

Część tekstów perswazyjnych rzuca się na czytelnika, jak szalony sprzedawca i atakuje go ze wszystkich stron. Nikt nie pyta klienta, co go naprawdę interesuje. Chodzi tylko o to, by za wszelką cenę wcisnąć towar i skasować pieniądze. Czy myślisz, że tak traktowany klient jest idiotą i nie czuje wywieranej na siebie presji?

Postaw się w sytuacji kupującego. Kiedy coś Cię zainteresuje na stronie internetowej, to jak działa na Ciebie nachalna perswazja? Co się dzieje, gdy szukasz informacji, a zamiast tego otrzymujesz komunikaty sprzedażowe? Czy chętnie wrócisz kiedyś na taką stronę w poszukiwaniu informacji?

Złota Zasada

Oto nasza złota zasada: Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albo w innej wersji: Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe.

Uwolnij klienta.

Przede wszystkim, zdejmij z klienta presję kupna. To jest de-presja. Nie staraj się nim manipulować, lecz zapewnij mu to, czego szuka.

Zbuduj wartość swojej oferty, która sama pociągnie klientów do zakupu, bez żadnego szarpania i ciągnięcia na siłę. Złóż mu propozycję szybkiej realizacji jego celów. Pamiętaj, JEGO celów. Zapewnij mu to, czego szuka.

A czego szukają klienci?

Spora część jest już zdecydowana na zakup i nie trzeba na nich wywierać żadnej presji. Wystarczy ułatwić im złożenie zamówienia, najbardziej jak się da. I to wystarczy.

A co z pozostałymi?

Jeśli twój potencjalny klient nie wszedł na Twoją stronę z zamiarem natychmiastowego zakupu, to najprawdopodobniej szuka tego:

Rzeczowych informacji na temat korzyści jakie zapewnia Twój produkt, wraz z praktycznymi wskazówkami, które łatwo i przyjemnie się czyta.

Zauważ, że w tym jednym zdaniu zawarłem trzy czynniki Twojego sukcesu: Rzeczowe i praktyczne informacje, korzyści i przyjemne czytanie. Usuń jeden z nich, a podana przeze mnie formuła traci swoją siłę.

No dobrze, a co ze sprzedażą?

A, sprzedaż! Czy o niej zapomniałem? Nie. Zamiast nachalnie namawiać klienta do zakupu, daj mu tylko do tego okazję i maksymalnie ułatw proces składania zamówienia. Jeżeli udało Ci się w jego oczach zbudować wartość, za którą jest gotów zapłacić ustaloną przez Ciebie cenę, to nie oprze się tej ofercie.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by zachęty do zakupu były bardzo widoczne i trudne do zignorowania. Ba, jest taka zasada, że powinieneś doprowadzić do tego, by zakup był łatwiejszy, niż rezygnacja z niego. Jednak bez presji. Zamiast tego – okazje!

Tu jest miejsce, na wszelkie promocje. Daj klientowi OKAZJĘ do zakupu po niższej cenie lub z cennymi bonusami. Dobrze to działa, gdy czas jest krótki a liczba ograniczona. Nikt wtedy na siłę nie szarpie klienta, tym, co go pociągnie, będą jego własne, naturalne pragnienia.

Czy ta formuła naprawdę działa?

Tak. I to doskonale. W tym kierunku zmierza taktyka sprzedaży, takiego mistrza copywritingu, jak Frank Kern.

Mogę też napisać o sobie. Jak widzisz, na moim blogu nie ma żadnej oferty (tym bardziej perswazyjnej!) oferty pisania tekstów ofert i reklam. Ciągle jednak dostaję kolejne prośby o napisanie takich tekstów. Nie jestem w stanie ich wszystkich zrealizować.

Nie piszę tego, by się chwalić. Chcę Ci tylko pokazać, że to po prostu działa.

Jedyne co robię, to piszę teksty, o tym co robię :) Nic więcej. Dzielę się swoim doświadczeniem, wiedzą, odkryciami, pomysłami, przemyśleniami, technikami itd. Tylko tyle.

Czy ta nieperswazyjna formuła zadziała u Ciebie? Sprawdź. I podziel się swoimi doświadczeniami. Zawsze też możesz mnie podpytać, jeśli będę mógł pomóc, chętnie to zrobię.

