niedziela, 31 sierpnia 2014

JAK napisać e-maila, którego CHCE się czytać?

JAK napisać e-maila, którego CHCE się czytać?


Autor: Ł.D. Kamiennik


Jak napisać e-maila? To dobre pytanie, ponieważ e-mail jest bardzo przydatną formą komunikacji w XXI wieku. Czym różni się komunikacja przez e-maila od komunikacji twarzą-w-twarz ... przez telefon ... czy Skype?


Różni się znacząco.

Zobacz, jak to działa: Kiedy rozmawiasz z drugą osobą, komunikujesz się werbalnie i niewerbalnie. Więc prócz znaczenia samych słów, przekazujesz komunikat i intencję gestami, mimiką, postawą, akcentem głosu i tak dalej. W ten sposób, niewerbalnie wspierasz wypowiadane słowa.

W komunikacji przez e-maila jest inaczej. Nie możesz uzupełnić słów niewerbalnie. Dlatego istnieje szansa, że przekażesz komunikat nieco kulawo.

Głownie z takiego powodu: Czytając e-maila (i w ogóle, tekst) -- czytasz go swoim głosem. Załóżmy, że dostałeś jakąś ofertę od jakiegoś kolesia, który jest przedstawicielem jakiejś firmy ... czytasz go swoim głosem. Interpretujesz wiadomość tak, jak TY chcesz, nie tak, jak nadawca chce.

Nawet teraz, czytasz moje słowa "swoim głosem". Nie dostajesz ode mnie ułatwienia w zrozumieniu tego, co do Ciebie piszę za pomocą niewerbalnej komunikacji.

Wniosek? Komunikacja przez e-mail powinna być możliwie czysto-informacyjna. Jeśli prowadzisz firmę, nie powinno załatwiać się ważnych, a tym bardziej najważniejszych spraw przez e-maila.

Z drugiej strony, można zwiększyć szanse lepszego zrozumienia e-maila, jeśli nie jest to wiadomość czysto-informacyjna -- poprzez umiejętne zastosowanie przecinków, wielokropków, dwukropków, długich myślników, emotikon i innych znaków. O tym jednak kiedy indziej.

OK, teraz kilka ważnych według mnie punktów w pisaniu e-maili ...

JAK napisać e-maila, którego chce się czytać:
9 witalnych podpowiedzi ...

1) BĄDŹ NIEFORMALNY: Herschell Gordon Lewis, specjalista od tekstów reklamowych i komunikacji międzyludzkiej określił kilka trendów w tej kwestii na XXI wiek. Jednym z nich jest zwiększanie się nieformalności.

Formalność w e-mailu kojarzy się z ofertami reklamowymi. Oferty reklamowe kojarzą się ze spamem. Spam ląduje w koszu. To, co ląduje w koszu jest nieczytane. To, co nie zostało przeczytane równie dobrze mogło zostać niewysłane.

2) POSTAW NA JASNOŚĆ: Jasność przekazu. Niech respondent nie ma wątpliwości, o co Tobie chodzi. Czytelnik ZAWSZE zinterpretuje niejasny komunikat z korzyścią dla siebie. Nie dla Ciebie. A tego chcesz uniknąć.

3) UŻYWAJ SŁOWNICTWA RESPONDENTA: Jak wspomniałem, ten kto czyta Twojego e-maila czyta go swoim wewnętrznym głosem, ponieważ nie słyszy Twojego, jak w rozmowie na żywo, czy przez telefon. Jeśli więc użyjesz słów nie do końca jasnych dla respondenta, nie osiągniesz celu, jaki chcesz osiągnąć.

4) NIE UŻYWAJ IMIENIA ODBIORCY: Dlaczego tak uważam? Kiedy ktoś zwraca się do mnie po imieniu wiem, że jego intencją jest zwiększenie skuteczności swojego e-maila. Wiem, że chce być dla mnie miły. Wiem, że robi to, aby zwiększyć szanse, że zrobię to, czego ten ktoś chce.

