sobota, 19 września 2015

Automatyczny spis treści w Open Office i pokrewnych

Automatyczny spis treści w Open Office i pokrewnych


Autor: Robert Wąsik


Open Office ma coraz więcej zwolenników. Ten darmowy odpowiednik pakietu Office, sygnowanego logo Microsoft, zapewnia podobną funkcjonalność przy znacznie mniejszej wadze i większej prostocie obsługi. Obrazu dopełnia fakt, że jest darmowy. Przyzwyczajeni do MS Office jednak czasem nie możemy znaleźć ważnych funkcji.


Pisanie dokumentów dłuższych niż kilka stron, zwykle kończy się totalnym chaosem. Szczególnym przypadkiem takich prac są wszelkiego rozprawy naukowe, począwszy już od prac licencjackich i magisterskich. Umiejętność przeprowadzenia badań to jedno, przelanie wyników zrozumiałym językiem na ekran to inna sprawa, a uporządkowanie tego w jakąś systematyczną strukturę to często największy kłopot. Gdyby tylko dało się wstawić jakiś spis treści...

Oczywiście, że się da. OO i jego pokrewne utwory, z których szczególnie polecam Libre Office, z którego sam na co dzień korzystam i w pracy zawodowej, i do celów prywatnych, dają możliwość wstawienia automatycznego spisu treści za pomocą kilku kliknięć.

Podstawa: z paska menu wybieramy pozycję Wstaw, a następnie Indeksy i Spisy i Indeksy i Spisy. Wyświetli się okno, w którym tylko upewniamy się, że wybrany został typ spisu „Spis treści”. Jeśli wcześniej nie eksperymentowaliśmy na formacie dokumentu, możemy zamknąć okno bez sprawdzania innych zakładek. Spis zostanie wstawiony w miejscu, w którym mieliśmy wcześniej ustawiony kursor.
Oczywiście na początku spis jest pusty. Aby go czymś zapełnić, nie możemy po prostu ustawić tam kursora i pisać - domyślnie pole zajęte przez spis treści jest chronione przed ręcznymi zmianami. Wypełnianie spisu treści odbywa się przez wykorzystanie stylów. W zależności od tego, jak ustawiliśmy sobie paski narzędziowe, ikona stylów może być w różnym miejscu, szukajmy jej jednak koło pola wyboru czcionki. Od tej pory zasada jest jedna: posługując się stylami numerowanymi o nazwie „Spis treści”, formatujemy tytuły rozdziałów, podrozdziałów itd.
W większości przypadków spis po tym zabiegu pozostanie pusty. Jeśli tak jest, z menu kontekstowego, które wywołamy, klikając na spisie prawym przyciskiem myszy, wybieramy opcję aktualizacji. Voila. Gotowe.

Wyższa szkoła jazdy to zmuszenie spisu, aby pracował według innej numeracji stron - zwykle, zamiast walczyć z tym problemem, omija się go, tworząc stronę tytułową w innym pliku, albo odblokowując ręczną edycję i przesuwając ręcznie numerację o żądaną wartość. Nie jest to wprawdzie rozwiązanie idealne, ale jeśli ktoś z tej opcji korzysta raz na rok, w zupełności wystarczy.


Rober W., założyciel portalu pracamagisterska.biz.pl, oferującego profesjonalne formatowanie i korektę prac licencjackich i magisterskich.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

1 komentarz:

  1. Nie zawsze taki spis treści odpowiada Copywriterowi, na szczęście zawsze można go wyłączyć. I dzięki temu czasami łatwiej przygotowuje się teksty seo, artykuły tematyczne, wpisy na bloga, opisy produktów, teksty do katalogów, teksty zapleczowe, teksty pozycjonujące i inne :)

    OdpowiedzUsuń