Życzę udanej sprzedaży! ---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zwiększyć skuteczność tekstów ofert i reklam za pomocą prostego targetowania – część 1

Jak zwiększyć skuteczność tekstów ofert i reklam za pomocą prostego targetowania – część 1

Autorem artykułu jest Darek Puzyrkiewicz


Część pierwsza artykułu o prostym targetowaniu i pisaniu tekstu, który trafi prosto w potrzeby i oczekiwania docelowego odbiorcy. Ile można zyskać na precyzyjnym określeniu odbiorcy tekstu sprzedażowego? A ile tracimy każdego dnia, gdy nasza oferta w ogóle ‘nie trafia’ do klienta i całkowicie mija się z jego sytuacją, oczekiwaniami i pragnieniami? Jak copywriter dopasowuje tekst do docelowego odbiorcy?

Chcę się podzielić z Tobą informacjami, jak bez żadnych nakładów finansowych stworzyć obraz docelowego klienta i wykorzystać go do zwiększenia sprzedaży za pomocą tekstu. To będą tylko dwa kroki.


Po co w ogóle jest nam potrzebne targetowanie? Obrazowo mówiąc, po to byśmy nie starali się przekonać mieszkańca pustyni do zakupu piasku ani Eskimosa do nabycia lodu. Podobno są sprzedawcy, którzy w tego typu działaniach okazują się bardzo skuteczni, my jednak jesteśmy raczej zwykłymi ludźmi, bez takich nadprzyrodzonych mocy. To oznacza, że musimy skupić się na technikach sprzedaży, które są dla nas dostępne.

Droga do łatwiejszej sprzedaży

Najprostsza sprzedaż jest wtedy, gdy kierujemy ją do klienta, który potrzebuje i chce tego, co mu oferujemy. Ale skąd wziąć takiego klienta? Ech, najfajniej byłoby go po prostu przyciągnąć, prawda? I tym właśnie jest targetowanie w Internecie. Umożliwia ono stworzenie tekstu, który w tajemniczy sposób przyciągnie naszego docelowego klienta i pozwoli mu się w nim odnaleźć.

Wiadomo, że nic nas bardziej nie interesuje niż my sami. Jeśli czytelnik w Twoim tekście zobaczy siebie, swoje problemy, nadzieje i pragnienia, to odbierze go jako odpowiedź na swoje potrzeby i chętnie sięgnie po oferowane rozwiązanie. To oznacza, że musisz pisać tak, by miał wrażenie, że znasz go osobiście i zwracasz się tylko do niego.

Ceniony amerykański copywriter Eben Pagan twierdzi, że jeśli uda Ci się wyartykułować główny problem czytelnika, to nie tylko zdobędziesz jego zaufanie ale też łatwo przekonasz go do skorzystania z Twojej oferty. Głos, którym będziesz do niego przemawiać będzie pochodził prosto z jego głowy. To będą jego myśli, obawy i nadzieje, więc dlaczego miałby się im opierać?

Krok 1

Na początku musisz wybrać sobie docelowego klienta. Tak, wybrać. Komu chcesz sprzedać swój produkt, kto będzie idealnym klientem? Ty wybierasz. A potem piszesz tekst, który właśnie do tego klienta trafia i jego właśnie przekonuje do zakupu.

Kiedy zastanawiasz się nad swoim idealnym klientem, to jak go sobie wyobrażasz? Czy to jest mężczyzna? Ma 30 – 40 lat? Ile ma dzieci? Z czego żyje? Gdzie mieszka? W jakim środowisku się obraca? Widzisz, te wszystkie informacje byłyby bardzo pomocne, jednak mamy znikome szanse na to, że będziemy je mieli do dyspozycji.

Musimy radzić sobie inaczej. Ja to nazywam targetowaniem funkcjonalnym. Polega ono na określeniu sytuacji klienta, istotnej z punktu widzenia oferty. Czego on pragnie/szuka/potrzebuje co może być przez Nas dostarczone? Chodzi o dotknięcie problemu, który domaga się szybkiego rozwiązania.

Przykłady

Jak ja na przykład określam czytelnika swojego bloga?

Czytelnik mojego bloga, to osoba, która zajmuje się sprzedażą w Internecie i jest zainteresowana technikami zwiększania skuteczności strony internetowej, służącej do pozyskiwania klientów.