Ja z kolei lubię robić, co JA chcę. Biorąc pod uwagę, że ludzie nie są głupi ... ba, często sprytniejsi od marketingowców rozsyłających e-maile, mogę zgadywać, że Ty i wszyscy inni też wolą robić to, co chcą robić.

Innymi słowy wolimy, jeśli decyzja (na przykład o kliknięciu w link w e-mailu) wychodzi z własnej inicjatywy. Wystarczy podać DOBRY POWÓD, a sztuczki perswazyjne możliwie ograniczyć. I w tej sprawie jest punkt 5), ale zanim punkt piąty, małe sprostowanie ...

... nie używaj imienia odbiorcy, jeśli rozsyłasz wiadomość masowo. Do subskrybentów Twojej listy adresowej. Dzisiaj, niemalże wszyscy używaj imienia po kilka razy w jednej wiadomości, więc Twoi subskrybenci zdążyli do tego przywyknąć.

Kiedyś miało to większy impet. Dzisiaj, jest neutralne (powiedzmy).

Imienia używaj dopiero, kiedy piszesz wiadomość skierowaną bezpośrednio do danej osoby.

Trzeba dodać, że w tym temacie (mimo wszystko) zdania są podzielone.

5) DAJ POWÓD: Każdy e-mail, jaki dostajesz (za wyjątkiem luźnych korespondencji ze znajomymi) wysłany jest z intencją zrobienia czegoś. Często autorzy zapominając podać wystarczająco mocny powód, a jeśli już podają, powód nie ma nic wspólnego z korzyścią dla respondenta.

Tymczasem, według testów MarketingSherpa LLC, wezwanie do działania z wyraźną korzyścią dla odbiorcy znacznie podnosi konwersję. Nie jest to chyba specjalnym zaskoczeniem.

6) DAJ SOBIE SPOKÓJ Z WYSZUKANYM LAYOUTEM: W większości przypadków, lepiej unikać e-maili z dużą ilością ilustracji, banerów i postawić na czysty, przejrzysty, zwięzły i dynamiczny tekst.

Banery kojarzą się z reklamami.

7) DODAJ PILNOŚCI: Kolejne badania MarketingSherpa LLC wykazały, że element pilności podnosi konwersję. Ludzie nie lubią poczucia, że może im umknąć coś ważnego.

8) TWÓRZ OBRAZY ZA POMOCĄ SŁÓW: My, ludzie, aby w pełni zrozumieć, co słyszymy, czytamy -- musimy tworzyć mentalne obrazy. A jeden obraz wart jest tysiąc słów.

Dlatego, w przeciwieństwie do takiego tytułu e-maila: "Jak Napisać E-booka I Zarobić Na Nim Pieniądze" ... co jest jednym słowem katastrofą, napisz: "bogaty, internetowy pisarz"

Pierwsza wersja sugeruje jakąś ofertę, reklamę. To przez te wielkie litery (kojarzą się ze sprzedawaniem czegoś) i ... przez samo siebie. Raczej logiczne jest, że prawdopodobnie chodzi o jakiś kurs albo e-booka albo szkolenie, z którego respondent może dowiedzieć się, jak napisać i zarabiać na książkach elektronicznych.

A druga wersja? Kompletnie nie wiadomo o co chodzi. Tekst jest intrygujący, więc wygeneruje więcej otwarć niż pierwszy. Tworzy mentalny obraz. Kogo? Bogatego, internetowego pisarza ... :).

9) SKRÓĆ KOMUNIKAT DO MINIMUM: Internetowi czytelnicy zwykle nie mają zbyt dużo czasu na czytanie e-maili, które przychodzą niezapowiedzianie.

Zdaniem specjalistów MarketingSherpa LLC, optymalna długość wiadomości e-mail, to 350 słów.

Ma być więc krótko i słodko.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak napisać ofertę produktu, której nikt się nie oprze?

Jak napisać ofertę produktu, której nikt się nie oprze?


Autor: adi90


Pewnie zastanawiasz się nieraz jak inni dorabiają się dużych pieniędzy sprzedając byle jakie produkty jak świeże bułeczki, podczas gdy Ty nie możesz sprzedać rzeczy lepszej jakości. Kluczem reklamy jest dobry copywriting. Oferta musi być przemyślana i przygotowana według pewnych zasad, dlatego warto poświęcić jej dłuższą chwilę.


Nieważne gdzie i w jaki sposób sprzedajemy, kluczową kwestią jest napisanie dobrej oferty, która zainteresuje klienta. Aby zainteresować, nie trzeba być marketerem roku ani mieć ukończone niesamowite szkolenia. Wystarczy trzymać się paru zasad. Dla każdego, kto zajmuje się reklamą kluczowe są 4 litery – AIDA. Attention, Interest, Desire, Action – Zwróć uwagę, zainteresuj, wywołaj pożądanie, zmuś do akcji. Twoja oferta musi zawierać te elementy.


Zwrócenie uwagi. Tutaj najlepiej sprawdza się kontrowersyjny tytuł lub pytanie zmuszające do refleksji. Coś w stylu „Masz dość powracającego łupieżu?” albo „Produkt niewarty milionów, jedynie 10000zł”. Nikt nie przejdzie obojętnie obok takiego nagłówka. Jest on kluczowy, gdyż 90% klientów po przeczytaniu nagłówka decyduje czy chce dalej czytać naszą ofertę. Pamiętaj, że nie wciskasz komuś produktu żeby zarobić, tylko rozwiązujesz problemy klienta i czynisz jego życie lepszym, łatwiejszym.


Zainteresowanie. Dobrze sprawdzi się króciutka historyjka (do 500 znaków) lub przykład o tym jak ktoś odniósł sukces lub rozwiązał problem z użyciem twojego produktu. Możesz opowiedzieć o korzyściach płynących z jego posiadania. Jeśli sprzedajesz kurs podrywania dziewczyn, wstaw do oferty zdjęcie szczęśliwej pary.


Pożądanie. Garstka suchych danych nikogo nie zainteresuje. Umieść informacje o nadzwyczajnych korzyściach płynących z posiadania produktu i o tym, że to najlepsza inwestycja w życiu czytającego. Musisz rozbudzić emocje i pokazać, że żadna inna oferta nie będzie tak dobra jak ta. Ludzie nie kupują produktu dla jego cech, tylko dla korzyści jakie będą mieli lub emocji jakich doznają. Czasem warto dodać również czynnik “zniechęcenia”. Zauważ co się dzieje jeśli ktoś Ci nie chce sprzedać przedmiotu. Automatycznie i podświadomie chciałbyś go jeszcze bardziej.


Akcja. Każda oferta na końcu powinna posiadać jasno przekazaną instrukcję którą musi wykonać czytający. „Nie zwlekaj”, „Kup teraz”, „Zdecyduj już teraz”. Tutaj działa podświadomość.


Pisz językiem prostym, potocznym, zwracaj się do odbiorcy na Ty. Nie twórz zbitek, podziel tekst na przejrzyste akapity. Nie twórz zdań wielokrotnie złożonych. Wyeksponuj najważniejsze korzyści płynące z zakupu i powtórz je na końcu oferty.

Powodzenia w sprzedaży,


Michał Esmont

http://e-kursant.com.pl/e-marketing

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak pisać o motoryzacji?

Jak pisać o motoryzacji?


Autor: Olaf Czubla


Może się wydawać, że Internet nie jest nazbyt wymagającym odbiorcą. Lepiej nawet niż papier, zniesie wszystko, co ktoś zechce w nim umieścić czy przy jego pomocy przekazać. W efekcie jednak coraz więcej i więcej jest treści, których nikt nie czyta. Napisanych dla samego pisania.