Nie ma tu mowy o płci, wieku, zawodzie ani środowisku. Moja charakterystyka może odnosić się do właściciela strony, pracownika sprzedaży lub marketingu a także osoby, która pisze teksty dla innych. I takie osoby czytają mojego bloga. Nastolatki i emeryci, właściciele biznesów, zwykli pracownicy a także copywriterzy. Wszystkie te osoby łączy jeden cel: skuteczna sprzedaż w Internecie.

Czy i Ty odnajdujesz się w tej charakterystyce?

Pokazałem Ci prosty schemat, który może być użyty w każdej sytuacji. To oznacza, że za jego pomocą możesz scharakteryzować swojego docelowego klienta. Wygląda on tak:

Osoba, która ma (problem!)/robi/planuje/zamierza/itp …………. i chce/pragnie/szuka/itp …..

Bardzo ogólny wzorzec, prawda? Jego siłą jest to, co umieścisz w wykropkowanych miejscach. To będzie ‘gorący’ punkt, miejsce, którego musisz dotknąć. Ważne jest, by jak najdokładniej określić aktualny stan docelowego klienta i cel jego zamierzeń i pragnień.

W charakterystykę klienta możemy włączyć emocje. To zawęzi nasz target, ale za to silniej będzie oddziaływać na czytelnika. Charakterystyka mojego czytelnika mogłaby wyglądać tak:

Osoba, która zajmuje się sprzedażą w Internecie i jest sfrustrowana znikomą skutecznością swoich tekstów sprzedażowych i jest zdeterminowana, by w krótkim czasie znaleźć skuteczny sposób lub technikę, dzięki którym sprzedaż odbije się wreszcie od dna.

I znowu, dotykamy tu tylko sytuacji czytelnika, która jest istotna z punktu widzenia oferty, którą w tym momencie jest tekst, opisujący technikę zwiększenia jego skuteczności w sprzedaży. Czy takie osoby zainteresują moje porady?

Jeszcze jednym sposobem na sprecyzowanie charakterystyki docelowego klienta, dzięki której będziemy w stanie napisać skuteczny tekst sprzedażowy jest oparcie jej o problemy klienta. Tak by to mogło wyglądać:

Osoba, która zajmuje się sprzedażą w Internecie i utraciła płynność finansową bo jej ofertom brakuje skuteczności tak, że grozi jej szybkie bankructwo.

Każda charakterystyka będzie stanowiła fundament dla stworzenia skutecznej oferty, która przemówi do docelowego klienta. Każda z nich będzie przyciągała nieco inną grupę czytelników.

Która z grup docelowych okaże się najbardziej dochodowa? Jak na podstawie takiej charakterystyki budować skuteczną ofertę? Co jeszcze musimy zrobić by wybrani przez nas klienci sami znajdowali ofertę i chętnie na nią odpowiadali? O tym wszystkim w drugiej części artykułu, która już wkrótce ukaże się na moim blogu.

CDN
---

Chcesz poznać tajniki copywritingu i za darmo otrzymać poradnik na temat pisania skutecznych ofert i reklam? Sprawdź www.dynanews.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego???

Dlaczego ???

Autorem artykułu jest Dominik Szmaj


Dlaczego “dlaczego” jest takie ważne? :) Dlaczego “dlaczego” jest takie ważne? :)

Pomyśl teraz nad taką scenką. Widzisz się z potencjalnym klientem, rozmawiasz z nim przez telefon, przez skype’a lub jakiś inny komunikator. Rozmowa idzie wyśmienicie. Skontaktował się z Tobą w sprawie jakichś wątpliwości.

W pewnym momencie klient wypowiada niekorzystną dla Ciebie informację. Ty bezwiednie pytasz się “Dlaczego?”, przecież tak dobrze się rozmawiało, negocjacje lub rozmowa szła w dobrym kierunku, a tu nagle taka zmiana. Nie potrafiłeś się z tym pogodzić… było to dla Ciebie nie do przyjęcia i niewiele myśląc wypowiedziałeś to zdradliwe pytanie.

Wierz mi, że nie ma bardziej zwodniczego pytania w biznesie, szczególnie jeśli chodzi o rozmowy handlowe. W tym momencie podłożyłeś sobie minę, która tylko czeka na to żeby eksplodować Tobie pod nogami.

Klient zaczyna wymyślać coraz to nowe “dlaczego Twoja oferta lub usługi są złe” i co gorsza zaczyna się utwierdzać w swoim przekonaniu, że coś jest nie tak. Cały wysiłek włożony w ten kontakt zostaje ustawicznie podmywany aż do całkowitej klapy tej rozmowy jaką jest wymijające “zastanowię się nad tym jeszcze”.