Może się wydawać, że Internet nie jest nazbyt wymagającym odbiorcą. Lepiej nawet niż papier, zniesie wszystko, co ktoś zechce w nim umieścić czy przy jego pomocy przekazać. W efekcie jednak coraz więcej i więcej jest treści, których nikt nie czyta. Napisanych dla samego pisania. To, co niegdyś trafiało do szuflady, obecnie może być umieszczane w Internecie. Efekt – będzie ten sam. Jeżeli jednak zależy nam na nieco szerszym (niż zerowe) gronie odbiorców, powinniśmy poważnie zastanowić się nad stylem pisania – nie o wszystkim wszak i nie dla wszystkich pisze się w taki sam sposób. Rozważmy przykład motoryzacji.

Najczęściej powielanym błędem jest opis danych technicznych. Dziennikarze motoryzacyjni upodobali sobie za wszelką cenę na wielu stronach opowiadać to, co zmieścić można w jednej niewielkiej tabelce. Czytamy więc: „minimalna pojemność bagażnika Forda Mondeo zatrzymuje się na 500 litrach, natomiast w wersji kombi – 540 litrach, jednakże po złożeniu tylnego rzędu siedzeń przestrzeń rośnie aż do 1700”. Pół biedy. „Ośmiocylindrowy widlasty silnik V8 o pojemności 4,6 litra, generujący 400 koni mechanicznych oraz dysponujący maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 450 Nm w przedziale 5000-5600 obrotów na minutę, pozwala rozpędzić tego czterodrzwiowego sedana brytyjskiej marki Jaguar (która notabene nie jest już nawet w pełni brytyjska) do 100 km/h w zaledwie 5,5 sekundy oraz osiągnąć prędkość maksymalną wynoszącą 295,7 km/h. BEŁKOT.

Oczywiście, w przytoczonym fragmencie nie brakuje informacji. Ale czy nie prościej byłoby ująć to samo mniej więcej tak: V8 4,6 l, 400 KM, 450 Nm (5000-5600 rpm), 5,5 s (0-100 km/h), 295,7 km/h (maks.). Jasne? Jak najbardziej. A ile „Internetu” udało się zaoszczędzić?! Niczym nieograniczone miejsce nie wymusza na redaktorach portali motoryzacyjnych skrótowości, ale pamiętać trzeba, że czytelnik oczekuje przede wszystkim sedna. W tabeli to, co da się przedstawić w postaci liczb i „prozą” (może być nawet i poezją) to, czego w tabelce nie da się zamknąć. Np. wrażenia z jazdy.

I – koniec końców – trudno powiedzieć, czy śmiać się czy płakać. Wszak zaledwie jeden portal motoryzacyjny na osiem, publikując testy samochodów, stosuje się do powyższych zasad. Pozostałe siedem – te same informacje umieszcza w tekście, tabeli, a potem znowu w podsumowaniu. Czyżby dzisiejszy czytelnik nie był w stanie zrozumieć czegoś, co powie mu się raz?


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 8 grudnia 2013

JAK napisać ofertę współpracy: Wyjątkowo silną ofertę współpracy?

JAK napisać ofertę współpracy: Wyjątkowo silną ofertę współpracy?


Autor: Ł.D. Kamiennik


Jak napisać ofertę współpracy? Zanim Ci powiem, należy zacząć od tego, że list jest mocną bronią w biznesie. Dobry list, oczywiście. Możesz jednak pomyśleć, że współpracę nawiązuje się twarzą w twarz, nie listownie. Czy rzeczywiście?


W liście można przekazać komunikat równie skutecznie, z równie dobrym efektem, co w rozmowie twarzą-w-twarz. Pod warunkiem, że napiszesz go z użyciem zasad wpływających na jego skuteczność impet i wywołujących określoną reakcję.

Co czyni list nieskutecznym? Nadmierna formalność, stonowany akcent, brak wpływu na emocje, ogólnikowość, nieprzejrzystość, nuda, a przede wszystkim: Brak zastosowania zasad sztuki sprzedaży (czyli między innymi: Brak dopasowania oferty do potrzeb odbiorcy).

Co czyni list skutecznym? Szczerość, prostota, zwięzłość, ciepły, osobisty ton, odnoszenie się do zainteresowań odbiorcy … plus „aspekt ludzi”, ponieważ fundamentem partnerstwa w biznesie są braterskie relacje między współpracownikami (termin „aspekt ludzki” wymyślił Bruce Barton, jeden z najgenialniejszych ludzi reklamy) … no i oczywiście: Zastosowanie zasad sztuki sprzedaży.

Jak napisać ofertę współpracy?

Okej, teraz konkrety. Ponieważ listowna oferta współpracy JEST częścią biznesu, musi być napisana z zachowaniem zasad skutecznej sprzedaży.

Innymi słowy, musisz sprzedać swojemu adresatowi współpracę.

Jak to zrobić ...

Jeśli Twoje argumenty mają przekonywać, muszą być konkretne i logiczne. Jeśli Twój opis ma pobudzać wyobraźnię, musi być zrozumiały i dynamiczny. A jeśli Twoje wezwanie do działania ma wywołać NOR (Najbardziej Oczekiwaną Reakcję), musi być zachęcające, interesujące i posiadać wystarczająco silny powód (to się opłaca, ponieważ … za X dostajesz Y … podejmij decyzję teraz, ponieważ … i tak dalej).

Do napisania takiego listu musisz się trochę przygotować. To nie jest przygotowanie zupki w proszku. Musisz poznać mentalność i osobowość swojego odbiorcy, aby móc nawiązać z nim kontakt przez list.

Jak wspomniałem, istnieją pewne podstawowe zasady, na bazie których powinieneś napisać swój list.

Przede wszystkim: Musisz pamiętać, żeby przygotować go tak ... jak gdybyś przygotowywał PRZEMOWĘ z propozycją współpracy. Napisz go więc zgodnie z zasadami sprzedaży:

#1: OTWARCIE wzbudzające zainteresowanie odbiorcy tym, co masz do przekazania i zachęcające go do przeczytania reszty listu ...

#2: OPIS & WYJAŚNIENIA, dzięki którym całkowicie zdobędziesz uwagę odbiorcy i zobrazujesz wstępnie swoją propozycję ...

#3: ARGUMENTY i DOWODY wywołujące pragnienie podjęcia współpracy i dodające wiarygodności Twojemu komunikatowi. Robisz to przez zaprezentowanie korzyści, jakie odniesie odbiorca plus najistotniejsze zalety oraz w jednym, dwóch zdaniach przedstawiasz siebie, swoją firmę. Niech odbiorca listu wie, że ma do czynienia z poważnym człowiekiem biznesu ...

#4: PERSWAZJA — nakłonienie odbiorcy, aby zgodził się z Twoim zdaniem przez pokazanie mu, jak jego biznes, czy przedsięwzięcie zacznie prosperować już PO zawarciu współpracy ...

#5: ZACHĘTA (BODZIEC) z jeszcze jednym, extra-powodem, dla którego warto podjąć współpracę ...

#6: ZAKOŃCZENIE, w którym wyjaśniasz, w jaki sposób wprowadzić współpracę w życie. Jednym z najciekawszych sposobów jest podanie dnia, w którym zadzwonisz, aby umówić się na spotkanie.

Tylko tyle i aż tyle. Te 6 elementów są kluczem do skutecznej propozycji pisemnej.

Głowa do góry, jeśli na początku będziesz mieć trudności z płynnym przejściem z jednego elementu do drugiego. Sztuka pisania wymaga wprawy, a przede wszystkim praktyki.

Jedyna możliwość, aby nauczyć się pisać, to PISAĆ. Pisać w oparciu o wcześniej przyswojoną wiedzę.

Wkrótce sam zdziwisz się, jak łatwo będzie Ci przygotować skuteczną propozycję z użyciem tych zasad.

PODSUMUJMY . . .

Najpierw, musisz zdobyć ulotną uwagę odbiorcy listu. Zrobisz to na wiele sposobów — np. pisząc pierwszy paragraf rozbudzający ciekawość, albo uderzający WPROST w jego aktualne problemy, z jakimi się zmaga ... albo chociażby nawiązujący do jego pragnień (koncentrujesz wtedy list na odbiorcy, nie na sobie — Twój adresat bowiem nie interesuje się Tobą tak bardzo, jak własnym sobą, więc warto to wykorzystać).

I to jest KONIECZNA część każdego dobrego listu, od której zawsze powinieneś zacząć, ponieważ nie Ty jeden próbujesz nawiązać współpracę z interesującą Cię osobą. Oprócz Ciebie prawdopodobnie dwadzieścia innych ludzi składa właśnie propozycję Twojemu potencjalnemu wspólnikowi.

Twój adresat może więc być na NIE jeszcze zanim otworzy Twoją kopertę, czy e-maila. Dlatego pierwszy paragraf powinien być mocny i natychmiast wzbudzić zainteresowanie.

Następnie, kiedy zdobyłeś zainteresowanie — powinieneś przejść do konkretów, ponieważ owijanie w bawełnę nigdy nie jest skuteczne i zawsze uśmierca sprzedaż, czy komunikat.

Napisz, w jakiej sprawie się kontaktujesz. Napisz, co masz do zaoferowania. Napisz, CO Twój adresat zyska. Ta część (#2: OPIS & WYJAŚNIENIA) musi być bardzo konkretna i specyficzna. Zero ogółów, dużo interesujących szczegółów.

JASNO zademonstruj odbiorcy, o co Tobie chodzi.

Kiedy już wyjaśnisz, z czym piszesz, jaka jest Twoja propozycja — daj odbiorcy dowód i mocne, logiczne plus emocjonalne argumenty przemawiające za Twoją propozycją.

Celem jest teraz stworzenie PRAGNIENIA w odbiorcy komunikatu. Możesz tego dokonać pokazując, ile odniesie satysfakcji ... plus ILE na tym zyska (korzyści) podejmując z Tobą współpracę.

Dalej, perswazja ... która INTENSYFIKUJE (wzmacnia) pragnienie. Musisz taktownie pokazać, w jaki sposób zawarcie współpracy przyniesie odbiorcy korzyści. Prawdopodobnie, najlepszą formą perswazji w takim liście jest subtelna sugestia OBRAZUJĄCA odbiorcy potencjalną satysfakcję ze współpracy. Mam na myśli słowne obrazy. Kiedy czytasz, musisz je tworzyć, aby w pełni zrozumieć przekaz. I jeżeli wytworzysz u respondenta mentalny film (owocnej, zyskownej dla obu stron współpracy), wówczas kolosalnie zwiększasz szanse na sukces

Podczas gdy takie posunięcie stymuluje prawą półkulę mózgową, odpowiedzialną za emocje (które Twój komunikat powinien wywołać), to dodanie logicznych, silnych argumentów działa na lewą i oto mamy "idealną" i etyczną "broń" biznesową.

Kolejną rzeczą, ważną w listach mających za zadanie zachęcić do współpracy z Tobą, to ... właśnie zachęta. Kolejna zachęta, aby ZMINIMALIZOWAĆ do minimum możliwość odrzucenia Twojej propozycji.

Przypomnij sobie sprzedawców ... masz wrażenie, że oto już kończą swoją "paplaninę" (cha-cha), tymczasem strzelają w Ciebie kolejnymi zachętami. I kolejnymi. I kolejnymi ...

Chociaż może Ci się wydawać, że nie jest to zbyt skuteczny sposób, to w listownej komunikacji — owszem, JEST. Dodając kolejny ekstra-powód, aby odbiorca nie mógł się oprzeć Twojej ofercie, działasz bardzo skutecznie.

Tylko nie przeginaj pałki, proszę, ponieważ to jest zwięzły LIST wstępny. Ma WSTĘPNIE zachęcić do współpracy. Nastawić Twojego potencjalnego współpracownika na TAK — aby późniejsze spotkanie przebiegło sprawniej ... i z korzyścią dla Ciebie (i, co jasne — Twojego partnera biznesowego).

Wróćmy do sprzedawcy face-to-face ... nawet jeśli początkowo jesteś zdecydowany, że nic nie kupujesz, a jednak ostatecznie decydujesz się na zakup ... jak sądzisz, czy formalności ze strony sprzedawcy przebiegną, jak krew z nosa, czy jak po maśle?

Oczywiścia odpowiedź.

Pamiętaj o tym pisząc swój list. Zakończ go krótko i jasno, stwierdzając, że zadzwonisz do swojego adresata tego i tego dnia, w celu umówienia się na spotkanie decydujące.

Na koniec już, rzuć okiem na poprawny układ takiego listu. To skan strony ze starej książki "How To Write Letters That Win" wydanej w 1910 roku przez THE SYSTEM COMPANY.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

JAK napisać ofertę: WZÓR profesjonalnej oferty reklamowej

JAK napisać ofertę: WZÓR profesjonalnej oferty reklamowej


Autor: Ł.D. Kamiennik


Jak napisać ofertę: WZÓR. Analizując skuteczne oferty można odczytać ich ukrytą strukturę. Ciekawostką jest, że niemal 99%... posiada bardzo zbliżony szkielet. Warto więc go wykorzystać i tym samym podnieść skuteczność swoich ofert sprzedażowych.


1. Przed-nagłówek (pre-headline).
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale zaglądając do czasopism, np. Men's Health można spotkać oferty (sales letter), które przed wielkim nagłówkiem mają linijkę, dwie lub trzy mniejszego tekstu. To właśnie przed-nagłówek.

Jaki jest jego cel? Są dwa zasadnicze: budowanie wiarygodności od samego początku lub "targetowanie" właściwej grupy docelowej.

2. Nagłówek (headline)
Pogrubiony, duży, jaskrawy, szokujący, intrygujący, interesujący ... po prostu taki, który zatrzyma ulotną uwagę WŁAŚCIWYCH ludzi.

Podkreśliłem właściwych, ponieważ copywriterzy popełniają ten błąd tworząc nagłówki (jak i cały tekst, z resztą) wywołujące 95% wszystkich czytelników. To ewidentny błąd, ponieważ żadna oferta nie jest dla każdego. Każda oferta jest dla określonej grupy docelowej. Więc pisz nagłówki skierowane do tej grupy 5%. Reszta nie powinna Cię interesować.

3. Sub-nagłówek (sub-headline) lub deck-copy
Sub-nagłówek, to linijka, dwie, lub trzy wprowadzającego tekstu. Deck-copy, to wprowadzenie, w którym najczęściej copywriterzy podają korzyści, dla których warto czytać dalej (ponadczasowe Reason-Why Advertising, Johna E. Kennedy'ego). Przykład: "W tym liście pokażę Ci, jak ... [...]"

TIP: Sub-nagłówek, to nie to samo, co deck-copy.

4. Przedstawienie autora przekazu
Najczęściej w formie zdjęcia-miniaturki, plus nazwisko (np. Od: Łukasz Kamiennik) i temat. Przykład znajdziesz pod linkiem na końcu tego artykułu.

5. Paragraf otwierający (opening paragraph)
Krótki, na tyle mocny, aby zainteresował czytelnika - aby ten przeczytał kolejny, a kolejny na tyle mocny, aby przeczytał następny i tak dalej -- to ważna zasada.

TIP: Koniecznie postaraj się, aby pierwszy akapit był rozwinięciem tego, co wcześniej: Nagłówka, sub-nagłówka lub deck-copy. W przeciwnym razie, stracisz zainteresowanie sporej części czytelników, których zainteresowałeś nagłówkiem.

6. Część właściwa (body copy)
Opis produktu, korzyści, działanie, co nabywca zyska...

TIP: To, rzecz jasna, najobszerniejsza część listu sprzedażowego (oferty sprzedaży). Rozwalasz w niej wszelkie możliwe obiekcje potencjalnego klienta ... pokazujesz DOWODY potwierdzające Twoje argumenty & obietnice, chociażby dodając opinie zadowolonych klientów i tak dalej.

7. Graficzne przedstawienie produktu
Jeśli sprzedajesz książkę, ebooka -- oczywiście warto użyć okładki w ofercie, ponieważ czytelnik ma pełniejszy obraz produktu, co wpływa na wzrost sprzedaży.

8. Dodatki, prezenty, bonusy
Gary Bencivenga, którego przedstawiać nie muszę (chyba) powiedział na swoim legendarnym seminarium, że dobrze jest, jeśli bezpłatne bonusy dołączane do produktu są nawet bardziej pożądane, niż główny produkt!

TIP: Pamiętaj, że Twój list sprzedażowy może być tak silny, jak silna jest Twoja oferta. Ofertą jest nie tekst (jak wielu uważa), ale to, co klient dostaje za wyznaczoną cenę, a więc OFERTA = produkt + bonusy + gwarancja + warunki dostarczenia, jeśli to produkt fizyczny.

Do nazwy dodatku dodaj "bezpłatny". Rozważ termin "prezent" w porównaniu do "bonus", ponieważ prezenty wydają się czymś bardziej wartościowym. W końcu to prezenty, prawda?

9. Paragraf zamykając-fałszywy (false close)
Dla wrażenia, że już pomału kończysz.

10. Cena produktu, obniżka, okazja
Dopiero teraz wyjaśnij kwestię ceny. Warto użyć obniżki, przeceny, wyprzedaży, okazji. Tylko nie oszukuj -- jeśli chcesz, aby oferta była okazją nie do przepuszczenia - niech to rzeczywiście będzie okazja i obniż cenę!

11. Gwarancja (guarantee)
W dobijaniu transakcji jest tak, że któraś ze stron MUSI wziąć ryzyko na siebie. Jeśli mają to być Twoi potencjalni klienci wiedz, że stracisz wielu. Jeśli to będziesz Ty SUKCES!

Skoro więc podałeś cenę, podaj gwarancję. 30-dniową i więcej. Rozmaite testy wykazały, że im dłuższa gwarancja... tym mniej zwrotów. Wniosek? Długość gwarancji poświadcza o jakości i wartości produktu.

12. Paragraf zamykający-prawdziwy (true close)
Już na serio, koń ofertę i wzywaj do działania (call to action)!

13. Daj im instrukcje, co mają zrobić
"Zamów dzisiaj i odbierz swoje bonusy wypełniając [...]" -- niech potencjalni klienci mają 100% pewności, co i gdzie mają zrobić. Nie każ im się domyślać.

14. Twój podpis
Odręczny, zeskanowany w kolorze granatowym -- a ostatecznie może być komputerowy. Ważny, by w ogóle był! Pamiętaj tylko, że odręczny zawsze lepiej się prezentuje!

15. PS
Jeden lub więcej -- maksymalnie 3, aby nie przeciągać struny. Przypomnij w tym miejscu o najważniejszych korzyściach, lub gwarancji.

Pisanie tekstów reklamowych, to dość rozległy temat i powyższy "szkielet" potraktuj uniwersalnie. Każdy list sprzedażowy trzeba potraktować indywidualnie, nie schematycznie. Taka mała uwaga, na koniec.


Po więcej na temat pisania tekstów, copywritingu
& reklamy ... zapraszam na bloga: www.TotalCopywriting.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.