Straciłeś w ten sposób być może jednego z najlepszych klientów, a na pewno się już nigdy nie przekonasz o tym czy był by zyskownym :)

Popatrzmy jednak na to pytanie z innej strony. Może ono być jednak bardzo przydatne i utwierdzać klienta w przekonaniach dla Ciebie korzystnych.

Przeanalizuj poniższe pytania:

* Dlaczego nam się tak dobrze rozmawia?
* Dlaczego ta oferta może być dla pana/pani korzystna?
* Dlaczego wybrałby pan nasz produkt

Widzisz różnicę? Z pewnością tak :) Używaj tego słowa bardzo mądrze i wystrzegaj się sabotowania swoich dokonań przez mimowolne wypowiadanie go w nieodpowiedni sposób.

Właśnie dlatego “dlaczego” może być istotne ---

Aby dowiedzieć się więcej na ten temat odwiedź bank wiedzy o e-biznesie i koniecznie zapisz się na listę adresową.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Znaczenie cen w copywritingu

Znaczenie cen w copywritingu

Autorem artykułu jest Monika Wędrocha


Jakie znaczenie ma przedstawienie ceny w określony sposób w ofercie? Cena jako element oferty jest bardzo ważnym czynnikiem. Uzasadnianie, zarządzanie i przedstawianie ceny ma zasadnicze znaczenie w skuteczności naszych ofert. Czym konkretnie powinniśmy się posiłkować w odniesieniu do umieszczania jej w ofertach?

Informując klienta o cenie, powinniśmy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.

1. Ukryta cena

Ukrywanie ceny nie jest najlepszym pomysłem. Klient, który nie może doszukać się ceny w ofercie, może co najwyżej stać się podejrzliwy i stracić zaufanie do naszego produktu i tym samym do nas samych. Cena, która została przypisana do konkretnego produktu lub usługi, odpowiada jego wartości i nie powinniśmy się krępować przed jej ujawnieniem.

2. Promocje cenowe

Promocje są bardzo dobrym chwytem marketingowym, jednak trzeba pamiętać o właściwym podejściu od strony ceny. Klient, widząc obniżkę przy danym produkcie o przykładowo 50%, może zacząć się zastanawiać nad prawdziwą wartością produktu, co również może odbić się na jego zaufaniu w stosunku do naszej marki. Ważne jest uzasadnienie promocji. Argumentem może być przykładowo końcówka zapasu danego produktu lub chęć pokazania go większej liczbie użytkowników. Masz solidny argument - masz dobrą promocję.

3. Wartość produktu

Równie ważne jest nie tylko uzasadnienie promocji, ale także uzasadnienie regularnej ceny produktu. Do tego problemu można podejść od różnych stron. Kwestię ceny produktu można uzasadniać różnymi sposobami. Najprostszą i jednocześnie dobrą metodą jest po prostu ukazanie, co wchodzi w skład produktu, czyli informując, dlaczego ma właśnie taką wartość, a nie inną. Można również posłużyć się metodą zysków i strat. W metodzie zysków skupiamy się na tym, co klient zyskuje, kupując produkt. W metodzie strat - odwrotnie - koncentrujemy się na tym, co traci, nie kupując produktu. Można również miksować te sposoby ze sobą, uzyskując optymalne dla swojego produktu uzasadnienie ceny.


Ciekawostka: Wizualne przedstawienie ceny, czyli jaką siłę ma końcówka ceny..

Najnowsze badania prowadzone przez zespół francuskich psychologów pod kierownictwem dr. Nicholasa Gueguena z Université de Bretagne-Sud, który przez 6 tygodni badał zachowania konsumentów pod wpływem cen w jednej z francuskich pizzerii, dowiodły, że obniżka ceny ciasta z 8 euro do 7,99 euro podniosło sprzedaż o.. 15 procent! Wniosek nasuwa się sam - końcówka ceny ma niesamowite znaczenie. Dlaczego tak się dzieje? Najprościej mówiąc, klienci najczęściej nie pamiętają tej końcówki. Jeżeli zakupiony produkt kosztuje 7,99 zł - to dla większości konsumentów będzie on kosztował 7 zł z groszami - a nie 8 zł. ---

Netigo.pl - Twoja droga do e-biznesu

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl